Decki Tier 1 zawsze będzie drogi w każdej karciance
Tak.
Wynika to bezpośrednio z kolekcjonerskiego aspektu gry - jedną warstwą jest limitowanie kart R, ale wtórny rynek dodatkowo różnicuje ceny eRek przydatnych i crapowatych. Ponieważ VTES jest wieoosobowy, ma wbudowane w siebie mechanizmy samobalansowania stołu i łatwiej grać deckiem nie-tier-1.
Ja mysle, ze najlatwiej gra sie pancernym wallem.
AUS/FOR - na !Ventrue (cos a'la Griunder)
ANI/FOR - Akunanse
Masz wy*cenzura*ne na combat, bleed (w pierwszej opcji po prostu przekierujesz), polityke blokujesz.
Niestety, te decki bardzo slabo oustuja, ale dla poczatkujacych graczy, wazne jest to, zeby starac sie jak najdluzej byc przy stole, zeby nauczyc sie zarzadzania poolem itp.
Dla ludzi lubiacych isc na pale, to zdecydowanie najprostszym deckiem sa Malki. Filozofia zerowa, widzialem deck zlozony przez jakiegos Amerykanca dla syna kolo 11-12 lat (malki S&B) ktory pocisnal turniej na kilkanascie osob
. Tutaj nie trzeba myslenia, Coco jumbo i do przodu. jak ktos wkurwia to do tylu
.
Osobiscie jednak najlepszym wyborem IMO jest combat (opcje multirusha) z mozliwoscia likwidacji minionow (Graverobing, Nephandus, Amarant). Daje najwieksza kontrole stolu. niestety, nie kazdy umie grac combatem...