Obserwuję dyskusję i staram się rozumieć wszystkich rozmówców.
Podsumowując:
1. Rozumiem, że bezsensowna krytyka jest wkurzająca, ale wydaje mi się, że tutaj większość osób uzasadnia swoje zdanie
2. Zastanawia mnie tak jak innych sposób dystrybucji kart PoD, gdyż jednocześnie musi być on opłacalny dla dystrybutora jak i dla nas- graczy
3. Jeśli karty mają kosztować, tyle samo (ok 1$) to ja bez problemu zamówię jakieś 200 kart, żeby zrobić te dwie/trzy talie marzeń. Jednak trzeba pamiętać, że w takim przypadku rozpocznie się spirala spadku cen. Tzn zamiast się wymieniać i kupować od kumpli wydam 90$ żeby mieć kompletną talię. Co oznaczać będzie, że nikt nie da 5 zeta za jakąś erkę, skoro może ją skołować za 3,50. Czyli ceny większości starych kart spadną poniżej 3 złotych, bo po grzyba ktoś ma trzymać wiadra kart w szafie, skoro w dowolnym momencie może zamówić wszystko brakujące.
4. Jeśli wszyscy będą kupować i grać, tym czym chcą, to pewne jest, że zmieni się układa sił w taliach - nie będzie opcji "nikt w kraju nie ma jej na zbyciu". Zaczną się contesty Dymitry (
do Andrzeja) a ja w końcu będę miał Pentexy, Directy, Enkil, Preternaturale i inne cuda kosztujące teraz dużo kasy.
5. Jeśli kupowałoby się cały set, czy coś w tym stylu, to by utrudniło zamawianie, bo kto zamówi 8 czy 9 setów by dorwać 9 Ashur?
Oby wszystko wypaliło.