wysłałem zapytania dot. terminów na priv.
przeleciałem tylko kilkanaście pierwszych stron tego wątku i zobaczyłem sporo osób, które już z nami nie grają.
np. Satyr,Konrad, veyDer, Yosar, mamster, Miki, a nawet jakaś Asia z sympatycznym zdjęciem
podejrzewam że część osób mogła zmienić miejsce zamieszkania, lub pojawić się na chwilę i zniknąć, ale może ktoś ma pomysł do kogo można by uderzyć i spróbować wyciągnąć z torporu???
mogę napisać coś do nich, może ktoś się skusi.
w razie gdyby masowe 'invajtowanie' spotkałoby się z waszą aprobatą, to jeśli są jakieś osoby, które nie są u nas mile widziane, to dajcie znać na priv.
Satyr wrócił do Białegostoku, Konrad gra(ł) z Rucinem (w każdym razie przybył z grupy Rucina), Vejder - don't know don't care, Yosar - nie mam pojęcia ale chętnie bym go zobaczył, może wenanty coś wie (to w końcu dawna "grupa Q"), Miki - kiedyś grał z Rucinem potem się poprztykali chyba, nie mam pojęcia co się z nim stało, Asia to była Mikiego, raczej grała na doczepkę, mamster - kiedyś grał i baaardzo miło go wspominam, jakiś kontakt jeszcze mam, ale z tego co wiem obecnie funkcjonuje na zasadzie praca + rodzina. byli jeszcze:
- master (przestał grać)
- anek (przestała grać, mogę spróbować ją pomęczyć)
- ktoś tam z grupy q (parę osób), ale to się posypało dawno temu, wenanty wie więcej
- Tadeusz z Bartkiem (pojęcia nie mam jak się zwą na forum), sporadycznie się pojawiają raz do roku (byli np. na EC w wawie, Tadzio był nawet w finale na LCQ), mam na nich namiar jakby co i można zadzwonić, ale oni zawsze mieli mało czasu + duże zobowiązania rodzinne
- beza (przestał grać)
- defender - przeniósł się w swoje miejsce zamieszkania, wielka szkoda bo zacny ziom, jeszcze ze starej ekipy sprzed 15 lat
- vanhel (nie mam pojęcia co się z nim stało)
to tyle tak z pamięci. w "świetlanym okresie" (jakoś tak od czasu kiedy zaczynałem być Princem i przez następne dwa lata + / - ) w wawie aktywnie grało około 15 osób, a graczy ogółem było coś pod 40. większa część z tej ekipy to byli albo studenci, którzy skończyli studia i powracali do domów / zajęli się pracą i rodziną, olali vtesa i poszli w coś innego (niepotrzebne skreślić), albo po prostu chwilowi fascynaci, którzy pograli z rok max i dali sobie spokój.
część ludzi przestała śledzić forum, a że nikt nie truł im tyłka o granie (nie pisał / nie dzwonił), to z czasem zniknęli. np. Yosar jeszcze parę lat temu pokazywał się czasami na grach towarzyskich i na turniejach, ale bardzo rzadko, to samo było z mamsterem. odzywanie się do nich pewnie ma sens, ale nie robiłbym tego w opcji "na żywioł".
szczerze mówiąc jeśli chcemy w ogóle myśleć nad przywróceniem "zgub" w środowisku, to musimy poważnie pomyśleć nad modelem naszych spotkań. czyli takie rzeczy jak stałe terminy to podstawa. ponadto proponuję 2 terminy w tygodniu, z czego jeden to klasyczne granie, a drugi to tzw. "casual day", czyli deczki totalnie na luzie, tworzymy kombinacje z kosmosu żeby zobaczyć czy działają itp. czemu tak? bo mało kto ci przyjdzie po latach żeby obskoczyć wpiernicz i np. pograć 5 minut a potem czekać 2h na następną grę bo ktoś sobie testuje nowe opcje na turniej. taka prawda niestety.