Dude, wiekszosc wypowiadajacych sie na ten temat (znowu nie w tym watku ) jest/byla orgami turniejow ;P
mysle ze nie musisz im tlumaczyc tak dosadnie tego co oni tez robili
ale co do decyzji sie zgadzam org decyduje i tyle
mozna odniesc takie wrazenie patrzac z kim sie rozmawia, owszem
niestety wrazenie jest calkowicie odmienne kiedy czyta sie podawane tu argumenty, z calym szacunkiem dla argumentujacych
tak po prawdzie to tego typu gadki wyplywaja srednio raz na kilka miesiecy (jedna w roku gwarantowana), nie prowadza absolutnie do niczego poza wiadrami wylanej piany, i w zaden sposob nie buduja atmosfery konstruktywnej dyskusji
osobiscie uwazam, ze skoro mamy juz NC, to niech NC sie tym zajmie w uzgodnieniu z orgami poszczegolnych turniejow, bo - z calym szacunkiem dla graczy - gowno to kogo obchodzi jak ktos organizuje turniej. gracz ma przyjechac, byc zadowolony, dobrze sie bawic i wyjechac, preferowany jest brak darcia japy na forum po turnieju (ale tego czasami nie da sie uniknac, a poza tym czasami na turniejach zdarzaja sie zonki, jak w zyciu). i tyle.
sorry ale toczenie piany o 7 zlociszy przy koszcie udzialu w turnieju okolo 100-150 PLN jest mocno niepowazne
pomijam drobny motyw NC, ktory poza tym ze mu sie chce i dziala, powinien wykazac sie jakas aktywnoscia w sprzedazy. nie ze ktos mu kaze, odbieram to raczej jako dobre zagranie, ktore moze zaowocowac w przyszlosci
spytam tak z innej beczki - przed wyjazdem do NZ odbylem dwie rozmowy ze sklepami (roznymi) zainteresowanymi sprzedaza vtesa i supportem z naszej strony w kwestii np przeprowadzenia demo gry. oba namiary przekazalem Szewskiemu (nie wiem co z tym zrobil, moze wytarl sobie tym dupsko, wali mnie to). czy ktorykolwiek z princow zrobil to samo, albo chociaz o tym pomyslal?
poki co, z tego co wiem, kart dalej nie ma w sklepach, na nowych graczy dalej jest posucha, a wy sie pienicie o osranego boosterka bo macie szafy pelne boxow i szkoda wam 7 zyla. litosci...
ps - szacun Santh, w jednym zdaniu ujales wiekszosc tego, co chcialem przekazac
ale lubie sobie pogadac, wiec co mi tam