a co jest takiego cudownego do !nosów?
za karty do nich można uznać tego ich dziwnego bleeda (przy laptopie daje rade, ale i tak krwinka trochę boli), kartę z potenca (która jest raczej dziwna, sytuacyjna, kosztujaca krew i więcej niz 2 - 3 sztuk w decku nie widzę) i animalismu (która do combatowych nosów jest rzeczywiście wielce okej, choć jak zwykle szanse na bycie ready po walce nie są zbyt duże)
jedyną kartą do nich która naprawdę syci jest moim zdaniem joseph pander