pamietam ze po tym turnieju zrolowalem blanta-giganta, zaczelismy go rozpalac, po czym ktos przybiegl (chyba Docent) i zaczal jeczec ze juz natychmiast musimy leciec na pociag. blanciora zostawilem Nyi, zakladam ze sie podzielil
(przynajmniej tak by wynikalo z opowiesci)