i dzięki bogu, jak by zaczeli naprawiać to już nic by się nie udało odratować;]
Nie chciałem tego pisać, i narażać się na momentalną krytykę,
ale, paradoxalnie, rezygnacja FFG z tego projektu może jedynie zwiększyć szanse VTESa na powrót.
Odpada bogaty oferent, który wywróciłby do góry nogami nasz karciany światek, a do gry wkroczyć mogą mniejsi, ale bardziej zaangażowani.
Teraz potrzebne jest jedynie zielone światło od Hasbro, a później od WotC, co potrwa nie krótko, ale... Zawsze jesteśmy o krok bliżej.