@behemoth - jak najbardziej, ale znowu - wszystko zalezy od sytuacji. chetnie poswiece wampira, ba - poswiece nawet trzy, jesli wyciagnie to z ciebie wake / intercept i mam szanse zabic cie czwartym. poza tym w wallu nie mozesz sobie pozwolic na strate poola, bo po prostu tego poola nie robisz. .....
poza tym wall gra przeciw kilku graczom jednoczesnie, ofensywa - z reguly przeciw jednemu.
Nie do konca sie z Toba zgodze. Najbardziej popularne aktualnie walle (Carna, Howler) sa w stanie generowac poola bardzo sprawnie. Przykladowo Carna po semi-setupie robie spokojnie 3-4 poola na ture (vessele + p:m + arcane l+ hunting ground + palatial + rack itp. (jak wystawi wszystkie zabawki, to robi max. 7-8 poola - kiedys liczylismy - teraz juz nie pamietam dokladnie) ). Deczor na Howler (ten, ktorym gra Izi czy moj na Murderach) gra Villeinami, wiec z robieniem poola tez nie ma problemu - oprocz tego sa oczywiscie vessele, eglingi czy vulture'y. Faktem jest, ze TZI maja troszke gorzej, ale podstawowe karty takie jak P:M, Rack, P: Baranquilla itp. stosuje sie praktycznie w kazdym wallu.
Co do drugiego stwierdzenia wydaje mi sie, ze troszke rozmijasz sie z prawda
. Zakldajac, ze na stole jest 5 graczy kumajacych o co chodzi w grze i grajacych rozsadnie, zazwyczaj jest tak , ze :
Wedlug mnie wall gra glownie ze swoim preyem i predatorem, czyli bardzo standardowo - zgodnie z fundamentalnymi zalozeniami gry
. Granie wallem, nie polega rowniez, na bezsensownym blokowaniem wszystkich akcji preya. Wygrywanie gier wallem, to uspienie czujnosci preya, pozwolenie mu na oslabienie naszego grand preya i atak na 2 VP-ki z zaskoczenia
. Oczywistym jest, ze zazwyczaj przez caly czas kontrolujemy co sie dziele u predatora i to na nim musimy sie skupic na poczatku.
Podsumowujac, czesto gramy przez spora czesc gry wylacznie z jednym graczem (predatorem), zeby przetrwac faze setupu, pozniej wlaczajac do zabawy kolejnego rywala (preya).
Ofensywny deck - szczegolnie ten bez mozliwosci zmiany sposobu rozgrywania partii (czyli przeciwienstwo deckow ladnie w L5R nazywanych bodajze "switchami") predzej czy pozniej, chociaz zazwyczaj predzej, wzbudza niepokoj calego stolu - im predzej sie skreca i mocniej (skuteczniej) napiera - tym wiekszy niepokoj. Jesli Malk S&B, FoS na recklessach, Arika, Lasombra zdobywa pierwszego VP-ka po 4-5 turach (mialem taka sytuacje nie raz - z tego co pamietam FoS byli najszybszym deckiem ktorym gralem) to od kolejnej tury moze sie spodziewac agresji ze strony pozostalych 3 graczy. Podsumowujac - dobry ofensywny deck, typowe aggro - gra z jednym graczem przez kilka tur - pozniej sytuacja sie zmienia.
Powyzsze stwierdzenia odnosza sie do gier w ktorych jest zachowana w miare rownowaga na stole (przypadek pierwszy, bo w drugim to deckofensywny ja zaburza) i jesli nie bierzemy pod uwage innych czynnikow (deale itp.).
Moim zdaniem najwiekszy problem walla to nie decki stealthowe ale decki combatowa szczegolnie jak sie gra star wall deckiem.
@Behemoth - Calkowicie sie z Toba zgadzam, chociaz sa oczywiscie wyjatki.
Mysle, ze dla wiekszosci talii typowy, dedykowany combat deck jest najgorszym oponentem w sytuacji 1 vs. 1.
Dobrze zlozony combat powinien zjesc walla na dzien dobry, chociaz zderzenie Anson Cel Guna z TZI wall srajacym agravami mogloby byc bardzo ciekawe.
I jeszcze jedno - dlaczego ten potencjalny, omawiany skuteczny wall ma mieć przyzwoity combat? Może czegoś nie rozumiem, ale combat wcale nie jest istotnym elementem skutecznego walla. Wall ma blokować, a nie walczyć. Oczywiście, że dobrze jeśli walczy, ale gdy karty przyzwoitego combatu powodują spadek wydajności blokowania, należy je z decku jak najszybciej wyrzucić.
@Wenanty - Zgadza sie - ja przez kilka lat nie moglem pojac jakim cudem ludzie wygrywaja turnieje weenie AUS bijacym palcem w oko za jeden
. Zlozylem, zagralem i juz wiem
. Zawsze myslalem, ze dobry wall to taki, co zblokuje wszystko i w kazdym combacie jeszcze jebnie za 10 - okazalo sie jednak, ze ciezko to pogodzic - chociaz nie ukrywam, ze wall na Lazeriniusie moglby zadac klam temu co napisalem powyzej
.
Caly czas rozmyslam jak by dzialal Lazver z heroicem, Preternaturalem i Depravity. Na razie wole jednak Enkidu, ktory sam moze sobie wybrac cel, nie czekajac na niego.