Polskie Forum VTES

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 12

Autor Wątek: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1  (Przeczytany 22147 razy)

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #60 dnia: Czerwca 07, 2011, 11:34:08 am »

Decki Tier 1 zawsze będzie drogi w każdej karciance
Tak.
Wynika to bezpośrednio z kolekcjonerskiego aspektu gry - jedną warstwą jest limitowanie kart R, ale wtórny rynek dodatkowo różnicuje ceny eRek przydatnych i crapowatych. Ponieważ VTES jest wieoosobowy, ma wbudowane w siebie mechanizmy samobalansowania stołu i łatwiej grać deckiem nie-tier-1.


Ja mysle, ze najlatwiej gra sie pancernym wallem.
AUS/FOR - na !Ventrue (cos a'la Griunder)
ANI/FOR - Akunanse

Masz wy*cenzura*ne na combat, bleed (w pierwszej opcji po prostu przekierujesz), polityke blokujesz.
Niestety, te decki bardzo slabo oustuja, ale dla poczatkujacych graczy, wazne jest to, zeby starac sie jak najdluzej byc przy stole, zeby nauczyc sie zarzadzania poolem itp.

Dla ludzi lubiacych isc na pale, to zdecydowanie najprostszym deckiem sa Malki. Filozofia zerowa, widzialem deck zlozony przez jakiegos Amerykanca dla syna kolo 11-12 lat (malki S&B) ktory pocisnal turniej na kilkanascie osob :). Tutaj nie trzeba myslenia, Coco jumbo i do przodu. jak ktos wkurwia to do tylu :).

Osobiscie jednak najlepszym wyborem IMO jest combat (opcje multirusha) z mozliwoscia likwidacji minionow (Graverobing, Nephandus, Amarant). Daje najwieksza kontrole stolu.  niestety, nie kazdy umie grac combatem...
« Ostatnia zmiana: Czerwca 07, 2011, 11:37:07 am wysłana przez warGrim »
Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.

mirumo

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 4025
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #61 dnia: Czerwca 07, 2011, 12:20:51 pm »

!Malkavian Bleed/stealth -> cross-table damages/ weak against rush -  smieszne ceny kart, jesli chcesz grac hardcorowo to mozna zapodac Touch of clarity. Cena ok 150 -200 PLN - 2/10.
Lasombra Nocturn -> strong against rush/ straightforward - Oprocz Unmaskinga i Shroudow raczej tanie karty - cena ok 200 - 250 PLN 3/10
Khazar's diary -> Invincible or quite so/ slow - Tutaj trzeba sie rzeczywiscie wykosztowac, zalezy od builda ale pewnie kolo 400-500 PLN
War ghoulator -> Prevent 1/ source of hate - Jeszcze drozej. build Piperowy to praktycznie 30/40 eRek na 60 kart. Cena 700-800, moze nawet 1k PLN PLN. 8/10
Imbued -> Unknown to many / Feared by many - Karty dostepne za smieszne pieniadze. Masa roznych koncepcji. Cena ok. 200 PLN 3/10
Edward Vignes -> Never handled/ Totally handlable - Najbardziej wartosciowa karta to Pentex i Jake W. O ile nimi gramy. Cena ok 250 PLN - 3/10
Legacy of Pander -> Perfect when it goes well/ Horrible when it goes bad - Kluczowa karty LoP - trudna do zdobycia, oprocz tego jakies kaymaki itp. - Mysle ze za 500 PLN da sie to zlozyc. - cena 6/10
Weenie Animalism intercept -> So solid/ Dies to S/B - Groszowe sprawy. najdorzszy to pewnie bedzie bobby cytryna. Cena 200-250 PLN - 3/10
Weenie Auspex intercept -> More solid/ Slower also - najtanszy deck. W wersji lightowej da sie to zlozyc za 100 PLN . 1/10
Tupdogs -> Goes to final/ Does not win final - chyba najdrozszy obok  WG deczor. W moim buildzie z 16 tuptusiami  i 6 Ashurami to pewnie kolo 800 PLN by wyszlo - 7/10.

Trochę te Tier 1 decki nieaktualne na mój gust. I mam wrażenie, że te ceny są mocno zaniżone, chyba dawno kart nie kupowałeś.
Co do twojej przygody z L5R, i wydaną przez Ciebie kwotą pieniędzy... początkujący gracz, który się nie orientuje w rynku, a chce mieć wszystko szybko, zawsze naraża się na koszty. Pomyśl sobie jak ktoś zaczyna grać we vtes-a i trafia do sklepiku Bodka, VTES na pewno nie wyda mu się tanią karcianką. Dobrze, jak są ludzie, którzy mu wytłumaczą gdzie warto kupować a gdzie nie, jest również sporo ludzi, którzy podstawowe karty oddadzą za darmo albo za bezcen. W legendach z tym środowiskiem graczy jest dużo gorzej. Spotkałem się z podejściem, że z nowego gracza należy wycisnąć ile się da, zamiast raczej wesprzeć go na początku. Sam zostałem tak na początku potraktowany i przepłaciłem sporo za niektóre karty. Oczywiście są wyjątki, ale w moim odczuciu środowisko jako całość nie jest przyjazne nowym graczom, i to jest największa wada legend imho, tyle, że nie leży po stronie gry.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 07, 2011, 12:22:46 pm wysłana przez mirumo »
Zapisane
PVP Team

behemoth

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 288
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #62 dnia: Czerwca 07, 2011, 12:23:02 pm »

@Mirumo
Sorry za nieprecyzyjne wyrazenie mysli, bardzo dobrze dzialajacy deck = topowy z mojego punktu widzenia.
Zeby nie pozostac goloslowny te decki to rachel, ahrimanki i gerald wildham, decki stosunkowe tanie do zlozenia a moim zdaniem topowe. Wiec nie zgadzam sie z teza ze deck topowy w kazdej karciance musi byc drogi.

Ok zgadzam sie z Toba ze gracz, ktory kompletnie nie potrafi grac zaburza rownowage gry. Jest to czesto mocno flustrujace z drugiej strony duza liczba turniejow u nas powoduje ze poziom gry przez caly czas rosnie wiec takie sytuacje zdazaja sie coraz rzadziej.

Nieszczegolnie tez widze, dlaczego rotacja kart ma wplywac na innowacyjnosc karcianki, bez rotacji edycji przy nowych dodatkach w vtesie tez pojawialy sie mozliwosci skladania nowych deckow wide laiboni, imbuedzi itd.
Dla mnie to jest diskwalifikujace z powodow finansowych, jak juz wkladam pieniadze w karcianke chcialbym moc nimi grac przez caly czas a nie wyrzucac do kosza po 3latach zakladajac ze startujesz na poczatku edycji. W vampira gram 11 lat okolo wiec mialbym juz 4 resety systemu w l5r w miedzyczasie, podziekuje za taki (kiepski) interes

Behemoth

 

Zapisane

Opet

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 280
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #63 dnia: Czerwca 07, 2011, 12:23:39 pm »

W finale grajac ta Una usiadlem rowniez kolo  Nany Buruku. Dogadalem sie z Wroblem (moj predator) i zdagnij co sie stalo. Udalo mi sie wygrac.... Piekny strzal w stope Krzysiu :). Szkoda , ze we wlasna.

Po pierwsze bardzo ładnie zbudowane zdanie. Nie tylko ogłaszasz swoje zwycięstwo nie czekając na argumenty ale i traktujesz protekcjonalnie dyskutanta - Schopenhauer byłby dumny.  :D

Nie znam szczegółów tej partii ale z tego co pamiętam to Wróbla poważnie wydymał jego własny deck i nie miał przez całą grę cepta ne ręku. Jak mam paste na ręku to też dogaduje się "Nie zablokuje Ci tego ale...". Także myśle, że Unę uratowało w tym wypadku rozdanie przeciwnika a nie jakiś tam deal. Akurat Wróbel nie jest w ciemie bity i nie wierze, żeby się z Uną na ekwipowanie umawiał gdyby mógł Ci paszcze obić.

Także Twoim stylem: "Przykro mi Marcinku, przegrałeś tą dyskusję i cokolwiek teraz powiesz nie masz racji i już!"  :D
Zapisane

Oro

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 945
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #64 dnia: Czerwca 07, 2011, 12:29:49 pm »

w legende gralem od obsidiana do (chyba) lotusa i moge tylko podpisac sie pod tym co napisal Behemoth

howgh  :wink:
Zapisane
Myślicie, że puszki z napojami tak naprawdę są żywe i za każdym razem gdy bierzecie jedną ze zgrzewki i otwieracie, to tak naprawdę skręcacie jej karki i pijecie jej krew na oczach rodziny?

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #65 dnia: Czerwca 07, 2011, 12:41:16 pm »

W finale grajac ta Una usiadlem rowniez kolo  Nany Buruku. Dogadalem sie z Wroblem (moj predator) i zdagnij co sie stalo. Udalo mi sie wygrac.... Piekny strzal w stope Krzysiu :). Szkoda , ze we wlasna.

Po pierwsze bardzo ładnie zbudowane zdanie. Nie tylko ogłaszasz swoje zwycięstwo nie czekając na argumenty ale i traktujesz protekcjonalnie dyskutanta - Schopenhauer byłby dumny.  :D

Nie znam szczegółów tej partii ale z tego co pamiętam to Wróbla poważnie wydymał jego własny deck i nie miał przez całą grę cepta ne ręku. Jak mam paste na ręku to też dogaduje się "Nie zablokuje Ci tego ale...". Także myśle, że Unę uratowało w tym wypadku rozdanie przeciwnika a nie jakiś tam deal. Akurat Wróbel nie jest w ciemie bity i nie wierze, żeby się z Uną na ekwipowanie umawiał gdyby mógł Ci paszcze obić.

Także Twoim stylem: "Przykro mi Marcinku, przegrałeś tą dyskusję i cokolwiek teraz powiesz nie masz racji i już!"  :D

Nie zawiodles mnie. Moge liczyc na Twoj wspanialy opis oraz interpretacje danej gry, nawet jesli nie do konca ja pamietasz.  :twisted:
Teraz mam juz pewnosc, ze jestes Alfa i Omega .VTESa masz opanowanego do perfekcji i potrafisz rozgryzc wiekszosc potyczek, nawet jesli nie brales w nich udzialu czy tez ich nie pamietasz. Szacun.

Z niecierpliwoscia czekam, az zaczniesz wykorzystywac ta magiczna wiedze przeciko nam, miernym graczom, ktorzy swoje wyniki zawdzieczaja jedynie slepemu losowi i jakze nieprzewidywalnemu szczesciu. Rozumiem, ze skoro ukazales nam cala swoja moc, nie pozostawisz zadnych zludzen i w nastepnych kilku turniejach pojedziesz z nami jak z dzikimi swiniami. Tego Ci zycze, bo jaki by byl wstyd gdyby okazalo sie, ze wszystko to co napisales to wylacznie Twoje przypuszczenia i czcze farmazony, nie znajdujace zadnego poparcia (uzasadnienia) w rzeczywistosci.

AVE OPET, MORITURI TE SALUTANT !!  
Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.

Opet

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 280
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #66 dnia: Czerwca 07, 2011, 12:41:40 pm »

Mam wrażenie, że mówiąc o VTESie zapominacie o ważnej rzeczy: Ta gra jest martwa (i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek będzie inaczej)

Boli mnie to prawie fizycznie bo uważam, że to jest jedna z karcianek wszechczasów.

Ale prawda jest taka, że tych archetypów T1 wiele więcej już nie będzie. Dostępnych kart będzie coraz mniej. Gracze zaczną się powoli wykruszać itd. Jasne, że teraz się tego nie czuje - ale to dlatego, że VTES jest jeszcze w sprzedaży. Obawiam się, że za kilka lat to będzie gra kolekcjonerska dla wąskiego "elitarnego" grona ludzi pochowanych po swoich domach i tyle (może komuś to odpowiada - mi nie).

Może uderzam troche w nutkę sentymentalną ale chciałbym czekać na nowe dodatki VTESa, wymyślać nowe decki i schematy. Czy nawet mieć wpływ na storyline'a, który będzie się odbijał w karciance. Smutne ale tak nie będzie.

Trudno to porównywać z tętniącą życiem karcianką jaką jest L5R.
Zapisane

Opet

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 280
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #67 dnia: Czerwca 07, 2011, 12:45:16 pm »

w legende gralem od obsidiana do (chyba) lotusa.

Ja też. Teraz wracam i jest to zasadniczo inna karcianka. A następna edycja zmieni ją jeszcze bardziej. Także nie oceniajcie L5R na podstawie poprzednich odsłon - To jest tak jak porównywanie Fallouta 3 do Fallouta 1: niby ten sam tytuł ale postęp czasu troche zmienił mechanikę, grafike i rozmach.
Zapisane

mirumo

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 4025
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #68 dnia: Czerwca 07, 2011, 12:48:15 pm »

@Mirumo
Sorry za nieprecyzyjne wyrazenie mysli, bardzo dobrze dzialajacy deck = topowy z mojego punktu widzenia.
Zeby nie pozostac goloslowny te decki to rachel, ahrimanki i gerald wildham, decki stosunkowe tanie do zlozenia a moim zdaniem topowe. Wiec nie zgadzam sie z teza ze deck topowy w kazdej karciance musi byc drogi.

Ok zgadzam sie z Toba ze gracz, ktory kompletnie nie potrafi grac zaburza rownowage gry. Jest to czesto mocno flustrujace z drugiej strony duza liczba turniejow u nas powoduje ze poziom gry przez caly czas rosnie wiec takie sytuacje zdazaja sie coraz rzadziej.

Nieszczegolnie tez widze, dlaczego rotacja kart ma wplywac na innowacyjnosc karcianki, bez rotacji edycji przy nowych dodatkach w vtesie tez pojawialy sie mozliwosci skladania nowych deckow wide laiboni, imbuedzi itd.
Dla mnie to jest diskwalifikujace z powodow finansowych, jak juz wkladam pieniadze w karcianke chcialbym moc nimi grac przez caly czas a nie wyrzucac do kosza po 3latach zakladajac ze startujesz na poczatku edycji. W vampira gram 11 lat okolo wiec mialbym juz 4 resety systemu w l5r w miedzyczasie, podziekuje za taki (kiepski) interes

Behemoth

Gerald, rachel, ahrimanki w mojej opini są to mocne decki ale nie Tier 1 a to o takich pisałem pisząc, że w każdej karciance muszą one być drogie. Ale nie jestem przekonany co do określenia "stosunkowo tanie". Rynek kart mocno zawirował po zamknięciu produkcji i dostanie takiej głupiej karty jak Earth Meld, nie jest wcale takie proste nie mówiąc już, że tanie. Mam wrażenie, że opinię, że VTES jest "stosunkowo tani" wyrażają tutaj gracze, którzy mają dużą kolekcję i specjalnie kart kupować nie muszą. Ja kart też nie kupuję, ale ostatnio sporo sprzedałem, mimo, że staram się zawsze oferować dobre ceny to i tak muszę przyznać, że karty są drogie, do tego pojawiają się problemy z dostępnością, co cenom dobrze nie wróży. Masz tam Zico w Bydgoszczy sporo nowych graczy, zapytaj się ile na karty wydają.

Co do rotacji kart i jej wpływu na grę z chęcią podyskutuję ale nie w tej formie, może będzie kiedyś okazja.
Zapisane
PVP Team

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #69 dnia: Czerwca 07, 2011, 12:49:21 pm »

Mam wrażenie, że mówiąc o VTESie zapominacie o ważnej rzeczy: Ta gra jest martwa (i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek będzie inaczej)

Boli mnie to prawie fizycznie bo uważam, że to jest jedna z karcianek wszechczasów.

Ale prawda jest taka, że tych archetypów T1 wiele więcej już nie będzie. Dostępnych kart będzie coraz mniej. Gracze zaczną się powoli wykruszać itd. Jasne, że teraz się tego nie czuje - ale to dlatego, że VTES jest jeszcze w sprzedaży. Obawiam się, że za kilka lat to będzie gra kolekcjonerska dla wąskiego "elitarnego" grona ludzi pochowanych po swoich domach i tyle (może komuś to odpowiada - mi nie).

Może uderzam troche w nutkę sentymentalną ale chciałbym czekać na nowe dodatki VTESa, wymyślać nowe decki i schematy. Czy nawet mieć wpływ na storyline'a, który będzie się odbijał w karciance. Smutne ale tak nie będzie.

Trudno to porównywać z tętniącą życiem karcianką jaką jest L5R.

Deckow bedzie mozna zlozyc przez kolejnych kilka lat jeszcze sporo. Wystarczy tylko wpasc na jakis pomysl i go zrealizowac.
Unikalnych kart jest kilka tysiecy, mysle, ze to wystarczy jeszcze na przynajmniej kilka lat.
Gra na pewno nie bedzie zdobywala tysiecy nowych graczy na calym swiecie, ale sadze, ze grac w nia beda ludzie, ktorzy do tej decyzji dojrzeli i nie traktuja jej jako jednorazowej proby.

Ilosc albo jakosc - ja wole grac w grupie 10 osob grajacych dobrze/bardzo dobrze niz w grupie 20 grajacych srednio.
Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.

wenanty

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 989
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #70 dnia: Czerwca 07, 2011, 12:53:14 pm »

[VTES] Ta gra jest martwa [...] Trudno to porównywać z tętniącą życiem karcianką jaką jest L5R.
I w następnym poście:
Cytat: Opet
[L5R] Teraz wracam i jest to zasadniczo inna karcianka. A następna edycja zmieni ją jeszcze bardziej. Także nie oceniajcie L5R na podstawie poprzednich odsłon - To jest tak jak porównywanie Fallouta 3 do Fallouta 1: niby ten sam tytuł ale postęp czasu troche zmienił mechanikę, grafike i rozmach.
Mogę prosić o minimum spójności? Skoro L5R tak się diametralnie zmienia z cyklu na cykl, to znaczy że jest to za każdym razem nowa gra, zbudowana na stercie trupów poprzednich, a nie tętniąca życiem karcianka. Rozumiem Behemotha, który woli grać w grywalnego trupa (VTES) niż godzić się z wywalaniem kasy na karty, którymi w następnym cyklu najwyżej pali w piecu.
No i kurcze, co jest złego w używaniu trupów, jeśli spełniają pokładane w nich nadzieje? Ładnie podsumowane jest to w piosence Słonia "Love Forever" - wygoogluj tekst lub znajdź na YT (aż serce boli, że muszę ostrzec, ale to NSFW jest ;)).
Zapisane
"szeroka aktywnosc na terenie naszego kraju calkowicie nam nieznanych i obcych form zycia nie moze byc ukrywana przed spoleczenstwem" - z listu otwartego o UFO do Prezydenta RP

Oro

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 945
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #71 dnia: Czerwca 07, 2011, 12:55:44 pm »

cytujac inny kawalek Slonia:

Cytuj
bo najważniejsze w kochaniu zwłok jest to, że nie marudzą...

 :D
Zapisane
Myślicie, że puszki z napojami tak naprawdę są żywe i za każdym razem gdy bierzecie jedną ze zgrzewki i otwieracie, to tak naprawdę skręcacie jej karki i pijecie jej krew na oczach rodziny?

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #72 dnia: Czerwca 07, 2011, 01:00:13 pm »

...
Behemoth

Gerald, rachel, ahrimanki w mojej opini są to mocne decki ale nie Tier 1 a to o takich pisałem pisząc, że w każdej karciance muszą one być drogie. Ale nie jestem przekonany co do określenia "stosunkowo tanie". Rynek kart mocno zawirował po zamknięciu produkcji i dostanie takiej głupiej karty jak Earth Meld, nie jest wcale takie proste nie mówiąc już, że tanie. Mam wrażenie, że opinię, że VTES jest "stosunkowo tani" wyrażają tutaj gracze, którzy mają dużą kolekcję i specjalnie kart kupować nie muszą. Ja kart też nie kupuję, ale ostatnio sporo sprzedałem, mimo, że staram się zawsze oferować dobre ceny to i tak muszę przyznać, że karty są drogie, do tego pojawiają się problemy z dostępnością, co cenom dobrze nie wróży. Masz tam Zico w Bydgoszczy sporo nowych graczy, zapytaj się ile na karty wydają.

Co do rotacji kart i jej wpływu na grę z chęcią podyskutuję ale nie w tej formie, może będzie kiedyś okazja.

Ja pisze rowniez z perspektywy osoby, ktora karty glownie sprzedaje. Caly czas jednak obserwuje ebaya i sklepy oferujace karty w detalu.
Earth Melda na ebayu dostaniesz za 1,50 PLN sztuka ;).

Ja osobiscie do nikogo nie mam pretensji w zwiazku z tym, ze wydalem tyle kasy na L5R z wyjatkiem siebie. Mialem chwilowa podjarke i zaszalalem :). Faktem jest, ze za niektore karty troche przeplacilem, ale chcialem szybko zlozyc decka, ktorym moglbym powalczyc nawet z graczami, ktorzy cisna w L5R od kilkunastu lat. niestety, rowniez brak czasu spowodowal, ze opcja wydawania ogromnych ilosci kasy co kilka miesiecy, po to zeby zagrac kilka razy w miesiacu mila sie dla mnie z celem. Pewnie z 3-4 lata temu (moj szczytowy okres w kupowaniu kart) bym sie nie patyczkowal i ladowal w krazki kase, nie patrzac na to , ze za kilka miesiecy bede mogl sobie wytapetowac nimi pokoj. Teraz troche inaczej do tego podchodze ;).

Czyzbym sie starzal ?
« Ostatnia zmiana: Czerwca 07, 2011, 01:02:47 pm wysłana przez warGrim »
Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.

Opet

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 280
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #73 dnia: Czerwca 07, 2011, 01:01:41 pm »

Nie zawiodles mnie. Moge liczyc na Twoj wspanialy opis oraz interpretacje danej gry, nawet jesli nie do konca ja pamietasz.  :twisted:
Teraz mam juz pewnosc, ze jestes Alfa i Omega .VTESa masz opanowanego do perfekcji i potrafisz rozgryzc wiekszosc potyczek, nawet jesli nie brales w nich udzialu czy tez ich nie pamietasz. Szacun.

Z niecierpliwoscia czekam, az zaczniesz wykorzystywac ta magiczna wiedze przeciko nam, miernym graczom, ktorzy swoje wyniki zawdzieczaja jedynie slepemu losowi i jakze nieprzewidywalnemu szczesciu. Rozumiem, ze skoro ukazales nam cala swoja moc, nie pozostawisz zadnych zludzen i w nastepnych kilku turniejach pojedziesz z nami jak z dzikimi swiniami. Tego Ci zycze, bo jaki by byl wstyd gdyby okazalo sie, ze wszystko to co napisales to wylacznie Twoje przypuszczenia i czcze farmazony, nie znajdujace zadnego poparcia (uzasadnienia) w rzeczywistosci.

AVE OPET, MORITURI TE SALUTANT !!  

LOL - prawie ekran ze śmiechu osmarkałem.  :D

Widzieć dorosłego faceta sprowadzającego dyskusję na taki poziom do rzadkość poza murami przedszkola.

Wybacz Zico ale chyba zakończyłeś ten wątek samobójstwem.
Zapisane

warGrim

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5321
  • Ponury okurwieniec...
    • Zobacz profil
Odp: Bydgoskie klimaty VTES vs L5R - vol.1
« Odpowiedź #74 dnia: Czerwca 07, 2011, 01:04:58 pm »

Nie zawiodles mnie. Moge liczyc na Twoj wspanialy opis oraz interpretacje danej gry, nawet jesli nie do konca ja pamietasz.  :twisted:
Teraz mam juz pewnosc, ze jestes Alfa i Omega .VTESa masz opanowanego do perfekcji i potrafisz rozgryzc wiekszosc potyczek, nawet jesli nie brales w nich udzialu czy tez ich nie pamietasz. Szacun.

Z niecierpliwoscia czekam, az zaczniesz wykorzystywac ta magiczna wiedze przeciko nam, miernym graczom, ktorzy swoje wyniki zawdzieczaja jedynie slepemu losowi i jakze nieprzewidywalnemu szczesciu. Rozumiem, ze skoro ukazales nam cala swoja moc, nie pozostawisz zadnych zludzen i w nastepnych kilku turniejach pojedziesz z nami jak z dzikimi swiniami. Tego Ci zycze, bo jaki by byl wstyd gdyby okazalo sie, ze wszystko to co napisales to wylacznie Twoje przypuszczenia i czcze farmazony, nie znajdujace zadnego poparcia (uzasadnienia) w rzeczywistosci.

AVE OPET, MORITURI TE SALUTANT !!  

LOL - prawie ekran ze śmiechu osmarkałem.  :D

Widzieć dorosłego faceta sprowadzającego dyskusję na taki poziom do rzadkość poza murami przedszkola.

Wybacz Zico ale chyba zakończyłeś ten wątek samobójstwem.

No daj spokoj. Robisz z siebie Alfe i Omege to moze pokazesz nam jak sie gra we VTESa ?
Zmiekla rura ?  :twisted:
Zapisane
Every night and every morn
Some to misery are born.
Every morn and every night
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 12