Polskie Forum VTES

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 12

Autor Wątek: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1  (Przeczytany 22143 razy)

wenanty

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 989
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #45 dnia: Czerwca 01, 2011, 10:23:57 am »

Dobra podsumowując VTES vs. L5R:
1. Obydwie gry podobne są pod tym względem, że jeśli gra się jednym deckiem albo typem decku to wcale nie muszą być drogie.
2. VTES ma tą przewagę, że karty nie tracą ważności. W L5R niektóre karty tracą ważność ale za to potrzebujesz ich trzy i są w okolicach prelisa relatywnie łatwo dostępne
3. Obie gry mają świetny klimat przy czym L5R ma na chwile obecną lepszy support.
4. Obie gry nie są bezmózgimi samograjami w stylu wydaj 2000 PLN i wygrywaj wszystko.
5. mechanika jest praktycznie nieporównywalna
6. Jeśli ktoś ma czas to granie w obie jest świetnym pomysłem
Podsumowując dyskusję Samochody vs Laski:
1. Obie rozrywki są w tym podobne, że jak do tematu podchodzić rozważnie, to wcale nie muszą być strasznie drogie.
2. Samochody mają tę przewagę, że dobre relacje z nimi same z siebie nie wygasają. Z laskami bywa tak, że mimo łatwego dostępu na dyskotece w okolicach prelisa, potem leci foch i związek traci ważność, ale za to i tak nie potrzebujesz więcej niż trzy jednocześnie.
3. Oba sporty mają świetny klimat, przy czym laski same się supportują, zaś auta nie.
4. Zarówno laski jak i bryki same nie jeżdżą - oprócz kasy trzeba jeszcze coś włożyć.
5. Mechanika jest praktycznie nieporównywalna.
6. Jeśli ktoś ma czas i zasoby, uprawianie obu tych sportów (nawet jednocześnie) jest świetnym pomysłem.

MSPANC.
Zapisane
"szeroka aktywnosc na terenie naszego kraju calkowicie nam nieznanych i obcych form zycia nie moze byc ukrywana przed spoleczenstwem" - z listu otwartego o UFO do Prezydenta RP

Oro

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 945
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #46 dnia: Czerwca 01, 2011, 10:37:34 am »

 :D :D :D :D :D


chociaz w sumie z tego wszystkiego to nie gralem jeszcze w samochody...
Zapisane
Myślicie, że puszki z napojami tak naprawdę są żywe i za każdym razem gdy bierzecie jedną ze zgrzewki i otwieracie, to tak naprawdę skręcacie jej karki i pijecie jej krew na oczach rodziny?

Opet

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 280
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #47 dnia: Czerwca 01, 2011, 02:42:28 pm »

Dobra podsumowując VTES vs. L5R:
1. Obydwie gry podobne są pod tym względem, że jeśli gra się jednym deckiem albo typem decku to wcale nie muszą być drogie.
2. VTES ma tą przewagę, że karty nie tracą ważności. W L5R niektóre karty tracą ważność ale za to potrzebujesz ich trzy i są w okolicach prelisa relatywnie łatwo dostępne
3. Obie gry mają świetny klimat przy czym L5R ma na chwile obecną lepszy support.
4. Obie gry nie są bezmózgimi samograjami w stylu wydaj 2000 PLN i wygrywaj wszystko.
5. mechanika jest praktycznie nieporównywalna
6. Jeśli ktoś ma czas to granie w obie jest świetnym pomysłem
Podsumowując dyskusję Samochody vs Laski:
1. Obie rozrywki są w tym podobne, że jak do tematu podchodzić rozważnie, to wcale nie muszą być strasznie drogie.
2. Samochody mają tę przewagę, że dobre relacje z nimi same z siebie nie wygasają. Z laskami bywa tak, że mimo łatwego dostępu na dyskotece w okolicach prelisa, potem leci foch i związek traci ważność, ale za to i tak nie potrzebujesz więcej niż trzy jednocześnie.
3. Oba sporty mają świetny klimat, przy czym laski same się supportują, zaś auta nie.
4. Zarówno laski jak i bryki same nie jeżdżą - oprócz kasy trzeba jeszcze coś włożyć.
5. Mechanika jest praktycznie nieporównywalna.
6. Jeśli ktoś ma czas i zasoby, uprawianie obu tych sportów (nawet jednocześnie) jest świetnym pomysłem.

MSPANC.

LOL  :D
Zapisane

jabbas

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 990
  • KiciKiciKici
    • Zobacz profil
    • Centrum Gier PEGAZ
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #48 dnia: Czerwca 03, 2011, 03:08:53 pm »

jako, że gry słowne są nie dla mnie, i deal w postaci, nie wystawiasz mnie na wypierdolenie na strzał,
to znaczy również, że nie blokujesz mi mojej 1 opcji przetrwania, deal uznałem za nie ważny ;D
I tutaj mam w dupie jęczenie kogokolwiek, oczywiście się na Pawła nawet nie wkurzyłem za to lamerskie zagranie
po prostu aby w nowych "wydymanych" warunkach przetrwać musiałem i wykonałem wyrok ;D.

Swoją drogą, do Modzel w tej grze naprawdę powinien Pawłowi podziękować, bo tylko jeszcze "laseczki" brakowało :D

Zapisane
Centrum gier Pegaz: Gry planszowe, karciane, figurkowe, RPG
Tylko gry z polotem!
www.pegaz-gry.pl ...

Wejdź na nasz profil na Facebooku i Polub nas!

http://www.facebook.com/pages/Centrum-gier-Pegaz/147915328576385

Paweł

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 186
  • czekaj tatka latka
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #49 dnia: Czerwca 03, 2011, 07:31:40 pm »

bo tylko jeszcze "laseczki" brakowało :D

nie mierz wszystkich swoją miarą . . . ;)
Zapisane

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #50 dnia: Czerwca 03, 2011, 08:35:07 pm »

Kolejny turniej za dwa tygodnie.
W przyszly czwartek graja legendziarze.

Mimo wszystko jednak warto wpasc i pograc testowo o jakiegos boosterka.
Mam kilka deczorow do przetestowania :)
Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.

behemoth

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 288
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #51 dnia: Czerwca 07, 2011, 09:32:51 am »

legedy ogolem to same top decki :D mozesz jechac na kotei -breederem, jakimis duzymi kijami innymi duzymi kijami i honorem... odliczajac te archetypy to moze 10koteiow bylo dla innych deckow ;p a reszta deckow to gowno przez ktore musisz sie przeprawic :D

Bzdura. Można złożyć budżetowy deck i top 8 spokojnie zrobić. Wystarczy trochę skilla i trochę szczęścia, jak w każdej karciance. Wiadomo w krążki gra się lepiej tier 1 deckiem, ale dokładnie tak samo jest we Vtesie. Spuszczacie się, że w legendach topowe decki zawierają super drogie erki. Jak będzie mi się chciało to z chęcią zrobię porównanie cen kart z tier 1 decków we vtesie i legendach. Ale tak na początek ile kosztuję parity shifty, ashury, nephandusy, embracy etc. ?
Jak ktoś chce złożyć top deck to wiadomo, że naraża się na konkretne koszty, niezależnie od tego w jaką grę gra. W końcu ceny kart zależą od ich zastosowania.
Dla ludzi obeznanych z obiema karciankami polecam porównać koszty spider breedera, który jest absolutnym topem w tej edycji w legendach i jakiejkolwiek wersji Girls will find..., o której można powiedzieć to samo co o breederze.

Edit:
tak, b. dobre potwierdzenie tezy 1 klan na 9 ma 3 produkcji domu, sa 3-4 liony na cala bydgoszcz, reszta osob liczac po heraldach jakies 25 musi to miec w 3szt. = 75szt 1 karty w miescie,
Kolejna bzdura. Z decków w tej edycji Seaside Baazar muszą mieć Crany i Mantisi, w reszcie lepiej chodzą Tsi Mokotsu albo Border Vilage. Są pewnie jakieś wyjątki, gdzie ten Baazar będzie lepszy ale są też decki Cranowe gdzie bym się konkretnie zastanawiał czy nie lepiej Tsi trzymać. Co będzie w przyszłej edycji ocenić nie można.
Twoje komentarze odnośnie FL są w podobnym klimacie. Nie masz pojęcia jakie karty pokażą się w przyszłej edycji ale już piszesz, że FL będzie core setem i najwyżej kilka innych kart wejdzie. Jęczysz  jak jakaś miętka wagina z miasta Łodzi ;P

Mirumo Gralem w Legende ponad 8lat zaczynajac od Jade bodajrze (na wysokim poziomie imho) i nie przypominam sobie zebym przez ten czas zlozyl jakiegos decka o ktorym mozna by powiedziec ze jest tani a bylby topowy. A szlak mnie trafial w przeszlosci jak wychodzily dodatki jak kiedys z fortunes smile, albo kupowales tyle boxow zeby je miec albo obsysales obcja wymiany ssala bo kazdy chcial je miec.
Napisales ze trzeba miec w vtesie  konkretne karty zeby deck dzialal, aktualnie mam 3 zlozone decki vtesowe i w zadnym nie ma ashur, parity nephandusa lub embrace i jakos wszystkie dzialaja mi bardzo dobrze. W vtesie czesto zdarza ze ze masz deck w ktorym 10 kart jest r a deck i tak dziala bardzo dobrze. Nie przypominam sobie takiej sytucaji w l5r (mowie o topowym deckach)

Nastepna kwestia to roznorodnosc deckow w vtesie i l5r jak sie jechalo na turniej l5r to zdazolo sie za 1/4 osob grala tym samym typem topowego decka.
W vtesie nawet jak nie grasz dobrym deckim poprzez table talka jestes w stanie nadgonic ewentualne niedoskonalosci decka, tak samo jak ktos gra czyms wypasionym jesli jedzie go caly stol nie ma szans zeby wygral stol.
W legendzie wygladalo to inaczej przepasc pomiedzu top deckiem a tzw, fun deckiem byla nie do odrobienia nawet poprzez fantastyczna gre (chyba ze trafiles na kompletna paste).
Jeszcze jedna kwestia to co poruszyl Wargrim, ladowanie w karty kasy ze swiadomoscia ze za 3 lata bede kompletna tapeta nieszczegolnie mnie przekonuje, jeszcze w czasie pearla open byl w miare popularny pozniej karty nadawaly sie juz tylko jako tapeta, bo byly do wykorzystanie tylko w czasie jakis ec itd

Behemoth

 
Zapisane

Opet

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 280
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #52 dnia: Czerwca 07, 2011, 10:17:35 am »

To jest chyba jakiś psychologiczny mechanizm "wyparcia" - wiem bo sam tez tak robie...

Mam na mysli próby usprawidliwienia OGROMNEGO aspektu VTESa, jakim jest seating i to z kim do stołu siadasz. Ja postronnym też tłumacze, że zawsze wtedy można "gadać" i zawierać sojusze... itd. itp.

Ale przestańcie mi wszyscy pi#$%@lic, że szczęście jest mało ważne! Fajnie jest dobrze usiąść i fajnie jest usiąść z ludźmi, z którymi będziesz wogóle mógł gadać (takimi, którzy nie robią pokrętnych deali "z drugim dnem" i decyzje podejmują rozsądnie). Kiepsko z gośćmi, którzy pójdą do Ciebie po krossie (pomścić jakąś wyimaginowaną krzywdę albo dlatego, że czymś ich zdenerwowałeś), kiepsko z noobem jako "cross-table allyem" itd. itp. I można mieć seating z cyklu "Welcome to France", o którym kiedyś mówił jeden z uczestników EC.

Wiem, że istnienie "table talka" daje poczucie, że VTES jest fajniejszy niż jest bo szczęście nie odgrywa prawie żadnej roli... a argument w stylu skoro tego nie rozumiesz to jesteś kiepskim graczem jest niezwykle atrakcyjny bo nie tylko pozwala nam poniżyc kolege ale i samemu poczuc się "lepszym graczem", który ową tajemną umiejętność posiadł.
Zapisane

mirumo

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 4025
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #53 dnia: Czerwca 07, 2011, 10:43:24 am »

Zacznę od tego, że w żaden sposób nie próbuję udowodnić, że któraś gra jest lepsza, mam na to szczerze wy*cenzura*ne, nie lubię tylko jak ktoś wypisuje dyrdymały.
W swoim poście zastosowałeś ciekawą semantykę, pisząc o legendach piszesz o deckach topowych, a pisząc o wampirze piszesz o deckach, które "działają bardzo dobrze". Mam nadzieję, że rozumiesz te dwa określenia tak samo. Jeśli tak, to nie mogą się zgodzić z twoim postem.
Z punktu widzenie legend, deck, którym ugrałem drugie miejsce w Szczecinie, można złożyć za 100 złotych albo i mniej, w zależności od tego z jaką determinacją będziesz szukał kart, nie uważam tego za Tier 1 , ale za deck którym można regularnie grać o topy. Nie wiem jak było wcześniej bo nie grałem.
Z punktu widzenia Vtesa, wymienione prze ze mnie karty (nephandus, unamsking, embrace) były tylko przykładem, nie wiem, w którym miejscu przeczytałeś, że bez tych kart nie da się topowego decku złożyć.

Decki Tier 1 zawsze będzie drogi w każdej karciance, i w każdej karciance da się złożyć deck budżetowy, który jak to określiłeś "działa bardzo dobrze" ale Tier 1 nie jest. To jest tak oczywista oczywistość, aż mi wstyd to pisać, ale mam wrażenie, że uczestnicy tej dyskusji tego nie pojmują.

Jeśli chodzi o różnorodność decków, prawda. W wampirze, możesz złożyć o wiele więcej decków niż w legendach. Choćby dlatego, że dysponujesz większą ilością kart. AEG przy zapowiedzi nowej edycji napisał, że planuje wydawać karty dla 36 różnych themów, to samo z siebie ogranicza poważnie różnorodność gry. Z drugiej strony w wampirze z tą różnorodnością różnie bywa, bo jednak dobrych decków jest ograniczona liczba (choć większa niż w legendach), a taka wielobarwność turniejowa, bierze się często z obecności słabych graczy z ich "różnorodnymi" deckami.

Piszesz, że we vtesie, stół, pomaga balansować grę, można nadrobić słabszym deckiem, a mocny deck można udupić i to jest prawda. Ale działa to również w drugą stronę. Twój misterny plan może zostać zepsuty, przez jakiegoś półgłówka, który robi akcje z dupy. Nie traktował bym tego więc jako oczywistą przewagę gier multiplayer na tymi 1vs1, tylko jako różnicę, ze swoim plusami i minusami.  

Co do edycji i rotacji kart, ja mam na to zupełnie inne spojrzenie, moim zdaniem dzięki takiemu zabiegowi, gra może pozostać żywa a nowe dodatki ciekawe i innowacyjne. Dla mnie to jest ogromny plus legend. Ile jest gier na rynku z rotacją kart a ile bez i jak sobie radzą? Oczywiście rotacja, nie jest jedyną przyczyną sukcesu gry, ale moim zdaniem jest istotną składową. Z drugiej strony AEG mógłby poczynić starania, żeby stare karty pozostały w jakiś sposób grywalne, promując jakieś nietypowe formaty, tak niby ma działać open, ale coś im to nie wychodzi. Karty wtedy nie traciłby by tak dużo na wartości w momencie zmiany edycji.


Na koniec zapytam tylko co ta dyskusja robi w ty wątku? :P
Zapisane
PVP Team

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #54 dnia: Czerwca 07, 2011, 10:50:31 am »

Spoko, nie rozumiesz pewnych istotnych i bardzo waznych aspektow VTESA  i jestes zajebistym graczem :D.
Mam nadzieje, ze poprawilem Twoje samopoczucie ? :).

Szczescie jest zawsze istotne, ale na pewno w mniejszym stopniu niz w gracch 1 vs 1.
Zdarza sie, ze gracze jada bez sensu cross table, i co z tego ? Nie bierzesz pod uwage tego, ze moze ktos ma inny plan na gre (styl gry) niz Twoj ?
Jeden woli stac i marudzic, inny napierdalac a jeszcze inny rozsmieszac wszystkich i nagle "z partyzanta" wyoustowac :). jeszcze inni lamia perfidnie deala. Zycie...
Jak jestes dobry to potrafisz zachowania niektorych graczy obrocic na swoja korzysc, np. wzbudzajac litosc itp. Opcji jest wiele. Pytanie tylko, czy jestes wystarczajaco dobry zeby zauwazyc szanse i ja wykorzystac. Uwierz mi, po kilkudziesieciu turniejach i setkach rozegranych gier, masz wy*cenzura*ne gdzie usiadziesz, z kim grasz, a z czasem kazdy, nawet kompletnie z dupy seating, nie bedzie dla Ciebie przeszkoda zeby odniesc sukces. Na to jednak potrzeba lat....


Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.

Opet

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 280
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #55 dnia: Czerwca 07, 2011, 11:09:45 am »

@ Zicol - Ostatni turniej na którym byłem "w całości" - grałeś Uną i siadłeś przed Naną Buruku. Wyjeb@(@ Cię w pięć tur tak, że nawet nie byłeś w stannie pisnąć. Gdybyś siadł jedno miejsce dalej nie byłoby problemu.

Nadal uważasz, że:
nawet kompletnie z dupy seating, nie bedzie dla Ciebie przeszkoda zeby odniesc sukces. Na to jednak potrzeba lat....
??

Mogę przytaczać dalej sytuacje w których deck Ci po prostu nie usiadł. A Ty za każdym razem będziesz mówił, że wcale tak nie jest i że "gadając" da się wygrać WSZYSTKO?

@ mirumo - Szacun za spójny post na poziomie.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 07, 2011, 11:12:14 am wysłana przez Opet »
Zapisane

wenanty

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 989
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #56 dnia: Czerwca 07, 2011, 11:14:21 am »

Decki Tier 1 zawsze będzie drogi w każdej karciance
Tak.
Wynika to bezpośrednio z kolekcjonerskiego aspektu gry - jedną warstwą jest limitowanie kart R, ale wtórny rynek dodatkowo różnicuje ceny eRek przydatnych i crapowatych. Ponieważ VTES jest wieoosobowy, ma wbudowane w siebie mechanizmy samobalansowania stołu i łatwiej grać deckiem nie-tier-1.
Cytat: mirumo
Na koniec zapytam tylko co ta dyskusja robi w ty wątku? :P
Toczy się?
Tylko coś ostatnio zamiera, więc chyba trzeba poprosić dyskutantów o jakieś osobiste najazdy na innych (szacun, warGrim), żeby się przedwcześnie nie skończyła. Zostało mi jeszcze trzy czwarte popcornu.
Zapisane
"szeroka aktywnosc na terenie naszego kraju calkowicie nam nieznanych i obcych form zycia nie moze byc ukrywana przed spoleczenstwem" - z listu otwartego o UFO do Prezydenta RP

Opet

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 280
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #57 dnia: Czerwca 07, 2011, 11:19:21 am »

@ wenanty - Poczekaj! Daj szansę Santh'owi na przeczytanie ostatnich postów... zawsze moge liczyć na "wycieczkę osobistą" od niego.  :D

A dla podniesienia temperatury dyskusji zawsze można zacząć obrażać swoje matki!  :twisted:  :D
Zapisane

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #58 dnia: Czerwca 07, 2011, 11:21:22 am »


Na koniec zapytam tylko co ta dyskusja robi w ty wątku? :P

To jest najchetniej czytany watek po szczecinskim :D.

Ja sie mimo wszystko do konca z Toba Mirumo nie zgodze. W wampirze mozna zlozyc tzw. "decki T1" za smieszne pieniadze. Osobiscie bardzo mnie wkurwia to stwierdzenie, bo deck we VTESie wedlug mnie, jest tylko narzedziem wreku gracza i to wlasnie o graczach powinno sie mowic, ze sa T1, T2, itp. a nie o kartonikach.

Wedlug O.Gisslera we VTESie jest 10 T1 : (plus pewnie Girls po ostatnim roku)

Cena w skali 1/10 :

!Malkavian Bleed/stealth -> cross-table damages/ weak against rush -  smieszne ceny kart, jesli chcesz grac hardcorowo to mozna zapodac Touch of clarity. Cena ok 150 -200 PLN - 2/10.
Lasombra Nocturn -> strong against rush/ straightforward - Oprocz Unmaskinga i Shroudow raczej tanie karty - cena ok 200 - 250 PLN 3/10
Khazar's diary -> Invincible or quite so/ slow - Tutaj trzeba sie rzeczywiscie wykosztowac, zalezy od builda ale pewnie kolo 400-500 PLN
War ghoulator -> Prevent 1/ source of hate - Jeszcze drozej. build Piperowy to praktycznie 30/40 eRek na 60 kart. Cena 700-800, moze nawet 1k PLN PLN. 8/10
Imbued -> Unknown to many / Feared by many - Karty dostepne za smieszne pieniadze. Masa roznych koncepcji. Cena ok. 200 PLN 3/10
Edward Vignes -> Never handled/ Totally handlable - Najbardziej wartosciowa karta to Pentex i Jake W. O ile nimi gramy. Cena ok 250 PLN - 3/10
Legacy of Pander -> Perfect when it goes well/ Horrible when it goes bad - Kluczowa karty LoP - trudna do zdobycia, oprocz tego jakies kaymaki itp. - Mysle ze za 500 PLN da sie to zlozyc. - cena 6/10
Weenie Animalism intercept -> So solid/ Dies to S/B - Groszowe sprawy. najdorzszy to pewnie bedzie bobby cytryna. Cena 200-250 PLN - 3/10
Weenie Auspex intercept -> More solid/ Slower also - najtanszy deck. W wersji lightowej da sie to zlozyc za 100 PLN . 1/10
Tupdogs -> Goes to final/ Does not win final - chyba najdrozszy obok  WG deczor. W moim buildzie z 16 tuptusiami  i 6 Ashurami to pewnie kolo 800 PLN by wyszlo - 7/10.

Ceny kalkulowalem na oko. Nie wzorowalem sie na cenach bodkowych, bo wtedy mozemy sobie wszystko pomnozyc razy 2 :).
Nie uwzglednilem kart krypty. Do ceny kazdrego deczora mozna dodac 30-50 PLN, za wampy. (oprocz Tupdogow)

Jak widac to nie sa jakies wygorowane pieniadze jesli chodz o T1. Najdrozszy deczor to oistatnio wuidzialem Marchewowego *cenzura*ka za Liquidation/Ashur/Beast combo. Ten deczor to pewnie ponad 1k PLN byl warty.
Mysle, ze mozna spokojnie zlozyc mase innych deczorow, ktore beda teoretycznie slabsze od tych tzw. "T1" a cenowo je zmiazdza.

Dla porownania, w L5R , zeby w ogole sobie z kims pograc na normalnym poziomie i miec jakiekolwiek szanse, wydalem 1k PLN. za 200-300 PLN to zestaw postaci kupilem dla Mantisow. nie mowie juz o Superiorkach, Fearlessach itp.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 07, 2011, 11:29:01 am wysłana przez warGrim »
Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #59 dnia: Czerwca 07, 2011, 11:25:15 am »

@ Zicol - Ostatni turniej na którym byłem "w całości" - grałeś Uną i siadłeś przed Naną Buruku. Wyjeb@(@ Cię w pięć tur tak, że nawet nie byłeś w stannie pisnąć. Gdybyś siadł jedno miejsce dalej nie byłoby problemu.

Nadal uważasz, że:
nawet kompletnie z dupy seating, nie bedzie dla Ciebie przeszkoda zeby odniesc sukces. Na to jednak potrzeba lat....
??

Mogę przytaczać dalej sytuacje w których deck Ci po prostu nie usiadł. A Ty za każdym razem będziesz mówił, że wcale tak nie jest i że "gadając" da się wygrać WSZYSTKO?

@ mirumo - Szacun za spójny post na poziomie.

W finale grajac ta Una usiadlem rowniez kolo  Nany Buruku. Dogadalem sie z Wroblem (moj predator) i zdagnij co sie stalo. Udalo mi sie wygrac.... Piekny strzal w stope Krzysiu :). Szkoda , ze we wlasna.

Poza tym Una jest akurat takim deckiem, ze nie powinna sie z nia gadac :). po tamtym turnieju, juz chyba wszyscy w bydzi sie tego nauczyli :)

P.S. Nigdzie nie napisalem , ze da sie wygrac wszystkie gry, gdyby tak bylo, bylbym juz 3-krotnym Mistrzem Europy :). Napisalem, ze zawsze jest opcja na wygranie gry, nawet przy *cenzura*owym seatingu, wszystko jest tylko kwestia odpowiedniego dogadania sie i doswiadzczenia, ktore pozwala nam na oszacowanie optymalnego rozegrania partii.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 07, 2011, 11:28:11 am wysłana przez warGrim »
Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 12