1
Turnieje / Odp: GRUDNIOWE GRANIE W HAJNÓWCE!
« dnia: Listopada 12, 2021, 10:35:02 am »
Jeśli nie będzie lockdownu optowałbym za 11 grudnia. Pozdrawiam.
Co do 2 turnieju w Warszawie, to nie było mowy teamplay na stole. Ale to chyba żart z tym że, ja namawiałem kogoś na łamanie deali. Ugadałeś się z moim predatorem, że mnie wyjebiesz do tyłu, a on albo pozwoli ci zabrać punkt, czy tam jakieś tury spokoju (nie pamiętam). Idziesz do tyłu polityką aby mnie wyejbać, odtapka delayng, koniec akcji, Następnie mój predator sam mnie wypierdala, a ty mu mówisz że macie deal i że nie może Ci nic robić. Powiedziałem na głos, że się ugadaliście że mnie wyjebiesz a tego nie zrobiłeś, wiec tak naprawdę, żadnego deala nie ma. To chyba oczywiste. Gdyby nie ten krzywy deal, możliwe że on by wygrał stół, a Ty byś nie był w finale.
Tak to wyglądało w moich oczach, nie chciałem o tym wspominać, ale to jechanie po szczecinie mnie sprowokowało, szczególnie że jedna strona udaje świętą, a druga jest demonizowana .Gdzie nawet sporadycznie bywając na turniejach widać, że nie jest to takie czarno białe, a każdemu zdarzają się błędy czy jakieś lekkie naciąganie zasad.
Nie zgłaszałem, bo tak jak napisałem, bo dłuższej dyskusji, lekkich foszkach, zagraliśmy normalnie, predator wycofał się z tego pomysłu. Po drugie nie jestem typem "turniejowego" gracza i nie znam wszystkich zasad, następnym razem będę wiedział jak sie zachować w takiej sytuacji (dzięki tej dyskusji").
Dobra, miałem nic nie pisać, ale szambo się wylało, personalne kary i stygmatyzowanie graczy przelało czarę goryczy.
Jest olbrzymią hipokryzją z strony Pandy napisanie ww tekstu. Wszyscy pisali podajcie jakieś fakty, przykłady i cisza... a ja mam taki przykład. Warszawa, pierwszy turniej, jestem na stole z Pandą, który już w trakcie tasowania kart dogaduje się z swoim predatorem, kolegą, z tego samego miasta, który ma już GW, dużo vp (chyba pewny finał), że on mu nic nie robi, a Panda idzie punkty zbierać, i zostają w 2. Od razu sie wku...m, przekonałem resztę, że musimy iść w tył i się bronić i głośno zarzuciłem wam, że to jest granie wbrew PTW, (jeden gracz nic nie robi, i pozwala preyowi na wszystko). Jeszcze dyskutowałeś, że takie zagrania są ok. Na szczęście predator po tym wycofał się z tego dealu(dlatego jego ksywki nie wymieniłem), i nie zaistniało zjawisko przekładańca. Wiec jak przeczytałem to co napisałeś to... WTF. Lubię turnieje w wawie, i mam zamiar być na wszystkich, które zrobicie, ale musiałem to napisać aby dokonała się pewna sprawiedliwość. Mam nadzieje, że nikt się nie obrazi.
...
Być może na jakimś nadchodzącym turnieju zwaśnione strony mogłyby się spotkać i spróbować porozumieć przy udziale zaakceptowanego przez obie strony mediatora( lub mediatorów) ?
Zgadzam się
Ad personam Piotr Dobosz aka Panda
Jeżeli miałeś na celu dobro środowiska i wyjaśnienie zasady PTW, to chwała Ci za to. Zrobiłeś jednak coś zupełnie odwrotnego świadomie lub nieświadomie pisząc „szczeciński przekładaniec”. Nie tylko obraziłeś grupę ludzi, ale też dokonałeś rzeczy, która zapadnie w pamięci, jakoby gracze szczecińscy zawsze się zmawiają przed turniejem. Konsekwencją tego jest lub będzie, że teraz siadając do stołu ze osobą ze Szczecina każdy po przeczytaniu tego wątku będzie miał negatywne myśli. Co więcej, przykładowe zagranie typu ściągnę Pentexa/zabolkuje eagle sight itp. graczowi Szczecina przez innego gracza ze Szczecina zawsze będzie miało znamię kolesiostwa. To Twoje osiągnięcie Piotrze Dobosz. Czy tego chcesz, czy nie tak właśnie naznaczyłeś miasto/ grupę ludzi. Jest to krzywdzące, bo mogłeś po prostu napisać Łukasz H. i Przemysław W. zmówili się…
Powstaje zatem pytanie, czy tylko chciałeś zrobić mi na złość czy całej grupie? Czy też w przypływie emocji nie kontrolujesz tego, co piszesz. Nie będę tego oceniał. Chociaż na pewno jest to dość dziwne, że tworzysz agresywny post, a w kolejnych dążysz do pokoju.
Panie Pando Piotrze ja nie jestem na Ciebie zły jeszcze raz podaje Ci rękę w imię miłej i przyjaznej gry i lepszego poznania się byśmy przy następnym spotkaniu umieli się z tego śmiać a nie klucić się
Jeszcze parę kwestii ode mnie:]
@Panda - po zmianie nazwy krzywdzisz teraz tych francuzów, którzy akurat grają fair (są tacy ) ale nie uczestniczą w dyskusji więc może się nie obrażą
Ciekawe, czy dobrym rozwiązaniem by było np. że osoba, która bleeduje grandpreya zamiast preya dostaje DQ i spada ze stołu a jej predator nie dostaje punktów ani poola ale liczy się jakby zagrał Life Boon na swojego nowego preya
Wtedy wszyscy beneficjenci są ukarani z minimalnym zaburzeniem stołu.
Na to już za późno. „Szczeciński przekładaniec” zostanie zapamiętany.
A Ty Panda nie wybielaj się z każdym postem. Napisałeś, co napisałeś. Nie przytoczyłeś nawet całej sytuacji.
Jak napisałem wcześniej, Szczecin odniesie się do całej sytuacji.