Polskie Forum VTES

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wątki - Szewski

Strony: 1 ... 16 17 [18] 19 20
256
Turnieje / Crusade Wrocław by Szewski
« dnia: Kwietnia 27, 2008, 02:44:22 pm »
Raporcik czyli "Wrocek by Klocek" :)

Jedziemy w Piątkę: Vermin, Behemoth, Izi, Bartosz i Ja.
Chłopaki jak to chłopaki, miażdżące zmiany w deckach poczynili (Vermin wymienił 5 kart, Behemoth wziął deck Iziego, Bartosz wziął deck sprzed 3 lat :)...ale chęci generalnie mieli dobre :)) więc nie spodziewałem się innych rozstrzygnięć, niż przynajmniej jeden z nich w finale.
Co do mojej osoby to przyznam że w piątkową noc składałem tzw. "Star-Petaniqua" deck ze wsparciem weenie-auspexu no ale de facto to po prosru wrzuciłem wszystko co ma auspex a niekoniecznie same weenie (bo po prostu nie mam tych wampów).

W samochodzie jak się domyślacie było ciasno i duszno :) (bez szczegółów :))

Zajechaliśmy na czas, przywitaliśmy się pradawnym "zdrastwujcie" (wielu twarzy nie znałem ale to bardzo dobrze :))
noi można byo przystąpić do gry,

Stół I czyli jak Behemoth mnie udupił :)

tytyuł powyżej starczy za cały opis mojej gry :)

Behemoth jest moim preyem i gra Saloutem z weenie auspexem :), dalej Nya na Nosferatu jakiś taki bleed na noych wampach i ponoć inne niespodzianki. Dalej Pietrzu ze swoimi Tzi maluchami bleedującymi i ewentualnie jakiegoś Warghoulca wystawiającymi a na końcu mój pred czyli Ivil na "niewiadomo co" na Alexandrze :)

Ja wystawiam Petanique poczym Behemoth spja ją z krwi kradnąc ją z marionetki i dokańczając Heidelbergiem...na tym poprzestanę :)
Reszta bez hostorii. Pominę złośliwość "Rudej Świnki" :) i komentarze w stylu "Szewski, czy Twój deck coś blokuje?" :) a;e Nya to Nya :)
Generalnie gre wygrał Behemoth (jak dobrze pamiętam) a Pietrzu zdobył 1 vp.

Stół II czyli jak bleedować za 15 :)

Układ: Szewski=>Alek na Constanzy/sudario+zdolność+bleed=>sorry.niekojarze imienia, sympatyczny kolega na niesympatycznych malkach bleed z demencji=>kolejne malki na pacjentach=>Toy deckiem Jaskra combat z Beastem tak skrótowo :).

Malkav bleedujący od początku zasuwa aż przykro patrzec, szybko wytacza 3 wampy i masakruje swojego preya. Toy najpierw rus*cenzura*e mnie ale po chwili uświadama sobie, że jego pred ma 5 w poolu a gra dopiero się włąściwie zaczyna. Alek robi co chce ale generalnie robienie w koło sudaria nie doprowadzi go do niczego dobrego.
Malkav bleedujący w końcu zatrzymuje się na mnie. Gość ma 2 vp więc nie może mnie przejść. petaniqua zatrzymuje go ponieważ Toy zdąrzył osuszyć mu trochę wampy (dwa nawet storporował).

Alek zdobywa swojego punkta ale generalnie więcej nie jest w stanie. Zdobywam dwa, stół niestety bez GW

Stół 3 czyli Układ z Thillusem
Gramy tak: Ja=> "Nowy" z deckiem na Ghoulecie (ale błędnie go oceniłem o czym za chwilę)=> kolejny nieznany mi gość z deckiem na nowym Tre!=> Thillus z weenie pre=>Gangrel anti z bleedem+celerka

Thillus od początku marudzi że chce być w finale :). WIe, że max może pjechać swojego preya i to wszystko, bo mój "*cenzura*owy" wall go zatrzyma.
Ale jego pred ma inne plany a że Thillus nie bleeduje tylko politykuje postanawia zatrzymać go póki może.
Dla mnie sprawa jest jasna-Thillus dostaje punkta za swojego preya, a ja zjadam resztę :) Tylko w ten sposób jest szansa na jakieś konkretne punkty.
Tylko zatsanawaim się co zrobi deck na Ghoulecie bo znam jego prawdziwe możliwości (dzieki Behemoth :))
No ale jak koleś używa go do bleedu, ewentulanie wystawia Cartlona i zero Satyrów (no offense Satyr :)), a jak widzę że gość mając 4 w poolu i moje 4 wampy na plecahc w tym jeden bleedujący za 2, jeszcze merguje Ghouleta...to juz był szczyt :)
ALe doświadczenie się nabywa a nie kupuje czy pożycza :)

Generalnie stół bez historii, tak jak założyłem tak się skończył, fuks :)

FINAŁ

No to już byłą masakra. Najgorzej siedziałem bo pomiędzy 2 politykami i w dodatku tą agresywaniejszą i z DUŻYM stealthem miałem na plecach.
Verminowi wydawało się, że kontroluje stół mając Behemotha za preda a Politykę na Nosach za p[reya ale poważnie się pomylił.
Behemoth jak na prosa :) przystało wykorzystał Jego słabości, moją nieuwagę i niueznaj0omość działania pierwszej tradycji :) noi pojechał nas jak dzieci.
Ale mimio wszystko finał był zajebsity. Obawialiśmy się, że 3 ścianki znudzą wszystko i wszystkich ale było odwrotnie.
Agresja, agresja i jeszcze raz agresja. Mimo 5-0 Tomka sytuacja mogła rozwinąć się całkiem inaczej gdyby nie moje gapiostwo...

Wrażenia
Było ekstra. Organizacja w porządku choć było widać, że Klocek czuł jakiś niezrozumiały respekt przed niektórymi :) no ale od czego miał swojego emisariusza Kahaleta (dotrwał do finału po czym zwarzywił sie :) standard :))

Jak zwykle trip z ekipą gliwicką to rarytas.
Do historii przejdą "kołpaki z Zabrza" :) (Vermin rulez) oraz rozszyfrowanie skrótu GW czyli GayWin :)

PZdr dla wszystkich, dzięki wszystkim. Sorry, że nie z każdym miałem czas zagadać i nie każdego poznałem/zapamiętałem ale jak częściej będziecie jeździć na INNE turnieje to wszystko da się nadrobić :)

Do zobaczyska (MArchewa, trzymam Cię za słowo :))

SZewski

p.s. tytuł żartobliwy związany tylko i wyłącznie z tym, że Klocek był organizatorem :)

257
Ash Heap / Portal Haven
« dnia: Lutego 11, 2008, 10:58:52 pm »
Hejo
Poniżej znajdziecie link do nowej stronki. Pooglądajcie, potestujcie, skomentujcie. A może ktoś postanowi się dołączyć?

To nasz nowy twór więc na razie ubogo w treść ale powoli nadrabiamy zaległości.
Wszystko rusza na full 1 marca...

pzdr

http://www.haven.i-ti.org/news.php

258
Ash Heap / Michael Jordan, NBA...
« dnia: Stycznia 15, 2008, 10:55:24 pm »
Jak to kiedyś John Starks powiedział o Michaelu Jordanie... "Jordan? To chyba jakiś baseballista" :)

259
Planszówki / ARkham Horror BoardGame + dodatki
« dnia: Grudnia 30, 2007, 12:32:13 am »
Grał ktoś?

My qwa molestujemy już 4 raz tę zajebistą gierkę wraz z wszystkimi dodatkami i nadal lipa :)
Przedwieczni nam wgryzają się w tyłek...

A i tak gramy bez efektów Heralda :)

Moje wrażenia są następujące:

gra fajna bo trudna, cooperative czyli nie trzeba zasadzać się na kolegów :) noi osadzona w mitach Lovecrafta co czyni ją jeszcze bardziej zajebistą :)

Tak super serio to mechanika w porządku no ale ze stopniem trudności to przegieli-największy problem i tak naprawdę jedyny mankament to powolne zamykanie bram...i cały galimatias związany z ich przechodzeniem no ale to cthulhu.
Przedwieczni to kosmos ale sensem gry nie jest zabicie przedwiecznego tylko nie dopuszczenie doi jego przyjścia (ale dzisiaj to nawet byliśmy blisko rozwałki Shudde/Mella..)

Szczerze polecam fanom Lovecrafta, poszukującym rozrywki w trybie cooperative z dziewczynami u boku (dziewczyna kumpla to nie może się nachwalić gry :) a gra razem z nami za każdym razem :))

Aha, Dark curse of pharaon to generalnie można olać chyba, że ktoś jest fanem tak po prostu i musi mieć wszystkie dodatki. Za to King in Yellow i Dunwich są wypasione...

pzdr




260
Turnieje / Pszczyna Strikes Again 12.01.2008
« dnia: Grudnia 27, 2007, 09:53:32 am »
Yo!

Zapraszam, jak co roku :) na turniej do Pszczyny 12.01.2008

Lokal: Kasztelańska. Ci, co byli to wiedzą gdzie, tych, którzy będą pierwszy raz to poprowadzą :)
Lokal wypas, żarcie wypas, alkohol wypas i w normalnych cenach :)

Start: 14:00

Wstęp do lokalu od godz. 12:00

Program :) :

I runda 14:00 - 16:00

II runda 16:30 - 18:30

Przerwa 18:30-19:00

III runda 19:30 - 21:30

Finał 22:00 - 24:00

Time limit 2H

Wjazd: 20pln

Każdy gracz otrzyma bosterek i promoski. Dla finalistow i nie tylko :) przewidziano wypasioną ilość nagród :). Wszystko zależy tak naprawdę od liczby uczestników więc ZAPRASZAM!!!!!!!
Proszę o zabranie ze sobą numerów vekn i decklist :) (niech to będzie taka nowa tradycja :))

Po turnieju być może coś zorganizuje u siebię na hacjendzie blokowej ale to zależy od tego, czy żonka z MArtusią zagoszczą u teściowej :)

Jakieś pytania?

rszewski@o2.pl

261
Turnieje / Raport eMPeki 2007 by SZewski
« dnia: Listopada 18, 2007, 07:40:00 pm »
Mój raporcik. Ostrzegam lojalnie, że zawiera drastyczne sceny, wulgarny język...ludzie o słabych nerwach i niepełnoletni proszeni są o ominięcie tego wątku :)

Ok, do Wawy wyruszyłem w piątek gnany myślą, że cyt. "jaszczomb" (Ty wiesz o co biega :)) wylatuje i będzie w gnieździe ok 22.20 :)

O mniej więcej umówionej porze odebrałem z Okęcia Don Wasyla (alias Baal) czyli założyciela GTW STRIKE Team i w dwuosobowym zestawie udaliśmy się do imć Dude'a na okolicznościową pogawędkę :).
W hacjendzie Dude'a okazało się, że są już Alek, Maeglin oraz JAskier.
Uzbrojeni w whiski, Stoliczają, i dużego bonga zasiedliśmy do pogawędki.

Po ogólnym zwarzywieniu się i zwęgleniu umysłów udałem się na zasłużony parogodzinny wypoczynek na zestawie łózkowym zwanym "podłoga jest super". Rańcem okazało się, że Baal podprowadził poduszkę co oczywiście nie zostało mu zapomniane...

Jak zwykle spóźniliśmy sie pare minut ale co tam, na miejscu czyli w Cafe PAradox mogliśmy przejść do fazy II naszego pobyty czyli ponownego zwarzywiania się :) (a przy okazji mieliśmy zamiar trochę poghrać :))

No i zaczęło się (nie zaczyna się zdania od "no i" ale w dupie to mam :))
Pierwszy stół:
Zaczynam (ch***** z grzybnią) i bije "nowo poznanego kolegę z jakąś polityką" (chyba :), sorry ale mało pamiętam a imion i ksyw to już w ogóle :)), on bije jakiegoś Tzi, który bił kogoś kogo nie pamiętam :) a ten lał Maeglina z deckiem na Noctrunach.
W jednym skrócie: NIE DOCENIŁĘm MAeglina i Jego decku. Okazało się, że Maeglin wziął sobie do serca gadkę z chłopakami przed turniejem i grał bardzo delikatnie czekając na właściwy moment...
A ja głupi ciul zlekceważyłem zagrożenie :)
Skończyło się tak, że spadłęm drugi zabity pięknym combem złożonym z 4 lasombrytów i 5 czy 6 nocturnów :)

Miałem trochę czasu do następnej gry więc podskoczyłem do Don Wasyla zerknąć jak mu się gra (i czy jeszcze :)) - ten trzymał się dzielnie...więc postanowiłem cos wypić :) i zjeść.

Gra numer 2 to już totalna mizeria z mojej strony.
Owszem, biję Vermina w jakieś 30 minut (albo i mniej) ale zostaje Sathriel na decku "nie wiedzieć co", Tomek (dobrze pamiętam? graliśmy juz ze sobą tyle razy a ciągle mam słabą pamięć :)) tym razem na Rock Catach (śmierdziało Jabbasem :)) z małym supportem Tup Dogów oraz Marchewa na Ventrue maluchy z polityką i takimi tam...
Tomek z MArchewą grają w duecie na co się wku***** bo nie wiedzieć czemu Tomek nie jedzie MArchewy (a mówili, że Bydgoszcz i Toruń się nie luibią :)) tylko wyrzyna mje wampy...no cóż, mogę zwalić to tylko na karb tego, że nie znał specyfiki mojego decku i był tak bardzo wystraszony, że nie zajarzył, że mój deczor nie jest w stanie ani go przeblidować (daring the dawn nie działa na allaje :)) ani obronić się w combacie...
Marchewa dostał więc punkta za mnie ale suma summarów Tomek zgarnia resztę (no ale miałem wypas bo Twój predator czyli Sathriel-sorry man:)-grał takim shitem, że głowa mała. Wystarczy napisać, że przez całą grę dopóki grałem, nie zrobił dosłownie nic NIKOMU :). Zero CZEGOKOLWIEK, jak u Kononowicza :)) za co chylę czoła i generalnie przepraszam za chwilę uniesienia :)

Gra trzecia to już wegetacja i ogólne zniechęcenie szczególnie, że za preya mam fajnego gościa (Bydgoszcza again!) z deckiem na Imbuedch...
Przy okazji tej gry wynikła ciekawa gadka w temacie czy mechanika imbuedów pasuje do mechaniki całego vtesa czy nie...
Wszyscy uważali, że nie pasuje poza samym zainteresowanym czyli naszym Imbuedowcem :)
Gra oczywiście musiała skończyć się time limitem no bo co innego może stać się jak Imbuedzi robią swoje stuczki a nie dwie polityki nie robią nic (przez 90%czasu gry) by się go pozbyć chociaz eventy robią krzywdę czy też wku****** wszystkich (visde veil of darkness :))

Ok, gry się skończyły, czas na finał. NA szczęście w nim nie grałem :) no bno nie zdzierżyłbym kolejnych imbuedów :)

Wygrał Pudel (dlatego, że miał najwięcej punktów bo niestety w finale nastał tak nie lubiany time limit :)) i chwała mu.
Tyle w tym temacie :)

Oczywiście postanowiliśmy z Don Wasylem wprowadzić część III naszego planu pobytowego :)
Udaliśmy się więc do hacjendy naszego Hospodara i tam kulturalnie upieprzyliśmy się w trupa :)
Ja upadłem bardzo wcześnier ale byłęm  usprawiedliwiony ponieważ chciałem rano wyjechać do domu a syf z organizmu długo wyparowuje a kierowca zawsze musi być trzeźwy :)

Rano jak wstałem to Don Wasyl ledwo widział na oczy :) co zresztą potwierdził w 0semesie ok 13 :)

Wróciłęm więc na wieś w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku :)
Bawiłem sie super szczególnie u Dude'a :)
I zajebiście, że GTW znowu było razem :) szczególnie w nocy :)

Pozdro dla wszystkich, do zobaczenia w Pszczynie (do Bydgoszczy się nie wybiorę bo mam urodziny i zajebię się w trupa again :))

I niech moderator trochę popracuje i usunie moje bluzgi, mnie sie nie chce :)_

pzdr


p.s. komisja skrutacyjna w składzie "JA" i "Wasyl" za tekst roku uznała na*cenzura*nego WarGrima mówiącego "Szewski, Ty nikogo nie lubisz" :)

pzdr dla Ciebie Wodzu :)

262
Ogólne / Moderacja
« dnia: Listopada 13, 2007, 06:28:24 pm »
co to za d#$%^$%#$k cenzuruje wypowiedzi???

Specjalnie nie używeam słów powszechnie uważanych za wulgaryzmy, tylko wyszukuje jakieś "specjały" a ten ćw@#$^&*k wycina wszystko i zastępuje jakimiś przedszkolnymi babolami...

Thor, to Ty?
Wstydź się !!!!

Żenada...

Od kiedy np. powszechnie znane angielskie slowo zaczynajace sie na litere F* nie jest przeklenstwem? Innych nie wycinam. - ThorR

263
Turnieje / Pszczyna 12.01.2008
« dnia: Października 25, 2007, 08:48:27 pm »
Wstępnie termin zaklepany, any comments?

Komuś nie pasi? Jak z godziną rozpoczęcia? Bo słyszałem, że ostatnio ktoś marudził, że za póxno się wszystko skończyło :)

Przypominam, że termin jak w temacie czyli 12.01.2008 czyli SOBOTA!!!

Lokal ten sam, kto nie był niech żałuje, a kto ma zamiar wpaść po raz pierwszy to uprzedzam że miejscówka cudna i wypasiona :)

Więcej szczegółów potem. Teraz tak tylko sonduje :)

pzdr

264
RPG / Transylvania by Night
« dnia: Września 23, 2007, 01:55:24 pm »
Wczoraj było piknie, Transylvania by Night czy Dark Age po naszemu :)

O larpie mogę coś napisać jeśli kogoś to interesuje :)

Poniżej jedno z zajefajnych zdjęć, poznajecie???

265
Turnieje / Turniej Pszczyna
« dnia: Września 11, 2007, 07:54:14 pm »
Jako, że jestem sprawny w organizacji :) i lubię porządek :) to na specjalne życzenie mam pytanie:
Kiedy wolicie turniej w Pszczynie?

Grudzień 2007 czy Styczeń 2008???

W grę wchodzą takie daty jak:

15 grudzień

12 styczeń

To od Was zależy data więc śmiało :)




266
Decki / Bestia zaszczytne miejsce 4 specjalnie dla Alka
« dnia: Września 05, 2007, 05:21:48 pm »
Deczor z Torunia, tzw tier 666 spostowany specjalnie dla Alka, coby mógł doprowadzić go do postaci tier1 :)

Składany w piątkową noc w supertrio Toy, Dude i Szewski, przetestowany raz w grze 3-osobowej o 3 nad ranem :)

Krypta:
Cybele i inne śmieci

Library: Bestia i inne gówna

Założenie: Burn BAby Burn


pzdr

267
Decki / Szmata Hari co Napierdala Robali :)
« dnia: Czerwca 25, 2007, 04:08:37 pm »
Deck Name:   Mata *cenzura* Hari Napierdala Robali
Created By:  szewski
Description:


Crypt: (12 cards, Min: 28, Max: 28, Avg: 7)
-------------------------------------------
  6  Mata Hari                       aus for qui CHI OBF7  Ravnos
Reszta jest milczeniem :) tzn. same 1 cap z obfem/bez, ewentualnie 2 cap z obfem. Do huntowania generalnie

Library: (80 cards)
-------------------
Master (16 cards)
  6  Blood Doll
  1  Heidelberg Castle, Germany
  1  Demonstration
  1  Giant`s Blood
  2  Direct Intervention
  1  Ventrue Headquarters
  1  Ferraille
  2  Fame
  1  Tension in the Ranks

Action (9 cards)
  2  Sudario Refraction
  1  Concert Tour
  5  Sibyl`s Tongue
  1  Resilient Mind

Polityvcal Actions (3 cards)
  3  Perpetual Care

Action Modifier (25 cards)
  16 Freak Drive
  3  Spying Mission
  2  Cloak the Gathering
  2  Forgotten Labyrinth
  2  Faceless Night

Reaction (3 cards)
  1  Delaying Tactics
  2  Confusion of the Eye

Ally (11 cards)
  1  Ambrosius, The Ferryman (Wraith)
  1  Muddled Vampire Hunter
  1  Ossian
  1  Carlton Van Wyk (Hunter)
  3  War Ghoul
  4  Procurer

Retainer (1 cards)
  1  Jackie Therman

Equipment (8 cards)
  1  Ivory Bow
  1  Eye of Hazimel
  1  Sire`s Index Finger
  1  Talbot`s Chainsaw
  2  Ankara Citadel, Turkey, The
  1  IR Goggles
  1  Crimson Sentinel, The
  1 Helicopter

Event (1 cards)
  1  Dragonbound

Combo (2 cards)
  2  Swallowed by the Night

na czas turnieju wyjąłem Dragonbounda bo wolałem nie ryzykować (ale w sumie okazało się, że to był błąd, tak jak zrezygnowanie z Heidelberga...), i brakuje na pewno Carvers Meat coś tam-jak ktoś ma na oddanie to walić do mnie śmiało, oddam fajny stuff za tą kartę.

Wywaliłem jeszcze na sam turniej Helicoptera a włożyłem 2xperpetual Care-zajebista akcja :), wyszło na moje :) bo to się sprawdza i gracze robi ą taką minę: uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Kolejną modyfikację jaką poczyniłem to wywalenie procurerów bo małe szaszki nie mogły ich wystawiać, a teraz to już na pewno wywale War Ghule bo są zbędnę.
Nową wersję oipublikuje niebawem

PZDR

268
Turnieje / Gówno czyli sprawa polska - raport z Koszyc by Szewski
« dnia: Czerwca 24, 2007, 07:30:02 pm »
Nie myslcie, że jestem wulgarny choć biorąc pod uwagę tytuł tego wątku można odnieść inne wrażenie ale nie bez kozery tak nazwałem swoje wynużenia ale po kolei.

Najpierw był wyjazd. Północ z piątku na sobotę jak w prawdziwym horrorze. Deszcz, pioruny i wichury a w samochodzie Dude, Behemoth i skromny driver SZewski :)

Kulaliśmy się bez przeszkód omijając pioruny i czyniąc przerwy na ewentualnego papierosa aż do momentu, w którym poczuliśmy, że w wozie strasznie śmierdzi :) (a teraz mam zagadkę-skąd wziął się ten smród. To jak i tytuł mojej opowieści wyjasnie się na końcu :))

W końcu poradziliśmy sobie i z tym problemem i nad ranem trafiliśmy do Koszyc.
Zmysł orientacji doprowadził nas wprost na miejsce ale biorąc pod uwagę śmiertelnie wczesną godziną poszukaliśmy Joohnnego i Mirumo i w miejscowym McDonaldzie obrobiliśmy jakieś słowacki staruszki co by było na cheeseburgery :)

Wreszcie nadeszła godzina zero czasu słowackiego. Zostaliśmy wpuszczeni do lokalu ale powinienem napisach "w maliny".
Okazało się bowiem, iż turniej będzie rozgrywał się w ciasnej, zatęchłej i dzusznej klitce jakiegoś klubu karcianych amatorów gdzie nie tylko ciężko o coś do picia i jedzenia ale nie ma nawet kibla :)
Ale to ch#$%^j pomyśleliśmy (przynajmniej ja:)) bo to w końcu qualifier a więc duży turniej a my jesteśmy w cywilizowanym kraju gdzie jest dużo graczy i gdzie zjadą się goście....
Sraty pierdaty :)
Ogólna lista graczy zamknęła się w liczbie 20 (czy jak podają krakowskie :) źródła 19 :)) z czego połowa to byli goście (sic!!!!)
No ale to też ch@#$%j. W końcu to zajebisty ale mały turniej z fajnymi nagrodami, promoskami itp.
Taa po opłaceniu wstępu w wysokości 200SK czyli jakieś 22pln okazało się, że nie dostaniemy supportu póki nie przyjdzie kolo z kluczami do sklepu (tu qwa następowało ogólne przeklnięcie wszytkich gości :)) no ale ok, poczekamy. Aby nie trzymać Was wszystkich w niepewności oznajmniaj że cały support na jedną osobę wynióśł 1 (słownie: jeden) boster SoC i...NIC WIęCEJ!!! Żadnychn promosek, koszulek, pocałowań w dupę...nic!!! NAwet dla finalistów nie było nic takiego (sorry, że uprzedzam fakty :)). To nas troche BARDZO (wiem wiem dwa słowa wzajemnie się wykluczające ale to normalne w Koszycach :)) rozpieprzyło no ale ch#$%^&j, w końcu liczy się gra we vtesa a więc zapisaliśmy się, poczekaliśmy na losowanie w archonie (tzn. rozstawienie) i jakie było nasze ździwienie jak okazał się, że na jednym ze stołów spotyka się trzech polakó, którzy usiedli w tej samej kolejności w jakiej się zapisywali choć każdy rzucał kostką co by wykluczyć takie przypadki. No ale po raz kolejny okazało się, że na Słowacji panują inne warunki nawet kostkowe :)

Teraz trochę o grach i graczach szczególnie słowackich :)

Ten stół, o którym wspomniałem to nr 4 gdzie razem usiedli: SZewski-Węgier-Słowak-Joohnny-Behemoth :)

Szewski-Mata HAri combatowa ze wsparciem alajów wchodzących do combatu, Węgier-z dupy deck ni to combat ni to nie wiadomo co, małe giovanni plus Beast Leatherface, Słowak-Ventrue politka/bleed, Joohnny-Demdemeh i hordy słoni :) oraz Behemoth-upgradeowany deck na MadameGuil+temptacje i inne bajery:)

Gra w skrócie wyglądała tak: Węgier nic nie robi Słowakowi bo mto w końcu JEGO prey :) za to *cenzura*ją Joohnego, potem namawiają Behemotha do napieprzania mnie :)
Sytuacja w końcu wygląda tak, że Węgier co chwila ma jakiegoś wampa w torporze i płacze w niebogłosy (co turę naparza się ze mną bo Joohnny już spadł. Spadł nie tylko dlatego, że cisnęło go kilku graczy ale jak to mawiają "o jednego WarGhula za daleko" :)), jego prey wypasiony w kosmos-5-6 wampów, 11 głosów co blokuje tomka w głosowaniach. Akcje ofensywne z jego strony tez nie wchodzą w gre bo jestem dobrze przygotowany :) więc proponuje Tomkowi deal-"pomóż mi zabić mojego preya a ja potem rozpreawie się z wampami Twojego preda dając Ci czas na przygotowanie ataku" Generalnie chodziło o to, że gra wyglądała mniej więcej tak: 3 graczy kontra SZewski :) więc była to jakaś szansa dla mnie (dogadanie się z Tomkiem). Z drugeiej strony ewidentni było widać, że Węgier i Słowak grali tak by nie zrobić sobie krzywdy. Więc mój deal wydawał się Tomkowi/Behemothowi ok.
Wtedy Węgier stwierdził, że zawoła sędziego jeśli tak będziemy grać (hehehe co za głupota:)) bo to nie jest "Play to win" :)
No uśmiałem się setnie a przy okazji wspomniałem sobie Pszczynę 2007 i grę Qkieła z Nya-szk0da, że tewgo Węgra tam nie było :).
No ale ch#$%. Gra potoczyła się tak, że dopadł nas time limit :)

Gra 2
Siedzę na stolę 4 osobowym hehehe z Duedem jako naturalnym ally :)
Mój prey to ten sam Słowak ze stołu 1 a pred to drugi Słowak (nazwę go S2 :)) na decku gun/anarch/combat

No więc gra zaczyna się-wystawiam Szmatę-S2 combat-napierdolił jej :) torpor-diabolizacja.
S1-ok. Słyszę tekst S2: "U nas nie ma deali" :)
Dla mnie gra "skończyła" się dosyć szybko tzbn. grałem oczywiście dalej ale raczej na zasadzie wegetacji :)
Horda wenie anarchów bledowała/rushowała moje miniony co turę, Dude coś próbował robić (fame) ale generalnie było wiadomo, że mój prey wypase się i zgarnie dużo na tym stole więc szambiaki Dude'a chodziły do mojego preda ale ten bronił się preventkami i generalnie uszczuplał szamba Dude'owi.
Finalnie stało się tak: MAm 4 poola, wampy storporowane poza nową MAtą HAri która ma ivory bow, tylko carlton van vyk i nie mogący blokować wampów ally (zapomniałem nazwiska :)). Do tego ZERO produkcji poola, zero odtapek więc perspektywy marne :)
Mój prey-whatever-w ch#$$%j wampów, poola etc etc.
Dude-2 wampy generalnie bez krwi i jeden szambiak z 2 life (albo 3, nie pami ętam :)). Poola mało (poniżej 6 na pewno)
Prey Dudea czyli S2 :) - 6 wampów, 3 w poolu i fame na jednym z nich. 3 wampy z gunami, jeden bleeduje za 2.
Moja tura. W następnej spadam ponieważ nie mam opcji by zablokować wszystko predowi a Dude nie ma opcji by obronić się przed wampami S1.
No to se myśle tak:
"S1 i S2 całą grę sobie pomagali i było to ok więc teraz ja pomoge Dudeowi, z którym nie miałem przez caluśką grę żadnego formalnego ani nie formalnego sojuszu. Po prostu graliśmy i w bodajże 2 sytuacjach pomagaliśmy sobie akcją typu "wbij go w torpor to ja wbije tamtego...".
Pomogę mu raszując wampa z famem, torporując go-wtedy S2 spadnie więc dokona się moja mała zemsta za szmatę hari hehehehe a Dude wyjdzie z gry z 1 VP.
Jak pomyślałem tak zrobiłem :)
Wyciągnąłem Szmatą Eye of the Hazimel i storporowałem siuska z famem :)
Lament się podniósł, że to nie PtW :) (hehehe szkoda, że nie było Was chłopaki :) - aluzja do wiadomo kogo :))...
S1 wygrał :)

Gra 3
Joohnny to mój prey :) (qwa 3 razy miałem powtórkę tych samych graczy, czyż to nie dziwne? :)), jego prey (S3) to Eurobrujach bez combatu :) (hehehehe gość całą grę nie zagrał NIC swoimi wampami poza 1 deflekcją, 2xbrujah debate, 2xsecond tradition, 1xBrujah Justicar :)), mój pred (niestety stół 4-osobowy...) to tzi na ani/auspex.

Myśle se "Krucho bo z Joohnnym mamy podobne decki a mój pred to blocker więc nie pogram sobie, jedyna szansa to układ z Joohnnym-dam mu się wypaść a on pozwoli mi na to samo, a potem okaże się kto jest lepszy :). W tym układzie 1 vp oddany był Joohnnemu niejako "z urzędu" ponieważ nie byłem w stanie pomóc Słowakowi z bruha (hehehehe jak okazało się,że to pierwszy w historii dexj EUROBRUHA nie zagrywający NIC a szczególnie WIELKIE NIC w cambacie :) to wszystkim nam tj. mi i Joohnnemu opadły szczęki - na mojej pozostało ździwienie a na Joohnnego banan :)) ale za to mogłem liczyc, że jak S4 z tzi wall zobaczy co robi Joohnny to postara się dozbroić się i poczekać na przybycie Jego alajów.

Jakiż głupi byłem :)
S4 miał tak: 5 tzi, zero blood doli, zero generalnie czegokolwiek poza 1 living manse...

Zaproponowałem mu układ-zajme się alajami Joohnnego i jego wampami pod warunkiem, że on zatrzyma co może. Miał cariony/aidsy więc słonie i war ghule nie były mu straszne.
NA to S4 odparł "mnie to nie interesuje bo całą grę nic nie mogłem zrobić i czuję się jakby ktoś grał za mnie więc nie zależy mi, mam to w dupie..." i zaczął wpuszczać bleedy Joohnego mimo, iż ja co rundę torporowałem/zabijałem Joohnnemu 3 wampy lub ally... (demdemeh poszedł pierwszy dom piachu smacznie skonsumowany :))

Mój plan się sypnął tylko dlatego, że jakiś goguś uznał, iż nie będzie dalej NORMALNIE grał...okj, to mSłowacja pomyśłałem. Generalnie wtedy nic mnie już nie dziwiło :) ale najlepsze miało dopiero nadejść :)

Ale wracając na tej gry-robiłem co mogłem ale jak Joohnny bleedował za 1 war elephantem a słowak mając odtapowane 4 wampy nie blokował (wpuścił tak jaieś 5 bleedów :)) to ręce mi opadały...
W końcu Joohny dokończył sprawę więc nie pozostało mi nic innego jak dzielnie zagrać o 2 vp i spowodować, że Joohnny nie wymie GW (chciałerm grać po sportowemu, do końca a poza tym nie luibię Krakowa :) żart :))

Z wiadomych powodów tzn. naszej wspólnej pomyłki wzrokowej (Joohnny wie o co chodzi, to wystarczy :)) poddałem grę...ale Joohnny wygrał ją jak najbardziej zasłużenie.

Tak zakończyłem swoje granie na EC2007 w KJoszycach ale nie wiedziałem, że to nie koniec "słowackich przyjemności" :)
Jako, że na jednym ze stółów toczyła się pasjonująca rywalizacja między Dude/szambo-Australijczyk/niepamiętamczymgrałbojakprzyszedłemtonieżył-pamiętny S2 z gry nr2-Behemoth/MadameGuil-Kolo z RPA na Ventrue/schaby/bleed/polityka...udałem się tam poobserwować ich grę i pokibicować naszym :)

Tam miała miejsce zajebiścuie przedziwna/przekomiczna/dająca wiele do myślenia o "koszyckim" poziomie gry sytuacja tzn. Kolo z RPA miał 2 wampy z czego jeden bez krwi a drugi z bodajże 1 krwi, miał 3 w poolu i założoną form of corrupton z 1 counterkiem chyba oraz temptacje (wszystko to przez Behemotha :))
Zagrał więc ostanim wampem czyli bodajże Queen Anne Politycal Strangehold co dawało mu 6 do poola, jak również krew dla Queen Anne co by Tomek nie mógł jej przejąć. Tomek oczywiście też miał otrzymać 6 do poola bo miał 2 schabiki ale generalnie nie zmieniało to jego pozycjio ponieważ S2 tak naprawdę nic mu nie mógł zrobić (na dłuższą metę, storporowanie 1 wampa to nie problem :))

Kolo z Rpa zagrał PS i....dostał Delaying Tactics od S2 :) :) :)

!!!!!!!!!!!!

Nie przytoczę słów jakich użył, nie oddam Jego zdenerwowania i nie mam zamiaru pisać o głupotach jakimi tłumaczył sie S2..........

Grę finalnie wygrał Dude co pozwoliło mu wejść do finału (qwa nie uszczęśliwił tym nas tzn. mnie i Tomka bo szykowaliśmy się na powrót do domu no ale cóż, trzeba było trzymać kciuki zakolegę :))

Do finału wszedł też Joohnny ale z powodu ogólnego zmęczenia psycho-fizycznego nie oglądaliśmy finału (szczerze? mieliśmy to głęboko w dupie :))

Reszta jest Wam znana (wyniki...)

Podsumowując:
Wyjazd-spoko, żyjemy więc nie było tak źle
Wyniki-2 Polaków w finale, w tym jeden od "nas", nice :)
Organizacja turnieju-dno
Nagrody a raczej support turniejowy naturalny w przypadku EC-zero czyli dno
Poziom gry a raczej jego brak :) - dno :)
Sędziowanie-raczej kiepskie biorąc pod uwagę iż dowiedziałem się, że poison pill działa w ten sposób, że trzeba spalić tyle poola ile powinien spalić target polityki a nie tyle ile REALNIE spalił (czyi np. KRC w preya, który ma 2 w poolu dajemy 3 a jeden w siebie. Prey pali 2 poola ale my palimy 3 za poison pilla...strange :); a za sybils tongue nie dociągam dopóki nie nazwę karty...sic...

Czy pojedziemy jeszcze raz do JKoszyc na jakikolwiek turniej? - Nie sądze :)

To tyle w temacie raportu.
A teraz odpowiem na nurtującą Was pewnie kwestie związaną z tytułem tych wypocin i z zagadnieniem "Skąd się wziął smród" :)
Nie będzie za łatwo ale do dzieła:
a) z kosmosu
b) z radia
c) z nogawki Szewskiego, która została zaatakowana przez wałęsające się w trawie gówno

Nagrodą jest wyjazd do Koszyc na EC2009 :)

A dla tych, którzy chcą większych wyzwań krótki "bytomski" quiz.
Pytanie brzmi: co to znaczy odświeżyć się po "bytomsku"?

a) wziąć prysznic
b) wyrzygać się
c) rozjechać staruszkę po słowackiej stronie

Dla uiłatwienia dodam, że odpowiedź związana jest ze słowackim Tesco i pewną kanapką tam zakupioną, zjedzoną przez Tomka i....

:)


PZDR i Gratyulacje każdemu, kto dobrnął do tego miejsca :)

269
Ogólne / Propozycja turniejowa
« dnia: Czerwca 15, 2007, 07:39:29 pm »
ok, widze że moje sugestie w innym wątku są niezauważalne :)

propozycja:

Stale daty turniejow w naszym polskim kjalendarzu (brzmi z dupy :))
Chętni princowie/organizatorzy powinni zamiescic swoje propozycje kiedy i gdzie chcą zrobić jakiś evencik.

Dam przykład:
SZewski - Pszczyna - Grudzień/Styczeń

Mógłbym jeszcze jeden evencik zorganizować jakoś tak latem ale nie naciskam :)

Ktoś następny? Liczę szczególnie na WSZYSTKICH ORGANIZATORÓW głośno wyrażających swoje niezadowolenie z obecnego stanu rzeczy czyli vtesowego niczego :)
Zobaczmy w końcu ilu tak naprawdę jest zaangażowanych Orgów/Princów a nie tylko głośno gadających głów :)


270
Ogólne / Nowa polska strona VTES
« dnia: Maja 01, 2007, 07:29:25 pm »
(info specjalnie dla Pudla :) żartuje :) dla Was wszystkich :))

Założyłem nowy wątek dla wygody :)


Nowy Vtes:
Strona/portal poświęcona polskiemu vtesowi i nie tylko. Główny nacisk kładziemy na Polskę, nasze turnieje, graczy, strategie...
Info ze świata to jakieś 5% zawartości...

Strona podzielona na działy. Te, o których już myślę to (nazwy robocze, w nawiasach osoba odpowiedzialna za redakcję tych działów, na razie tylko ja jestem J):
-   kto jest kto (dla ludzi łaknących wiedzy o graczach-kto jest dobry, ile gra, czym gra...). W założeniu raz w tygodniu ma być aktualizacja poświęcona nowej osobie. A na początek wrzucamy pierwszą piątkę graczy z rankingu na ww (Szewski)
-   strategie dla początkujących, jak grać by wygrać, jak zachowywać się przy stole etc etc (odrobina psychologii przyprawiona szczyptą humoru) (Szewski)
-   3 karty (rodzaj dokładnych porad szczególnie dla początkujących czyli najlepsze i najskuteczniejsze układy kart w stylu wampir+2 karty dla niego, oczywiście na podstawie subiektywnych odczuć osoby redagującej ten dział, może być ich kilka ale jedna osoba składa wszystko do kupy i wysyła osobie wrzucającej na stronę (również mogę się udzielać)
-   Historię klanowe – opowiastki czyli połączenie świata vtesu z rpg (coś w tylu artykułów, które pisałem dla Nekha na Jego stronę). (Szewski-mogę zająć się tylko i wyłącznie klanami Tzimisce, Gangrel...)
-   Deck miesiąca/tygodnia (zależy jak często miałby ten dział być aktualizowany) – tutaj możemy publikować najlepsze decki z forum, z turniejów czy też decki tzw. „domowej roboty”. Chciałbym aby decki nie-turniejowe były oryginalne tzn. koncept pochodził od osoby tworzącej taki deck a nie z netu czy innej strony o vtesie...
-   Postać miesiąca-tutaj chciałbym aby w miarę możliwości przedstawiać eRPeGowe korzenie postaci z karcianki. Z materiałami źródłowymi nie ma problemu. Ewentualnie sam się mogę tym działem zająć ale niekoniecznie J
-   Newsy-tu oczywiście kwestia nowych dodatków, terminy turniejów...nie sądzą, aby był nam potrzebny kalendarz J
Tyle na razie mam pomysłów w kwestiach merytorycznych. Nie chcę aby ta strona w jakikolwiek sposób konkurowała z vtes.pl w zakresie sklepu!!! Zero sklepu-to działka Artura czy kogokolwiek odpowiedzialnego za sklep na vtes.pl.

Graficznie chciałbym aby ta nowa strona była estetyczna, dobrze działająca pod względem czasu ładowania, do tego pełna skanów kart i innych grafik oczywiście wszystko pod auspicjami ww.
Ale tego nie jestem w stanie zrobić, mogę tylko na papierze rozrysować, jakbym widział całe menu/podmenu – takie drzewko J

Tyle wstępu. Komentujcie komentujcie...byle merytorycznie. Pozdrawiam

Strony: 1 ... 16 17 [18] 19 20