A mnie się nie spieszy. Powrót o ósmej rano, a na baletach mnie nie zależy. Na balety to ja mogę iść w Szczecinie. Poza tym, nie jest powiedziane, że ja chcę biegiem z dworca na turniej pędzić. Jak już gdzieś jadę (i to całą noc) to nie po to, żeby się gdzie spieszyć. Turniej był konkretnie zaplanowany, i oczekuję, że zgodnie z planem się odbędzie. To, o której ja dotrę do Lublina, nie powinno mieć znaczenia.