Przecież wiadomo, że ZaraZowi chodziło o liczbę graczy. A to nie konwent jakiś, tylko wszyscy młócą w to samo, i atrakcji specjalnych, prelekcji, czy wojów nam nie trzeba. Schodzą się po prosty ludzie grać w karciankę. Im ich będzie więcej, tym na łeb wyjdzie mniej.