mysle, podobnie jak mirumo, ze punktem wyjscia jest ustalenie stalego dnia i godziny - moze to byc przykladowo sobota o 18.
wtedy mozna sie oglaszac etc
jesli nie bedziemy aktywnie szukac graczy, to rzeczywiscie spelni sie proroctwo boogiego jednej gry na trzy miesiace
jak wyglada sprawa z 'ludzmi z pradnika' ? bedziemy grali razem ?
kilka miesiecy temu wyplyneli tez gracze z wadowic, ale z tego co widze, sprawa ucichla (?)
co do barda - na jedna, dwie partie w tygodniu moglbym wpasc. nawet przy 4 osobowym stole
mimo wszystko wieksze jest prawdopodobiestwo wkrecenia nowego gracza tam niz w hermansie
jesli juz jestemy przy sklepach - czy nie daloby rady sciagnac do smoka podstawek/boosterow ?
w sumie sklepik jest w centrum handlowym, przez ktore przewija sie wiadoma liczba osob.
mniemam, ze majac karty w ciaglej sprzedazy nieco
latwiej jest chociaz probowac kogos zachecic do vtesa, niz tych kart nie majac
jesli poprzec to argumentem, ze jest jeszcze gdzie i z kim w krakowie grac...
pomyslalbym tez nad ogloszeniem w kilku strategicznych miejscach, ze bedzie u nas pre lon'u.
jest jeszcze troche czasu na naglosnienie sprawy a to dobra okazja na zlapanie kilku nowych graczy.
a poza tym boogie - jak wizyta w bardzie ?