po pierwsze bylem w USA przez prawie rok, bylo fajnie ale wystarczy
po drugie nie wpadam na pomysl zeby jechac zarobkowo za granice akurat tam, gdzie jedzie cala masa Polakow (ktorych za granica wole unikac, nie po to wyjezdzam z Polski zeby pakowac sie w ten sam syf)
po trzecie, jesli juz wyjezdzam, to nigdy do duzych miast, od urodzenia mieszkam w wawie i naprawde mi wystarczy
i po czwarte wreszcie, moim zdaniem wyjazd na wyspy jest bez sensu, bo standard zycia tam i tutaj (przeliczajac zarobiona kase na ilosc dobr, na ktore mozesz sobie pozwolic) jest bardzo podobny, czyli wbijam z deszczu pod rynne, i jedyna opcja to dziadowac i oszczedzac, co mija sie z celem
jest wiele krajow w ktorych mozna sie duzo lepiej urzadzic