Polskie Forum VTES

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2 3 ... 12

Autor Wątek: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1  (Przeczytany 22121 razy)

Santh

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2023
    • Zobacz profil
Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« dnia: Maja 31, 2011, 10:18:11 am »

Ja grałem w legendy jeszcze w głębokim liceum. Podoba mi się jak ta gra ewoluuje i co chcą z nią zrobić w nadchodzącej edycji. Poza tym Milosz, Thimgrim, Gebbels i Reszka są wieloletnimi i bardzo dobrymi graczami bydgoskiej sceny... a poziom europejski? Cóż... ja chce zaprowadzić mój klan do zwycięstwa w Koteiach ;-P tylko trochę potrenuje...  :D

w nadchodzacej edycji chca zrobic to, ze musisz kupic FL inaczej jestes looser, karty z FL sa tak przegiete, ze teraz pod koniec edycji ludzie beda skladac 1/3 decku z nich. to ja nie wiem co chca zrobic w nastepnym dodatku, bo power level kart jest strasznie wysoki. Jak to ktos napisal na forum odnosnie nowej edycji: przynajmniej bedzie to tania edycja, bo z nowych dodatkow, moze 1R wejdzie za Fix z FL.


co do graczy, to na koteiach widac wyniki - jak powiedzial zico.
Reszka gra breederem - gdzie tu sie nie mysli, Gebels i Milosz - lion na wrotkach/naked lion, kolejne dwa decki dosyc przegiete.
przyjrzyj sie paru gra Reszki i Milosza i pozycz od nich deck, zagraj z 10-20gier i bedziesz juz tak samo dobry jak oni.
« Ostatnia zmiana: Maja 31, 2011, 10:21:05 am wysłana przez Santh »
Zapisane

Szewski

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 3537
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 31, 2011, 11:02:58 am »



co do graczy, to na koteiach widac wyniki - jak powiedzial zico.
Reszka gra breederem - gdzie tu sie nie mysli, Gebels i Milosz - lion na wrotkach/naked lion, kolejne dwa decki dosyc przegiete.
przyjrzyj sie paru gra Reszki i Milosza i pozycz od nich deck, zagraj z 10-20gier i bedziesz juz tak samo dobry jak oni.

to naprawdę takie proste? :)
Zapisane
Dlaczego jestem bucem?

a) bo usuwam posty z partyzanta korzystając z prawa administracji, które sam sobie nadałem
b) bo  moje poczucie humoru jest wysublimowane i nie takie prostackie jak te, które napotykam w postach, które z partyzanta usuwam
c) i

Oro

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 945
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 31, 2011, 11:11:13 am »

naprawde
w l5r kombinowanie na ogol konczy sie poziomie "skad zalatwic najrzadsze karty do decku"
Zapisane
Myślicie, że puszki z napojami tak naprawdę są żywe i za każdym razem gdy bierzecie jedną ze zgrzewki i otwieracie, to tak naprawdę skręcacie jej karki i pijecie jej krew na oczach rodziny?

Santh

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2023
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 31, 2011, 11:27:28 am »

szacunek nalezy sie Jabbasowi, ktory naprawde ma zlozony deck, ktory jak przegladasz to sie zastanawiasz jak to gowno moze dzialac, a osiaga nim wyniki i to calkiem niezle i watpie, zeby wiele osob gralo podobnym gownem na swiecie :D i Thingrimowi, ktory robi duzo rozniastych deckow i sa dosyc dobre.
a mowiac, ze dobrymi graczami sa tacy, ktorzy graja najmocniejszymi deckami w danej edycji, to troche pomylenie.
Zapisane

jabbas

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 990
  • KiciKiciKici
    • Zobacz profil
    • Centrum Gier PEGAZ
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #4 dnia: Maja 31, 2011, 12:46:23 pm »

1. Decki: tutaj akurat się nie zgodzę.
Fakt Breeder i Lion mają moc z marszu, ale jak ktoś nie myśli to i tak nic nie zrobi
a dośw.. jest tutaj bezcenne i 10-20 gier nie wystarczy

2. Co do Legend: Fakt, nie jest to gra najtańsza... Chociaż ja np. z ostatnich 3 dodatków potrzebowałem po max 2 karty...
grając 1 archetypem. +Środowiska jest to, że duża ilość graczy podowuje łatwy dostęp do kart, minusem jest to, że
podobnie jak w Vampirze ludzie sami nakręcają spiralę zbierając do XXX decków (a mże kiedyś się przyda)

Porównywanie i konkurowanie tych 2 gier nie ma sensu. Są to gry zupełnie różne, obydwie są super i prędzej
czy później każdy odkrywa, że jedyna opcja to granie w obydwie?

Dlaczego? Bo grając tylko w 1 grę człowiek dojdzie do pewnego przesytu, czy też znudzenia.
Grając w 2 urozmaica sobie temat tak bardzo, że w każdą będzie grał ciągle.

(Pamiętam jeszcze w Feniksie, że też było tak, że wszyscy grali w L5R, potem był boom powrotu do Vampira...
a potem z przejedzenia ludzie zostawiali go na X miechów, aby zgłodnieć i wrócić... ;)

Dywersyfikacja zabawy daje znacznie więcej radości :) ("złoty środek" jak wolicie)

Radykalizm w którąkolwiek stronę, powoduje tylko bez sensu podziały :-)

Co do FL to stara polityka Alderaca od 5 edycji, że wypuszczają FIX seta z power kartami..
Opcją ekonomiczna jest zrzuta(w końcu nie wszyscy będą potrzebować wszystkiego)

Sam bardzo popierałbym Netrunnera - gra tania(jako dodatek do Vtesa) super mechanika
+już wielu Vampirowców z Bydzi ma deczory(Gangrel, Zico, Paweł, Ja, Dragath, Młody, Ivan)

Proponowałem też uzupełnienie vtesa o neta.. zawsze do oczyści lekkie przejedzenie i postawy,
że wogóle ktoś odzwyczai się, że musi min 1x w tygodniu przybić w sklepie.. ;)
Zapisane
Centrum gier Pegaz: Gry planszowe, karciane, figurkowe, RPG
Tylko gry z polotem!
www.pegaz-gry.pl ...

Wejdź na nasz profil na Facebooku i Polub nas!

http://www.facebook.com/pages/Centrum-gier-Pegaz/147915328576385

Santh

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2023
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #5 dnia: Maja 31, 2011, 12:53:46 pm »

no z Dakiem i FL to polityka, zeby zapobiec rezygnacji graczy pod koniec edycji, bo widzac takie zajebiste karty, to az zal nie kupic, a potem nowa edycja i nadal sa grywalne, wiec gram dalej.

a co do FL - porownaj to z DaK, ja widze tutaj duza roznice... z DaK'a potrzebowalem tylko recon i akcje do berkow + fix crabow, reszta nie byla taka MUST have, w FL wyglada odwrotnie, mowisz, ze zrzuta? :D ciekawe kto sie zrzuci z kim i jakie dlugie negocjacje beda do kart fate zanim sie zdecyduja.

wg mnie AEG naprawde robi z legend LCG :P

co do netrunnera - gra jest zajebista, ale powiedz to w srodowisku legendowym :D gdzie jak slysza wampir: "przeciez ta karcianka jest martwa", a netrunner jest martwy 15lat dluzej :D
« Ostatnia zmiana: Maja 31, 2011, 12:55:41 pm wysłana przez Santh »
Zapisane

jabbas

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 990
  • KiciKiciKici
    • Zobacz profil
    • Centrum Gier PEGAZ
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #6 dnia: Maja 31, 2011, 01:11:47 pm »

w DAKu były min FINAL DUTY , Seppun Blade którym grał każdy, Chugo Seido, i parę innych
(Ty patrzysz z perspektywy końca edycji, a DAK na starcie bo była rzeźnia)

FL też jest przecenione... teraz podjarka, ale jak z wieloma kartami:
super w previu a potem nikt nie gra bo po testach okazuje się, że jednak nie siada...

Często jednak warto włożyć słabsze karty, ale kombiące się... niż zbiór power indywiduali.. ;-)

Tak czy siak dobrze dla obydwu środowisk aby się przenikały, a nie budowały MUR berliński
i stawiały ultimatum ;-)
Zapisane
Centrum gier Pegaz: Gry planszowe, karciane, figurkowe, RPG
Tylko gry z polotem!
www.pegaz-gry.pl ...

Wejdź na nasz profil na Facebooku i Polub nas!

http://www.facebook.com/pages/Centrum-gier-Pegaz/147915328576385

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #7 dnia: Maja 31, 2011, 01:17:54 pm »

NIkt ultimatum nie stawia zadnego, tylko troche z dupy wyszlo, ze nagle w czwartki zaczely sie turnieje L5R.
Czwartek od kilku lat jest w Bydzi dniem VTESa i teraz zmiana tego dnia, moze wielu osobom nie pasowac.

Ja osobiscie czuje sie lekko wy*cenzura*ny, bo wladowalem w L5R kupe kasy, a srodowisko mi nie siadlo. Sama gra zla nie jest , poza mega leszczeniem graczy z kasy. Po prostu nie odpowiadaja mi gry, w ktore pogram kilkanascie/dziesiat miesiecy i moge je wywalic na smieci.  Tak niestety wyglada to z L5R, a szkoda, bo gdyby nie ten fakt to mysle, ze jakos przebolal bym fakt, ze odczuwam niechec do kilku graczy i bym w L5R napierdalal :)
« Ostatnia zmiana: Maja 31, 2011, 01:25:27 pm wysłana przez warGrim »
Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.

wenanty

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 989
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #8 dnia: Maja 31, 2011, 01:23:38 pm »

Tak czy siak dobrze dla obydwu środowisk aby się przenikały, a nie budowały MUR berliński
i stawiały ultimatum ;-)
No nie wiem. Dwie karcianki to dzielenie wydatków przeznaczonych na hobby. Jeśli nie jesteś zbyt majętny, to prędzej czy później stajesz przed umownym wyborem: albo Seppun Blade albo Freak Drive. No i oczywiście, dopóki nie zdobędziesz mocy biokacji (vide Opet), to nie przyjdziesz na VtESa, gdy będziesz grać w L5R. Jak dla mnie to brzmi niezbyt dobrze ;)
Zapisane
"szeroka aktywnosc na terenie naszego kraju calkowicie nam nieznanych i obcych form zycia nie moze byc ukrywana przed spoleczenstwem" - z listu otwartego o UFO do Prezydenta RP

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #9 dnia: Maja 31, 2011, 01:31:05 pm »

@wenanty - nie zapominaj, ze Jabbas mowi t oz perspektywy wlasciciela przybytku rozkoszy, w ktorym gramy :).
Ja uwazam , ze mozna pogodzic VTESa z L5R, ale faktycznie trzeba miec pieniazki.

Mnie nie bawi wydawanie kupy forsy, bez gwarancji, ze bede mial z kim pograc na wysokim poziomie. Bo ja w L5R zaczynalem grac z nadzieja, ze bede jezdzil na koteie itp. niestety tutaj nie da sie pogodzic dwoch karcianek, bez poswiecenia zycia rodzinnego, zawodowego itp. ;). To jest jedynie do zrobienia dla singla ;). Musisz wybrac, albo jedno albo drugie.
Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.

jabbas

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 990
  • KiciKiciKici
    • Zobacz profil
    • Centrum Gier PEGAZ
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #10 dnia: Maja 31, 2011, 01:33:12 pm »

w wypadku Zica to: 200 setny Freak czy może coś nowego...:)

Ja jako totalny zbok karciany który oprócz WH inwazji gra teraz we wszystko
(łącznie z rozpoczęciem przygody z MTG w T2 i Legacy: gdzie standardem są talie za 3tysie+)
wiem też że nie jest tak, ze ciągle i we wszystko.
Wystarczy ograniczyć apetyt (szczególnie, ze do Vtesa już narazie nic nie będzie)
a akurat Zico sam ma kart tyle co reszta graczy w Bydzi razem wzięta ;)

Trzeba tylko trzymać umiar właśnie w chomikowaniu kart (na wszelki wypadek)
bo to zguba legendowców, którzy połową karty nigdy nie zagrają, ale jak psy ogrodnika
ściągają playsety;p

Ja teraz z racji na rozbicie wogóle przechodzę do trybu, albo w decku albo opchnięte ;)

Co do grania PRO: przykład Mirumo - zrobił wielki Come back do Legend i ciśnie tam
tymy swoimi gównianymi Ninjami :-)

Kiedyś też część ekipy gliwickiem grała i w krążki i w vtesa, teraz się jakoś to podzieliło
Behemot, Izi graja we vtesa, Gali Walec w L5r..
Zapisane
Centrum gier Pegaz: Gry planszowe, karciane, figurkowe, RPG
Tylko gry z polotem!
www.pegaz-gry.pl ...

Wejdź na nasz profil na Facebooku i Polub nas!

http://www.facebook.com/pages/Centrum-gier-Pegaz/147915328576385

Opet

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 280
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #11 dnia: Maja 31, 2011, 01:35:15 pm »

Trzeba mieć skilla w L5R... zwykle przegrywa się kilkoma błędami... albo nawet jednym błędem. Wazne jest tez zlozenie decku i pomysł (vide Thimgrim). Erki zdobywa się łatwo bo musisz mieć tylko 3 a graczy jest mnóstwo!

Co do mocnych archetypów i drogich kart... nieee... w Wampirze wcale nie ma czegos takiego!  :D

Przynajmniej nie ma w L5R ryzyka przegrania turnieju z powodu złego seatingu ani kłótni i nerwów, które często wykraczają poza zwykłą rywalizacje - tak moim zdaniem to zaleta bo kilka razy w miesiącu można pograć bez darcia japy, i nerwów nie na żarty.

Co do środowiska - mi legendowe bardzo odpowiada - kwestia gustu.

Co do kasy - Nie ulegajmy ułudzie, że VTES jest tani... zwłaszcza VTES na TOP-LEVEL.
Zapisane

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #12 dnia: Maja 31, 2011, 01:47:04 pm »

@Opet - nie zgodze sie z Toba, bo mozna zlozyc decka do VTESa za 150 PLN i nim pocisnac.
Sam takiego masz i dziala zajebiscie.

W L5R jak nie masz topow w decku to mozesz sobie pograc, ale ze soba :). Jak gralem jakimis peasant vengence itp, to gry trwaly dlugo tylko dlatego, ze sie litowali nade mna :). Jak zakupilem topy , takie jak Ultimate Sac, Fearless Defence, Superiorki itp. to nagle sie okazalo, ze deck dziala zajebiscie. A w L5R gram jak pizda :)

W L5R seating wcale nie ma nic do rzeczy ?? Teraz to dowaliles. Trafisz na jeden deczor ktory Ci nie pasi, i masz juz po turnieju. W Wampirze zawsze mozna sie dealowac, sa 3 rundy i nawet jak w jednej umoczysz masz szanse na final.

W tym momencie z najwiekszej zalety VTESa robisz wade. LOL.
Jak ktos nie potrafi sie dogadywac i gra na pale to nigdy nie bedzie VTESowym TAP MADEL ;). Niestety, to nie jest tak, ze po pol roku bedziesz zajebisty.

Dyskusja i porownywanie tych dwoch karcianek nie ma sensu. Jedna jest nastawiona na 1vs1 , druga wymaga niestety/na szczescie czegos wiecej niz rzucanie kartonikow i wydawanie kasy. 

Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #13 dnia: Maja 31, 2011, 01:53:47 pm »

Cytuj
Przynajmniej nie ma w L5R ryzyka przegrania turnieju z powodu złego seatingu ani kłótni i nerwów, które często wykraczają poza zwykłą rywalizacje - tak moim zdaniem to zaleta bo kilka razy w miesiącu można pograć bez darcia japy, i nerwów nie na żarty.

Seating w finale zalezy od tego jak Ci szlo w eliminacjach. Jestes dobry to siiadasz ostatni, proste :). Dlatego wlasnie, kazda gra jest wazna.

Zgodze sie, ze dosyc specyficznie wygladaja gry w Bydzi, ale pozniej jak sie pojedzie gdzies na turniej, to czlowiek czuje sie jak na wczasach. To, ze u nas kazda gra jest toczona o zlote kalesony, powoduje strasznie szybki wzrost skilla. Zawsze bylem zwolennikiem grania "o cos" - to wyzwala emocje i sprawia , ze uczysz sie grac pod presja.
Musze przyznac, ze niektore gry na lokalnych turniejach w Bydzi, powoduja u mnie kilka razy wieksze emocje niz gry na MP-kach czy ECQ poza naszym miastem. No chyba, ze trafi sie na stol z ludzmi od nas , hehe :). bydgoskie emocje porownac mozna tylko z gra przeciwko koalicji francuskiej, albo grze z Szewska menda :D (Pozdrowienia dla Radka, hehe)


Edit : jeszcze jedno. niesnaski miedzy graczami beda zawsze. Nie ma opcji, zeby wszyscy ze soba przepadali. To jest jak w zyciu, np. w pracy. Czasami jest zmuszony do pracy z kims kogo nie lubisz, ale niestety nie masz wyjscia. Tak samo jest tutaj, czasami trzeba sie zdealowac z kims zamiast sie z nim pizgac bez sensu. Pozniej nie ma sie co dziwic, ze zdarzaja sie zagranie z dupy, takie zeby tylko komus u*cenzura*c gre. Nikt, kto nie jest tego w stanie przezwyciezyc, nie odniesie we VTESie wielkich sukcesow :). Mi to juz dawno przeszlo i gra mi sie teraz lepiej/efektywniej. niekiedy mam ochote na stole pojsc po crossie tylko dlatego, ze siedzi tam ktos komu bym chetnie wpierdolil, ale zdecydowanie bardziej wole wygrac gre niz sie wyzyc ;). Kiedys bylo inaczej, szczegolnie jak sie duzo z Zygusiem grywalo, hehe :D
« Ostatnia zmiana: Maja 31, 2011, 02:02:41 pm wysłana przez warGrim »
Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.

Opet

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 280
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #14 dnia: Maja 31, 2011, 02:45:12 pm »

Dyskusja i porownywanie tych dwoch karcianek nie ma sensu. Jedna jest nastawiona na 1vs1 , druga wymaga niestety/na szczescie czegos wiecej niz rzucanie kartonikow i wydawanie kasy. 

Myśle, że tutaj troche popłynąłeś. Kupowanie kartonikow i wydawanie kasy nie wystarczy w L5R. Uproszczenie tak daleko idące jest wzasadzie krzywdzące dla każdej karcianki - nawet dla VTESa. Przecież we VTESie też są "samograje" do obsługi których nie trzeba mieć oleju w głowie. Poza tym w L5R grasz 5 rund i szczęście NIE JEST tak istotne jak umiejętność złożenia decku, znajomość możliwości przeciwnika i granie bez popełniania kosztownych błędów.

A te R'ki NAPRAWDE nie są tak drogie jak karty do wampira - UWAGA! - mówie o sytuacji takiej jak teraz tzn. kupujesz 18 boosterów i wymieniasz się z kolegami w okolicach prelisa bo później i owszem - karty drożeją w miare upływu czasu od edycji. Poza tym potrzebujesz TYLKO 3 kary! A jedna z każdych 3 możesz dostać od dystrybutora w zamian za opakowania od boosterów. Jabbas ma 100% racji - grając jednym klanem i rozpoczynając edycje od początku nie stracisz majątku.

I nie mów tyle o skillu VTESa... Często jest tak, że siądziesz i wiesz, że masz po grze. A gadanie i przeciąganie gry tylko wpienia pozostałych graczy.
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 12