Nie chciałem być pierwszym, który skrytykuje, ale, nie wdając się w szczegóły, deck jest mocno niedopracowany.
Dla przykładu, Magnums po które trza iść do sklepu. Takie rozwiązanie dawno już zarzucono.
Jak na moje, to trza się tobie nieco specjalizować, bo ten deck ani łapie, ni bleeduje.
Ale liczyłbym na szczegółową analizę od kogoś, kto grywa !Tor, a jest takich trochę.
NIe zgadzam sie z twoją wypowiedzia Bo ten deck bleeduje i łapie akcje Prosze o sugestie co zmienic w decku jesli jest chaos Dziekuje z góry za pomoc
Nie zgadzasz się?
Niby mógłbym nic nie pisać, bo jak pójdziesz gdzieś z tym deckiem, to sam się przekonasz, o ile gdzieś się z nim ruszysz. Ale dziwi mnie jak możesz nie zgadzać się z tak oczywistą i zasadną opinią. Dlatego wskażę, mimo ogromnej niechęci do oczywistych spostrzeżeń jakie przyjdzie mnie napisać, dlaczego twój deck ni krwawi, ni blokuje.
NiE mOgĘ zAbLeeDziĆ!Ten deck nie bleeduje bo:
* Ma do tego celu zbyt duże wampiry. Siódemki i Ósemki z zasady nie bleedują. To prawda, iż niektórzy gracze bleedują i jedenastkami, jednak wiąże się to z kolosalnym ryzykiem. W ów to czas jedno śledztwo pana Raine udupia ciebie na godzinę, za to naoglądasz się jak ludzie grają. Zapewne przeszło tobie przez myśl - AUS - ale to nie opłaca się wcale a wcale.
* Ma mało kart służących do krwawienia (nawet jak na bleedujący toolbox). Dziewięć akcji. Sześć permableedów, z których dwa są unique (i często spotykane), dwa wymagają Hold Undead, a jeden wywołuje nienawiść preya. Zważ dodatkowo na słowa
mirumo. Jeśli chcesz mieć bleedujących !Tor, to trza
najmniej potroić ilość PG.
* Nie ma weń skurczybrzdąców. Małych sabbackich newbies. Embraces. Brzdące + Palla Grande = !Tor Bleed.
* Jak pisze
Szewski, stary wyjadacz, deck ten dostanie łomot! Pierwszy bleed Legalem, i prewencyjnie tracisz wampira. Drugi bleed legalem, i tracisz kolejne dwa. A, z tego co widzę, to są całkiem duże, więc Legal Twice = No More Games. Sorry, ale chyba nie myślałeś, że ktoś przestraszy się trzech ciosów pięścią. Decki bleedujące potrzebują CE jak wampir świeżej i ciepłej krwi.
* Nie ma w tym decku krycia. Sorry, ale albo potapujesz preyowi wampiry, albo uniemożliwisz im block, albo je zastraszysz, albo się obok nich prześlizgniesz, albo... leżysz i kwiczysz. Taki jest VTES. Jest jeszcze jedna opcja. Możesz zasypać preya hordą skurczybrzdąców. Ale ty ich nie wezwałeś.
Cholera! A juŻ Cię miaŁem.Ten deck nie blokuje bo:
* To nie jest ścianka. Zastanowiłeś się ile wyciągasz intercepta? Pomyśl, że masz na plecach sneak-and-bleed, graczu, i jedzie ciebie on za całe sześć - całkiem nieźle, bo masz odbijaczkę. Blokujesz więc. Facet
zrzuca się z Lost in Crowds, a ty zagrywasz TM. Jednak przeliczyłeś się! Twój prey - wnerwiony Ventrue (wszędzie ich teraz pełno) - deflectuje bleeda na powrót w ciebie. A ty już masz tapniętego wampira (zagrywał TM). A tak wogóle, to ile masz odtapowanych wampirów? Przecież bleedowałeś ostatniej tury. Jakiś się znajdzie - nie pękasz - a jak nie, to się przebudzi. Tyle, że nie masz już na ręku TM (Czy ten pajac ma jeszcze Redirection? Cały czas tam stoi.) Zagrywasz Enhanced Senses i Spirit's Touch w odpowiedzi na Cloak the Gathering. Leci jeszcze Faceless night, ale ty masz przecież układy w KRCG. Udało się! Ale... WTF? To Ozmo właśnie deklaruje Govern the Unaligned. A przecież mogło być gożej. Mogłeś być preyem swojego preya.
* Jak tylko uda mu się zblokować, to dostanie w tubę (vide post
Szewskiego), i blokowanie się skończy, a zacznie wyciąganie z torporu, jeśli będzie co wyciągać. Ścianka musi mieć albo masę CEs, najlepiej popartą manewrami (na daleki), albo czym przyfasolić, jak Miśki, coby ludzie bali się wykonywać działania.
* Nie ma ni PVH, ni panienki z CDC, ni Jacka. A żeby nie było żadnej z tych kart, to już niewyobrażalne. Że niby jakie konsekwencje poniosą ci, których dorwiesz, że szlajają się po twoim terytorium łowieckim? Pogrozisz im palcem ze zdwojoną szybkością?