tak, Malkavianie w Asylum byli ostro pogieci
jak to Malkavianie
co do wyboru drogi, to mi sie podobalo w pierwszym Falloucie, mogles byc uwielbiany w jednym miasteczku, a wyrznac w pien populacje innego
owszem zgadzam sie z agrumentem ze w tej grze nieraz bez zadymy sie nie obejdzie...ale mowimy przeciez o Swiecie Mroku, czyz nie?
nie zawsze da sie pogadac
swoja droga korci mnie zeby zagrac sobie Nosferatu - goscie maja ostro pogieta sytuacje z tym siedzeniem w kanalach, kiedy wiekszosc questow jest na powierzchni, ciekawe jak to wyglada "od srodka"