Dziwi mnie odzew, z jakim spotkał się początkowy post warGrima. Dziwi mnie fakt, że odzew nie jest pozytywny. I to nie tylko dlatego, że mnie się większość jego zapisków podoba. Dziwi mnie przede wszystkiem po przeczytaniu trzech stron odpowiedzi. Nie mogę nie odnieść bowiem wrażenia, że pomysły warGrima są właśnie realizacją waszych postulatów, i kompromisem (a, jak wiadomo, każdy kompromis jest zgniły) pomiędzy waszymi stanowiskami. Co raz to nas mniej. Jednak jest nas wciąż sporo, więc i pomysłów sporo.
Kolorowa Liga
* Rzecz, do której bym się nie posunął, to podział na regiony. Mnie się on podoba, oczywiście, ale był już z nami ten koleżka, i'śmy go wydalili. Nie wracałbym więc do niego już.
* Uważam wszak, że rozróżnienie rangi turniejów jest bardzo dobrym pomysłem. Tak jak proponuje warGrim, mielibyśmy trzy Złote Turnieje (CCQ, eMPeki, Finał Ligi), trzy Srebrne Turnieje i turnieje innego koloru (Brązowy jakoś mnie nie przekonuje). Z tym, że zastosowałbym inny przelicznik wartości. 1.25 dla Złotych, 1.00 dla Srebrnych i 0.75 dla trzeciego koloru. W ten sposób, nie krzywdzimy populacyj lokalnych, którym nie przyznamy turnieju Złotego ani Srebrnego.
* Jeśli chodzi o ilość turniejów, które liczyłyby się do rankingu poszczególnych graczy... zaryzykowałbym ich zwiększenie. Ej, ej, ej... Już tłumaczę dlaczego. Uważam, że powinniśmy liczyć wszystkie turnieje Złote i Srebrne. Zwiększyłoby to ich rangę. Byłyby to te turnieje, gdzie ludziska biłyby w pierwszej kolejności. To, z kolei, przełożyłoby się na większą frekwencję. Do tego, miast ograniczać ilość turniejów trzeciego koloru, jakie mogłoby zorganizować konkretne miasto, wprowadziłbym cap = 3 dla tego rodzaju turniejów. Oznaczałoby to, iz do rankingu konkretnego gracza liczyłyby się trzy najlepsze występy w takich turniejach. Aktywne grupy lokalne miałyby mobilizację do organizowania większej ilości turniejów (z natury z frekwencją w granicach 10 uczestników). Jednak nikt, kto jeździłby na turnieje Złote i Srebrne, nie doznałby znaczącego uszczerbku w punktacji, gdyby nie chciało się jemu fatygować na mniejsze turnieje poza okolice własnego miasta.
* Opłaty ligowe pobierane byłyby wyłącznie na turniejach Złotych i Srebrnych. Jest jednak kwestyją oczywistą, że musiałyby wzrosnąć do 10 złotych od osoby. (W roku bieżącym, ze względu na niską frekwencję, będą chyba tylko pamiątkowe ołówki.)
* Na koniec, kwestyja kluczowa dla wielu. Mianowicie dobór miast do organizacji turniejów Złotych i Srebrnych. Byłoby ich 6, więc nie każde miasto z aktywną grupą Jyhadowców mogłoby takowy zorganizować. Niestety, trzeba tutaj być nieubłaganym, i nie kierować się sentymentami, a frekwencją. Można wykorzystać ranking drużynowy Santha. Jak ktoś śledzi, to z pewnością zauważył, że Santh dokonał pewnych zmian - uogólnień - które już wychodzą na przeciw oczekiwaniom organizatorów. Można również kierować się frekwencją osiągniętą przez poszczególne ośrodki podczas organizacji poszczególnych turniejów na przestrzeni ostatniego roku, czy nawet dwóch lat. Tak, czy owak, wyboru takiego należy dokonać najpóźniej podczas Finału Ligi. Jestem jednocześnie przeciwny wybieraniu gospodarzy tych turniejów na okres dłuższy niż kolejne 12 miesięcy.
Mapa Drogowa
Wydaje mnie się, że wskazywanie miastom konkretnych miesięcy, w których miałyby organizować turnieje, to hardcore. Owszem, mielibyśmy porządek w kalendarzu ligowym. Jednak Polak duch wolny. Lubi spóźnić się, zrobić pracę po swojemu. Lepiej mu to wyjdzie, jak będzie miał większą wolność w działaniu. I wpadek uniknąć łatwiej, gdy nie trzeba się rozliczać z przydzielonych terminów. (Choć jedna rzecz w publikacji Szewskiego jest bardzo na miejscu - przełom lutego i marca to, ze względów organizacyjnych, zbyt wczesna data na CCQ.)
Chciałbym zaproponować inne podejście, które, gdyby udało się pokolorować naszą Ligę, dałoby w moim mniemaniu lepsze efekty. Jak się wszyscy zgodziliśmy, sześć miast grubego kalibru byłyby wybrane już podczas Finału Ligi. Zadaniem organizatorów CCQ i eMPeków byłoby w przeciągu tygodnia lub dwóch (po wzajemnych konsultacjach) określić miesiące, w których turnieje zostaną zorganizowane. Następnie, organizatorzy trzech Turniejów Srebrnych mieliby czas do końca stycznia, coby we własnym gronie dogadać się i podzielić terminami, a także opublikować te terminy na forum. Nie wydaje mnie się, żeby było to zadanie ponad czyjekolwiek siły. Ono również zapewni sprawną organizację lidze, a dodatkowo, pozwoli ośrodkom VtESowym w Polsce na dostosowanie kalendarza do potrzeb lokalnych. Jestem przekonany, że każdemy z organizatorów Złotych i Srebrnych turniejów zależałoby na urodziwej frekwencji, i nie mamy powodu obawiać się nierównomiernego rozłożenia turniejów tej rangi w skali roku.
Mistrzostwa Polski
Były, są, i powinny być nagrodą dla ośrodka graczy, który wykreuje Mistrza. Mistrzostwo nie jest bowiem zasługą jednego tylko gracza, ale całej grupy, z której ten gracz się wywodzi.
Proxies
Pragnę przypomnieć, że w turniejach rankingowych sankcjonowanych przez VEKN nie wolno używać proxies. Każdy NC, Xiążę, organizator i sędzia ma obowiązek dopilnować, coby proxies nie pojawiały się na stołach podczas gier w ramach wspomnianych turniejów.
Inną sprawą są turnieje nierankingowe. W takowym wypadku, organizator może dopuścić użycie proxies. Powinno to być, oczywiści, z góry ogłoszone i zapowiedziane, jak to miało miejsce w zapodanym przykładzie turnieju podlaskiego. Co więcej, istnieje możliwość wprowadzenia takiego turnieju do kalendarza VEKN, i zgłoszenia do niego wyników. Dlaczego ktoś miałby to czynić? Proste! Jeśli uważacie, że proxies powinny pojawiać się częściej, dajcie znać, że ich używacie. Nie jesteście sami, zapewniam. Co raz więcej organizatorów na świecie tworzy turnieje oparte o proxies. Nie rankingowe, ale z nagrodami, i całkiem zacną frekwencją.
Ja osobiście, jednakże, w momencie gdy proxies zostaną dopuszczone do użytku w turniejach sankcjonowanych, zaprzestanę gry w Jyhad. Więc, jak warGrim, jestem CAŁKOWICIE NA NIE.
EDIT: spelling