Polskie Forum VTES

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Autor Wątek: Turniej Ligowy- Bydgoszcz 16.11.2013  (Przeczytany 7617 razy)

SLave

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 3070
  • Szczecin
    • Zobacz profil
Turniej Ligowy- Bydgoszcz 16.11.2013
« Odpowiedź #30 dnia: Listopada 17, 2013, 02:18:57 pm »

No, może nie do końca. Ale, faktycznie, jakich szczególnych błędów żem się nie dopatrzył.  :wink:

Finał pocisnął w stosunku 2.5 VP do 0.5 VP do 0.5 VP.
Słowo pocisnął pewnikiem nie szczególnie tutaj pasuje, ale zwycięstwo w pełni zasłużone.
Zapisane

Santh

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2023
    • Zobacz profil
Odp: Turniej Ligowy- Bydgoszcz 16.11.2013
« Odpowiedź #31 dnia: Listopada 17, 2013, 05:49:21 pm »

Dzieki wszystkim za przybycie.
Nowemu za prezent :)

Gratki dla Alka.

Mam nadzieje, ze wszystkim sie podobalo i powrocicie na wiosne :)
Zapisane

Manit0u

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1586
    • Zobacz profil
Odp: Turniej Ligowy- Bydgoszcz 16.11.2013
« Odpowiedź #32 dnia: Listopada 17, 2013, 08:36:57 pm »

Powróciłem do domu więc mogę śmiało zapostować raport z turnieju okiem mym patrzony. Lokal całkiem fajny, atmosfera super, gry przebiegały szybko i sprawnie (przynajmniej te, w których brałem udział). Z mojej perspektywy wyglądało to tak:

Deck (bo bez zobaczenia tego nie zrozumiecie mych perypetii):

Crypt (12 cards; Capacity min=5 max=8 avg=6)
============================================
 1x  Banjoko                  5  obt pot DOM          Lasombra:3
 2x  Black Wallace            6  obt tha DOM POT      Lasombra:4
 1x  Conrad Adoula            8  ani cel DOM OBT POT  Lasombra:4
 1x  Dr. Julius Sutphen       5  dom obt POT          Lasombra:3
 1x  Dr. Julius Sutphen ADV   5  dom obt POT          Lasombra:3
 1x  Ermenegildo, The Rake    5  pot DOM OBT          Lasombra:4
 1x  Henri Lavenant           7  pot qui DOM OBT      Lasombra:3
 1x  Lord Vauxhall            7  DOM OBT POT THA      Lasombra:4
 1x  Otieno                   6  ani dom OBT POT      Lasombra:4
 2x  Virginie, Prodigy        6  obt DOM POT          Lasombra:4

Library (70 cards)
==================
Master (9)
 4x Blood Doll
 1x Elysian Fields
 2x Haven Uncovered
 1x Pentex(TM) Subversion
 1x Political Hunting Ground

Action (12)
12x Govern the Unaligned

Equipment (1)
 1x Zaire River Ferry

Action Modifier (3)
 3x Conditioning

Reaction (11)
 6x Deflection
 1x Delaying Tactics
 4x On the Qui Vive

Combat (34)
 2x Disarm
 8x Immortal Grapple
 2x Shadow Step
 6x Slam
 6x Taste of Vitae
 2x Thrown Sewer Lid
 8x Torn Signpost

Tak, wiem, że nie ma w nim wejść w combat ;)

Wypisuję co pamiętam, wszystkich niestety jeszcze dobrze nie znam więc jak brakuje nicka to proszę się zgłaszać.

R1:
Ja -> Howler -> Tzimisce wall -> Toy/!Nosferatu rush (toy zaczynał)

Seating miałem do bani. Wyszła Virginie i zebrała torpor od Mateusza wkrótce później. Tzimisce bleedowały bezkarnie nosy, które nie blokowały za bardzo z obawy przed agrawkami z chiropterana. Miałem chwilę czasu, żeby się odbudować bo nosy miały presję na plecach, ja nie miałem jak pójść do przodu za bardzo itp. Gra nabrała tempa w momencie jak dostrzegłem swoją jedyną szansę (Virginie już miała na sobie Fame itp.); Arymanki dostały ode mnie w prezencie Pentex, 2 torpory, bleeda za 6 i spadły (co nieco przestraszyło Toya). Zacząłem podgryzać Tzimisce ale mój marsz po więcej punktów szybko się zatrzymał gdyż po wyeliminowaniu arymanek na ręku miałem 6 masterów (2 wyrzuciłem, żeby zdjąć tension toya ale doszedł mi kolejny). Ponieważ nie miałem jak iść do przodu ani się bronić nosy mnie storporzyły i spadłem. Później trzymisie spentexowały mateusza, 2x chiropteran i game over. 1vp ja, 1vp toy, 2vp + GW dla trzymisiów (jedyny stół w R1, gdzie był GW). Gra trwała ok godzinki.

R2:
Ja -> Alek/Malk -> Howler -> brat modzelino/Nosferatu s&b -> Nowy/Kiasyd Earth Sword (nie pamiętam kto zaczynał)

Tutaj wiedziałem, że gra będzie szybka bo 3 talie na dominacji obok siebie nie pozostawiały wielkiego wyboru. Parłem do przodu lesz odbijałem się od obedienców, co mogłem deflectowałem (nie było tego wiele bo Nowy miał duże ciśnienie na plecach a Howler nic nie robiła w zasadzie). W pewnym momencie wszyscy mieli już słabo z poolem i stół zaczął się załamywać. Miałem trudny wybór bo mogłem na pałę lecieć do przodu i próbować jakoś wybleedować malki swoimi 3 minionami albo cofać krew i próbować się bloatować. Wybrałem pierwszą opcję ale znów odbiłem się od obedienców i dużo poola nie skubnąłem. Wystawiłem 4 wampira i zostawiłem się na 6 poola (to było 50/50 nowy miał 2 wampy z czego tylko jeden z DOM i oba praktycznie bez krwi, 3 poola i 4 miniony na plecach). Niestety Nowy wstawił song of pan, moja deflekcja wróciła do mnie i spadłem (jak bym poszedł w opcję bloatową to bym przetrwał ale nowy by spadł w następnej a ja bym się już później przed nosami nie obronił). Alek zajechał arymanki, nosy zajechały nowego i spadły od alka (tutaj było trochę zamieszania bo na początku w turze arymanek alek pojechał wszystkich 3 graczy co zostali z madness network ale dotarło do nas, że nie mógł tak zrobić więc po prostu ustaliliśmy kto by wziął jakie punkty na 100%). Alek 3vp GW, nowy 1vp, arek 1vp. Cała gra trwała ok 50min.

R3:
Ja -> Santh/Dmitra -> weenie auspex -> Nowy -> Tzimisce wall

Po raz 3 morderczy seating dla mnie: bleed + chiropteran na plecach, alastor + assault z przodu. Santh niewiele robił, poza tym, że mnie łapał i się prztykaliśmy po nosie zanim założył assaulta. Auspex się rozwijał bez presji, Nowy karał auspex torporami a Tzimisce mnie radośnie bleedowały i rozwijały się do tego stopnia, że miały 30 poola w minionach na stole i jeszcze 10 poola zapasu... Ja wampiry po 1-2 krwi i obietnicę nie wchodzenia do mnie od dmitry w zamian za stallowanie trzymisiów (czyli governy w dół i cierpliwe czekanie na śmierć). Sytuacja zmieniła się drastycznie w momencie jak Santh zagrał ToGP na nowego i zapłacił 8 poola za wampa (zostało mu 2 poola). Chciał potem rzucić paritę ale dostał z DI i się skończyło. Nowy się wkurzył, ze złości zajechał trzymisiów i bleednął we mnie dopiero po pytaniu czy mam deflekcję. W swojej turze już nie miałem wielkiego wyboru, pentex na dmitrę i zjadam santha, auspex zjada nowego. Na tym etapie auspex był zbyt rozbudowany (4 miniony, madness, smiling, rack, montreal) i nie wystarczyło mi krwi na wampach/akcji, żeby go zjeść i zapobiec swojej śmierci. Było blisko bo został na 2 poola a mi zbrakło 1 żeby przeżyć anarch revolt, który wystawił. 1vp ja, 1vp nowy, 3vp + GW auspex. Gra też się nie zaliczała do długich :)

Dzięki wszystkim za fajne gry i do zobaczenia na następnych turniejach!

« Ostatnia zmiana: Listopada 17, 2013, 08:48:29 pm wysłana przez Manit0u »
Zapisane
While these twittering teens, are sinking in screens and thinking in memes
They blink and this machine is pimping their dreams
I think it’s obscene, as sick as it seems
They don’t know what lyrical invincibility means
- Lowkey