Polskie Forum VTES

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - wenanty

Strony: [1] 2 3 ... 44
1
Turnieje / Odp: Wrocław 15.07.2017
« dnia: Maja 16, 2017, 09:04:03 pm »
Byłbym, gdyby impreza odbywała się w Rumunii. Bo tam planuję być 15.07. Co to w ogóle za pomysł, żeby naczelny wampiryczny Rumun Polski świętował urodziny w Breslau zamiast w Cluj, czy innym mieście Transylwanii?

2
Wymiana / Odp: Wenanty sprzedaje kolekcję VtES: 6000+ kart
« dnia: Maja 16, 2017, 08:28:19 pm »
Zostaw sobie za dwa decki i wpadnij cxasem pograc:)
Przez ponad cztery lata nie zajrzałem do pudełek z kartami. Jedyne hobby, które po takiej przerwie sprawia dawną przyjemność, to seks :D. Namawiaj mnie na piwo, to się może udać, bo po knajpach nie przestałem się szlajać.
seks bywa przereklamowany :)
spróbuj z kobietą  :lol:
czyją? ;)
Oto prostak z namiotu bliskowschodniego pasterza, bojący się płonącego krzewu. W naszym kręgu kulturowym kobiety już nie są własnością mężczyzn, więc pytanie "czyją?" jest bezzasadne. Znajdź po prostu inteligentną, piękną kobietę, która Cię będzie chciała albo zauważ, że odpowiadająca temu opisowi kobieta mieszka z Tobą. No, w sumie nie wiem, czy nadal mieszka z Tobą, bo widziałem ją lata temu, ale jeśli nie dałeś ciała po całości, to nadal powinna mieszkać :wink:.

3
Wymiana / Odp: Wenanty sprzedaje kolekcję VtES: 6000+ kart
« dnia: Maja 15, 2017, 10:08:24 am »
Zostaw sobie za dwa decki i wpadnij cxasem pograc:)
Przez ponad cztery lata nie zajrzałem do pudełek z kartami. Jedyne hobby, które po takiej przerwie sprawia dawną przyjemność, to seks :D. Namawiaj mnie na piwo, to się może udać, bo po knajpach nie przestałem się szlajać.

4
Wymiana / Wenanty sprzedaje kolekcję VtES: 6000+ kart
« dnia: Maja 14, 2017, 10:01:44 am »
Long time, no see.

Sprzedam karty. Najchętniej wszystkie od razu. Pełną listę dołączam w formacie ELDB (zmieńcie rozszerzenie z .txt na .csv - forum inaczej nie chciało przepuścić załącznika). Wrzuciłem też kolekcję na http://vtes.pl/trade/collection/3785 ale nie jestem pewien, czy tam wszystko dobrze poszło. Nie wpisywałem edycji, nie zwracajcie uwagi na wskazaną przez silnik vtes.pl wersję karty. Nie planuję handlować przez rok singlami, więc w pierwszej kolejności rozważę oferty na całość, w następnej oferty o dużych wartościach, a jeśli się nie uda, pewnie wepchnę wszystko na eBay albo oddam sierotom. Nie pytajcie, proszę, ile chcę za singla X - wystarczająco się namęczyłem z pełnym spisem, nie chcę się jeszcze zastanawiać nad wyceną każdej karty z osobna, sprawdźcie sobie w dowolnym sklepiku ;-)
 
Najchętniej odbiór osobisty w Warszawie: karty używane, więc lepiej żeby kupujący mógł pomacać towar, zanim wyłoży kasę. Ma być sprawnie i z satysfakcją dla obu stron, nie chcę potem jakichś kwasów i pretensji. Jeśli jesteś spoza stolicy, rozważ poproszenie jakiegoś warszawiaka ze środowiska (któremu ufasz) o sprawdzenie stanu kart, choćby najważniejszej/najdroższej setki, oczywiście udostępnię do sprawdzenia.
 
Oferty i pytania: wenanty.na.emeryturze[maupa]gmail.com

5
Ogólne / Odp: Powitajcie nowego NC!!!!
« dnia: Listopada 16, 2012, 07:06:22 pm »
Gratuluję, SLave.

6
Spotkania / Odp: Warszawa
« dnia: Listopada 16, 2012, 06:17:33 pm »
[...] Yosar - nie mam pojęcia ale chętnie bym go zobaczył, może wenanty coś wie (to w końcu dawna "grupa Q") [...] ktoś tam z grupy q (parę osób), ale to się posypało dawno temu, wenanty wie więcej [...]
Z częścią grupy Q jestem na bieżąco towarzysko i informuję o grach, turniejach, wydarzeniach. Z resztą nie jestem na bieżąco, więc nic napisać nie mogę. Obie części z różnym natężeniem wyrażają désintéressement. Ich nie uaktywni byle hasło, bo nie są zahukanymi studenciakami, którzy by się pojawili, ale się wstydzą. Oni po prostu na inne rzeczy przeznaczają swój wolny czas. Być może część zainteresuje się, gdy będzie coś z wykopem - np. storyline z konkretnym planem fabularnym (oni są wszyscy właściwie starymi RPGowcami, a nie karciarzami). Ale nie skusi ich byle hasło "robimy storyline". To normalni konsumenci kultury, więc projekty na etapie wstępnego szkicu raczej nie sprawią, że im coś w spodniach dygnie. Sorry ;)

7
Spotkania / Odp: Warszawa
« dnia: Listopada 14, 2012, 09:14:00 pm »
Ja w Px siedzę dzisiaj, więc pewnie jutro mnie nie będzie. A może będę. Zobaczymy, co los (bozia/szatan/Kain) da. Nic nie obiecuję.

8
Turnieje / Odp: Turniej ligowy - NOWA SÓL - 10 listopad 2012
« dnia: Listopada 14, 2012, 09:05:58 pm »
Łoo, językowy flejm. Dajecie!

9
Ogólne / Odp: WYBÓR NC - GŁOSOWANIE
« dnia: Listopada 14, 2012, 07:19:44 pm »
ja juz wiem, ale czy powinienem ogłosić to teraz tu na forum czy w Szczynie? Z fanfarami? :)

No kurde teraz. Były wybory, są wyniki, to się je podaje. Fanfary fajne, finał ligi fajnie, ale dlaczego niby czekać jeszcze ponad dwa tygodnie? Wtedy to można opić i pogratulować oficjalnie, ale to stanowisko kogoś od roboty, no to niech zacznie robotę już.

10
Ogólne / Odp: WYBÓR NC - GŁOSOWANIE
« dnia: Listopada 14, 2012, 06:26:07 pm »
No i kto został NC? Czy potrzeba jeszcze ze dwóch dni na wyprodukowanie fałszywek? :)

11
Spotkania / Odp: Warszawa
« dnia: Listopada 13, 2012, 09:40:46 pm »
1. Mnie wszystko jedno, na który dzień tygodnia zostaną wyznaczone spotkania VtESowe. Ale niech zostaną wyznaczone, żebym wiedział na kiedy umawiać się ze znajomymi i które wrzutki ad hoc odbijać. Mam swoje lata, potrzebuję stałości. W ciągu pięciu minut, to mogę się umówić na szybki numerek, a nie na wieczór przy kartach :)

2. Paradox (z powodów towarzyskich) lubię, ale jak wielokrotnie podkreślałem, wcale tam nie muszę grać w karty. Możemy znaleźć przyjaźniejszy dla Kuby lokal. Quorum ma zalety - mała knajpka w ścisłym Śródmieściu, w której znam wszystkich (z obsługi) i którzy są chętni na stałych gości, choćby robili jakieś dziwne rzeczy z tekturkami i counterami. Ale ma też wady - np. ostatnio jest czynne tylko do godz. 22. Innych propozycji nie mam, bo piję w wielu miejscach, ale one są gorsze dla karciarzy.

3. Organizatorom świata warszawskiego VtESa odpowiadam na PMy - ze mną kontaktować się można przez forum. A numerów komórkowych Rucinowców nie podam bez ich bezpośredniego pozwolenia. Szanuję prywatność (swoją i ich) bardziej niż łatwe umawianie się na gry.

W kwestii odpowiedzi  Wenantemu:
Wogóle się tym nie zajmę, bo nie mam na to czasu[...]

Koniec, kropka. Dzięki za szczerą odpowiedź. Czekam w takim razie na następnego Prince'a, któremu będę truł dupę.

12
Spotkania / Odp: Warszawa
« dnia: Listopada 08, 2012, 03:40:25 pm »
trochę się minąłeś z celem, ale widzę że jesteś w humorze coby do*cenzura*ć losowy "zabawny" komentarz tak dla hecy. w sumie czemu by nie.

Próbowałem żartować, a wyszło jak wyszło. To nie było takie zwykłe przywargrimowanie się dla samej hecy. Nie trafiłem, trudno. Moja wina i przepraszam - za jakość komunikatu odpowiada nadawca i tyle.

problem nie jest w tym że mam zły dzień (bo nie mam), tylko w tym, że taki sposób umawiania się jest z dupy. zamiast rozeznać się kto i kiedy może i ustalić stały (w miarę) termin umawiacie się na zasadzie "jak się zbierze stół to gramy", co skutecznie eliminuje ludzi nie mogących grać w danym terminie - na tyle skutecznie, że po prostu w ogóle nie zagrają przez długi czas. ale przecież ci co sobie pograli są szczęśliwi, więc w czym problem? jakby to było jednostkowym przypadkiem to ok, ale to jest nagminne i macie ludzi całkowicie w dupie, byleby się stolik zlepił, po co liczyć się ze zdaniem innych... efekt? niektórzy nie grają miesiącami (przykład Nowego jakiś czas temu).

Ziom, nie jestem Ci wrogiem. Jeśli przejrzysz ten topic, to znajdziesz moje posty mówiące dokładnie to samo. Strasznie wkurza mnie umawianie się z dnia na dzień, bo - żeby nie szukać innych przykładów - wyklucza konkretnie mnie z większości warszawskich gier. Postulowałem wielokrotnie, żeby czynniki odpowiedzialne (Prince?) uporządkowały temat, bo ja nie jestem studenciakiem, który każdego popołudnia zastanawia się jak spędzić wieczór. Po prostu jeśli nie zaplanuję sobie czasu z kilkudniowym wyprzedzeniem, to zwykle się okazuje, że na organizowanym ad hoc spotkaniu po prostu się nie pojawię.

dodatkowo, skoro Rucin i Spółka chcą pograć (a widać że chcą) i są co tydzień w czwartek i tak w PX, to dlaczego nie z zrobić czwartku stałego dnia grania? wszyscy wiedzą kiedy, można przyjść w ciemno jeśli wiesz że zawsze się zlepi ekipę na minimum jeden stół, więcej - można robić mini turnieje w takich warunkach (ostatnio jak byłem mieliśmy dwa stoły), ligę lokalną i inne pierdy. tylko trzeba chcieć.

Dla mnie bomba poza wyznaczeniem na stałe akurat czwartku - wtedy tradycyjnie w Px spotyka się stary fandom i po prostu jest problem ze znalezieniem stolika do grania (też do przeskoczenia, o ile ktoś - Prince? - zadzwoni wcześniej do knajpy i zarezerwuje coś w części dla niepalących).
Jeśli chodzi o Rucinowców, nie wiem czy czwartki to ich przyzwyczajenie, wymóg czy przypadek. Nie jestem od tego, żeby ich do czegoś namawiać. Mam z nimi niezłe kontakty towarzyskie, więc dostaję od nich SMSy, więc czasem po prostu je przekazuję. Ale naprawdę to nie moja rola i wcale nie poczuwam się do organizowania warszawskiego światka. Ponownie pół cegły do ogródka: może powinien się tym zająć Prince?

ja np. nie mogę grać we wtorki i środy i tak zostanie przynajmniej do końca stycznia - Marta ma kurs w te dni, muszę wrócić z pracy do domu żeby wyjść z psem, zanim dotrę do PX będzie 20:30 minimum, więc mija się to z celem. rozumiem że to ma oznaczać, że w ogóle nie gram? to w dupę sobie wsadź takie granie, tyle powiem.

Niczego w dupę wsadzać sobie nie zamierzam, bo nie przepadam za tym stylem doznań.

Lubię z Tobą grać. Podobnie jak Ty nie bardzo mogę przychodzić na eventy umawiane z dnia na dzień. Żałuję. Nie przychodzę, nie grywam z Tobą. Ty też nie przychodzisz. Od dawna marudzę na taką sytuację, ale jej naprawienie to nie moja rola. Służę niewielką pomocą przekazując czasem - tak jak teraz - info od Rucinowców. Albo w drugą stronę, przekazując czasem (zwykle w ostatniej chwili, bo taki tu styl umawiania) info w drugą stronę, na kiedy ustawił się forumowy tłumek. To proteza, ale lepsza proteza niż po prostu brak nogi. Czy chciałbym lepiej? Chciałbym. Czy sam się tym zajmę? Absolutnie nie - mamy człowieka, w czyich kompetencjach to właśnie leży.

Może problem w tym, że jest nas tak dużo? We Wrocławiu, gdzie aktywnych jest tyle osób co na jeden stolik, mają (mieli?) w miarę stały termin i mogli obdzwonić się wzajemnie w pół godziny, żeby wszystko potwierdzić. Jak nas jest kilkanaście osób, to nie ma co liczyć, że ktoś z dobrego serca to tydzień po tygodniu będzie ogarniał. Natomiast mamy kogoś, kogo obowiązkiem jest odwalenie tej czarnej roboty. To słowo brzmi - odgadliście - Prince.

ToY! - sorry, że tak nachalnie odwołuję się do Twojej funkcji w tym temacie. Może się mylę, ale mam głębokie przekonanie, że bycie Princem do tego między innymi służy, żeby organizować lokalne spotkania fanów. Jest nas dużo (starczyłoby spokojnie na sankcjonowany turniej lokalny). A mimo to gramy w niemal odrębnych personalnie dwóch kółkach (co gorsza w tej samej knajpie, kurde) i z cotygodniowym rozpaczliwym szukaniem terminu. Proszę, zrób coś z tym.

13
Spotkania / Odp: Warszawa
« dnia: Listopada 08, 2012, 12:45:47 pm »
fajnie, tylko że umawianie się z dnia na dzień jest z dupy. na chwilę obecną szanse na to, że jutro się zjawię są marne.
Dostaję od nich SMSy zwykle właśnie z dnia na dzień. Sorry, że Szanownemu Panu nie pasuje :D. Zostań NC i pogoń ToY!a, to będzie wybierał terminy wcześniej, kompletował chętnych i w ogóle zapanuje powszechna szczęśliwość. Albo się męcz ze złym wenantym, który wrednie pisze takie posty, które Ci nie pasują :)

Nie gwarantuję, że ktokolwiek będzie dzisiaj w Px grał we VtESa. Dostałem info, przekazuję, za nic nie ręczę.

14
Spotkania / Odp: Warszawa
« dnia: Listopada 07, 2012, 05:32:57 pm »
Jutro (w czwartek) w Px umawiają się Rucin i spółka. Pewnie można przyjść w ciemno, nawet jak się nie zbierze tutaj komplet chętnych.

15
Gry komputerowe / Odp: Let's Play...station...
« dnia: Listopada 02, 2012, 09:36:35 pm »
Journey powinieneś sprawdzić. Tu nie chodzi tylko o samą "wędrówkę w stronę góry". Chodzi głównie o to (przynajmniej dla mnie), że podczas tej wędrówki odkrywasz motywy stojące za tą właśnie podróżą oraz historię świata, w którym się znajdujesz. W miarę jak odbywasz więcej wędrówek odkrywasz coraz więcej szczegółów, które były tam cały czas tylko wcześniej ich ze sobą nie powiązałeś, a niektóre z nich rozsadzają umysł.

To można powiedzieć o każdej grze, która posiada fabułę (a nie "fabułę", jak choćby shootery). Z tego co pisałeś o grach, mamy zupełnie inne oczekiwania i ulubione tytuły, ale może jednak sprawdzę. Tyle, że:

Pomaga też fakt, że gra jest sama w sobie lajtowa, więc ciężko się zawieść czy mieć do niej negatywne uczucia w związku z frustracją niepowodzeniami.

Tego z kolei nie znoszę. Nie cierpię, gdy gra traktuje mnie jak upośledzone dziecko w szkole integracyjnej, poklepuje po ramieniu, daje medale i dyplomy "za uczestnictwo". Jak chcę lajtowo spędzić czas, bez stresu, starań, skupienia, wyzwania, to idę na piwo, maluję figurki, oglądam film, słucham muzyki, piszę wiersze (:)). Jak siadam do gry, to chcę, żeby to była gra. Dlatego lubię ADoMa - popełniasz jeden gruby błąd i zaczynasz od samego początku (jeśli nie savescummujesz, a z tego wyrosłem dawno temu). Dlatego gram w DF, gdzie nieoficjalnym mottem jest "losing is fun". Dlatego bardzo lubię Demon's Souls, gdzie właściwie nie istnieje pojęcie sejwa, gdy giniesz to cofasz się na początek rozdziału, gdy pozwolisz zabić NPCa zamiast go obronić, to on po prostu już nie żyje i musisz się z tym pogodzić a nie wczytać zapisaną wcześniej grę, gdzie nawet nie można zrobić pauzy, żeby iść się wysikać czy wziąć bro z lodówki, bo świat żyje cały czas. Dlatego też gram w jRPGi, bo choć główny wątek rzadko bywa wyzwaniem (służy do opowiedzenia jakiejś historii), to twórcy pakują w te gry naprawdę masę czelendży - moje ulubione trzy tytuły na PS3 (Resonance of Fate, Star Ocean 4, Tales of Graces f) zjadły mi już łącznie ponad 500 godzin gameplaya (czyli godzin życia sporo więcej), a nadal żadnej z nich nie wymaksowałem (ale spoko, jeszcze kilkaset godzin i cel zostanie osiągnięty). I dlatego nie gram w RTSy z maszyną, bo w każdym momencie mam wrażenie, że daje mi fory, żebym miał jakąś szansę, a poziom trudności to tylko decyzja czy fory będą większe czy nieco mniejsze. Owszem, czasem grywam zupełnie na luzie, spokojnie i bez spinki, ale to tylko oznacza że włączam wymagający tytuł i robię rzeczy/zadania/wyzwania/trofea, które na moim poziomie kompetencji w danym tytule nie są już trudne. Albo pykam na PSP w pociągu, wybijając palcami równiutkie pata-pata-pata-pon, co też jest dla mnie lajtowe przez lata szkoły muzycznej, a nie dlatego że gra jest niewymagająca.

Strony: [1] 2 3 ... 44