@ co do dzisiejszego spotkania:
rozumiem rozgoryczenie Michała bo wrócił i chciałby pograć ale tak wyszlo że dziś (i za tydzień też) po prostu nie mogę, choć bardzo chciałbym
@odnośnie ewentualnego turnieju:
nie mam nic przeciwko żeby ktoś inny to zorganizował
swoja drogą było to kolejne "chu...we" moim zdaniem, zagranie "Camarilli"
w ostatniej chwili zaproponować termin i to dając " do wyboru" na 2 listopada :*cenzura*: to można chyba tylko w wypadku jeśli się nie chce tego turnieju
każdy logicznie myślący weźmie pod uwagę że:
- musi się znleźć chętny organizator, dogadac z kimś jeszcze (lub musi się zorganizować jakaś grupa) w końcu jakieś nagrody powinny być, i ktoś to musi zorganizować
- trzeba ruszyć dupsko i znaleźć odpowiedni lokal (dogadanie ceny, terminy, innych warunków typu żarcie, stoliki)
- termin trzeba ogłościć z dużym wyprzedzeniem (zwłaszcza że data jest newralgiczna i nikt wcześniej nie planuje wyjazdu na turniej 1-2 listopada) a jesli frekwencja będzie nikła to organizator z własnej kiesy doloży do kosztów organizacji? podpadnie dla właściciela knajpy ktory na cały dzień zabookuje lokal dla 10 osób (jeszcze nie daj boże niepijących)
można by jeszcze książkę o podobnych zastrzeżeniach napisać
podsumuję: takie podejście do Nas jeszcze bardziej zniechęca mnie do "księciowania"