nie no luz, wiem jak jest w twojej sytuacji, wiec sie nie czepiam. poza tym w przypadku malego turnieju to nawet lepiej wychodzi, ze nagrody dostaja tylko finalisci. niemniej jednak nie jest tak, ze uczestnik "kupuje" sobie booster, bo uczestnik placi za wstep, z czego ty pokrywasz koszty i nagrody. w przypadku moich turniejow nijak nie wychodzilo to na kupowanie sobie boosterka, tyle ze rozliczenie przy np 30 osobach z moimi kosztami lokalowymi wyglada inaczej (np moge kupic wiecej kart, z czego styknie i na boostery dla kazdego, i na cos konkretnego dla finalistow). zreszta temat "darmowego boosterka" jest dlugi i rozlegly. mowie tylko, ze komus moglo sie to nie podobac, niekoniecznie nawet z ludzi ktorzy byli, ale w ogole. na chwile obecna i tak nie ma to wiekszego znaczenia, jak mowilem - mi ten booster jako uczestnikowi turnieju wali szczerze
co do znoszenia swoich gratow i zarcia do lokalu, w ktorym siedzi sie caly dzien, to oczywiscie jest to zenada. ja rozumiem ze ktos moze nie miec kasy itp. ale niech wtedy nie siedzi na turnieju i nie zre kanapki w lokalu (na przyklad), tylko od tego ma przerwe na zarcie, zeby wyjsc, usiasc sobie na lawce czy co, i zjesc. co prawda osobiscie nie mialem z tym problemow u siebie, ale i tak jest to krzywa akcja wobec wlascicieli lokalu. chyba ze gramy w wizolowanym miejscu (typu np cale pietro w Pszczynie, osobna sala w Paradoxie itp), wtedy nie ma sprawy. lokal w Toruniu byl publiczny i takie opcje to czysta chamowa.