1. nie wierzę w mniejsze zło, nie uważam że ktokolwiek powinien. pojęcie mniejszego zła oznacza, że i tak będziesz dymany, ale sądzisz, że dupa mniej po tym boli. nie boli mniej. grunt to w ogóle nie dać się dymać
2. VEKN do naszego grania w Polsce ma się jak pięść do nosa. jedyna przydatna tam osoba dla nas to Pascal, bo ogarnia kwestię zasad i robi to dobrze. reszta jak dla mnie mogłaby pójść się pałować, bo do niczego nie są potrzebni.
3. graliśmy we vtes w Polsce za czasów WotC, torporu, WW, teraz VEKN. jak widać gramy cały czas. innymi słowy wpływ VEKN na nasz kraj jest iluzoryczny (co podkreśla też fakt, że towarzystwo wzajemnej adoracji ma nas głęboko w poważaniu, chociaż niedawno okazaliśmy się przydatni - patrz EC w Wawie).
4. jako że VEKN nie jest organizacją reprezentującą kogokolwiek, ich "sankcjonowanie turniejów" też jest dyskusyjne. ludzie nie jadą na EC bo robi je VEKN, jadą bo mogą pograć z rzeszą fascynatów tej samej gry i bo jest dobra biba. tak naprawdę jedyne, co VEKN tu robi, to "oficjalne" ogłoszenie, że "sankcjonują turniej". proponuję więc nie mylić pojęć. jakby jutro VEKN przestał istnieć, to świat by się nie zawalił, ludzie graliby dalej i problemu by nie było. zresztą większość graczy w ogóle zlewa VEKN i nie udziela się na forum / nie obserwuje i generalnie im to wieje.
pomijam taki drobny fakt, że "oficjalne rankingi" praktycznie nie istnieją, nie są aktualne i nie trzymają się kupy, mimo że ogarnięcie tego systemu jest dość proste - przykład Andrzeja wielokrotnie podejmowany przez Zica, a jakże wymowny
poza tym takie podejście do sprawy miało sens kiedy istniało WW i kiedy pojęcie "oficjalny" cokolwiek znaczyło. teraz nie znaczy.
5. Wenanty ma tu nie 100 ale 200% racji. jajca się zaczną, jak się okaże, że Johannes faktycznie zrobi sobie na tym biznes. pamiętajcie - jeśli coś jest za darmo, to nie jesteście klientami, ale towarem który się sprzedaje, i tak to działa. mi osobiście się ten pomysł nie podoba, a to, że Johannes właśnie robi sobie ze społeczności swoją dziwkę do napychania mu kasy nie podoba mi się już w ogóle
Problem z VEKNem jest taki, że najwyraźniej wydaje im się, iż od czasów WW nic się nie zmieniło, a oni są bezpośrednim spadkobiercą. W związku z tym dostajemy morze arogancji i wałków po kątach, bo towarzystwu wydaje się, że jak powiedzą, że coś jest "oficjalne" i że to "sankcjonują" to cała rzesza graczy narobi w gacie ze szczęścia. dzięki takiemu podejściu mamy autorytarne decyzje bez wyjaśnień, zero konsultacji i atmosferę tajemniczości w organizacji, która zrzesza fanów i z założenia powinna być otwarta na dyskusję / krytykę / kooperację. Dzisiejszy VEKN nie oferuje niczego, to dobitnie widać po blisko zerowej aktywności fanów (tematy takie jak clan newsletter umarły już dawno temu, otoczka rpg zdechła, ostatnie sensowne storylines robił Eric Chiang, który wyleciał bo się postawił, itp itd).
Totalnie osobną kwestią jest potrzeba istnienia jakiegokolwiek "przywództwa" w tego typu organizacji, ale to jest temat rzeka i na inny wątek.
@on topic - bo w sumie mieliśmy pogadać o kartach. mi się osobiście większość tych kart podoba, dupy nie urywają, fakt, ale też nie taki był zamiar (nie chcemy kolejnych imbuedów do zbanowania po roku). wystarczy że na pierwszy rzut oka widzę kilka nowych archetypów lub wzmocnienie starych, na pewno z chęcią bym na tym zagrał. mam nadzieję, że "nieoficjalność" tego dodatku was nie zniechęci i że da się pograć tymi kartami i potestować je w praktyce.