Jutro rano, jak wstaniemy do pracy, po pracy, lub do życia, będzie dostępny aktualny ranking światowy, ze wszystkimi wynikami polskich graczy.
To znaczy, że więcej punktów już nikomu nie przybędzie. Na więcej trza będzie sobie zasłużyć od nowa.
Ale, tak czy siak, jest dobrze.
Póki co, mamy trzech Polaków w ToP 10. Dwunastu w ToP 50.
W dużej mierze dzięki temu, że jako czwarta nacja uaktualniliśmy nasze dane turniejowe.