Karta, która tworzy nowy archetyp NIE jest pomyłką designerską dopóki ów archetyp nie staje się w pewnym sensie dominujący.. Także Tupdogi, Ashury, Pipery i inne karty, na które narzekacie są według mnie bardzo fajnie zdesignowane: powstały nowe, dobre ale nie-przegięte decki. Pojawił się powiew świeżości, zwiększyła się konkurencja w Tier1/2 deckach.
IMHO jedyną pomyłką designerską był Edge Explosion (Memories of Mortality po dodaniu Imbuedów też był dosyć broken, ale tylko w decku na nich. W innych allajowych deckach był dobry, ale bez przesady). Imbuedzi tamtych czasów naprawdę byli prze*cenzura*ni i chociaż niewiele osób nimi grało to i tak sporo ugrywały (szczególnie wersja Pereza, która potem Pudel obrobił i ostro nas gwałcił w Toruniu.. No po prostu ten deck DOMINOWAŁ gry w sposób, który żaden inny deck z jakim się zetknąłem podczas mojej długiej przygody z Vtesem nie zdołał powielić. Do dzisiaj po nocach mi się śni jedna z ostatnich naszych testowych gier przed MPkami, gdzie już wiedzieliśmy wszystko o decku Pudla i w 4 osoby od razu go napierdalaliśmy jak tylko mogliśmy. Deck sie obronił, pozakładał potrzebne zabawki i przejechał się po nas jak walec..). Na szczęście w miarę szybko ten problem został rozwiązany poprzez świetną decyzję bana Edge Explosion i już trochę gorszą decyzję bana Memorisów (ja osobiście byłem we frakcji 'erratowej' no ale nie można mieć wszystkiego
).
No jeszcze ewentualnie mogę się zgodzić, że karty wyjątkowo 'unfun' do grania przeciwko można podciągnąć pod pomyłki designerskie, np. PTO (jak ktoś gra starem non-camarilla to nie dość, że musi się martwić standardowymi problemami star decków to jeszcze 'w prezencie' dostaje do rozwiązania problem rzuconego z dupy PTO) albo Dramatic Upheaval/Kindred Restructure. Do czegoś takiego możnaby podciągnąć Tupdoga, ale ja bym osobiście tego nie robił, bo od zawsze istniały jakieś tam weenie rushe. Ot, taka specyfika tej gry, trzeba się liczyć z tym, że się prędzej czy później trafi na coś takiego.
Ja tam osobiście wolę, jak w dodatkach wychodzą mocne karty, które tworzą nowe, dobre decki. Jakoś nie cieszę się, gdy wychodzi dodatek pokroju HttB, gdzie najlepszą kartą jest stealth z Daimonion.. Ale pewnie, szanuję poglądy innych, że dobrze zdesignowane karty to takie, na których można zrobić unikalny, ciekawy i niestandardowy deck, którym pykając na casualowych gierkach dostaje się +10 punktów lansu i przyzwolenie do robienia permanentnego /flex
. No i po obessanym turnieju zawsze się ma wyborną wymówkę, że 'przynajmniej grałem czymś ciekawym/swoim/unikalnym/zabawnym/dobrze zdesignowanym (niepotrzebne skreślić)
EDIT1: aha, zapomniałem jeszcze napisać, że sytuacja z wartością Ashura na ok. 30zł nie jest wynikiem źle zdesignowanej karty a *cenzura*owemu systemowi dystrybucji kart w boxach i ogólnie zbyt wielkiemu rozmiarowi dodatków. WW potem nauczył się na własnych błędach i wrzucił te karty w startery. Podejrzewam, że z Ashurami byłoby podobnie