Slave - super , ze bierzasz w obrone tych, ktorzy na turnieje praktycznie nie jezdza i poza swoim miastem praktycznie sie nie pojawiaja.
Sadze jednak, ze o wiele wazniejsze jest branie pod uwage glosu tych osob, ktore sa aktywne nie tylko u siebie, jednak rowniez poza wlasnym miastem.
Przesledz kilka watkow turniejowych i zobaczysz, ze bardzo waznym powodem dla ktorego czesc graczy nie mogla sie pojawic w miescie X czy Y jest zbyt pozne podanie terminu, badz nieodpowiedni termin (np. dlugi weekend ).
Trzeba wyciagnac z tego wnioski i w pierwszej kolejnosci zrobic wszystko, zeby tacy gracze jak np. Alek czy Bodek mieli okazje zaplanowac sobie odpowiednio wczesnie czas i pojawic sie na turnieju. W drugiej kolejnosci dopiero brac pod uwage kogos, kto na turnieju pojawia sie raz w roku.
Mnie nie przekonuja argumenty o rownym traktowaniu wszystkich graczy - wybacz, jednak dla mnie o wiele wieksza wartosc ma gracz, ktory przynajmniej ze 2 raz yw roku pojedzie na turniej, co pozwoli mi zagrac w bardziej zroznicowanym gronie, niz ktos kto nie jezdzi na turnieje i nawet na graniu we wlasnym miescie pojawia sie bardzo rzadko. Taka osoba nie ma na mnie i moja gre praktycznie zadnego wplywu.
Poza tym, ten temat dotyczy Ligi - nie ma sensu tutaj rozprawiac o domowych graczach VTES...
Podsumowujac - na chwile obecna - jest sporo osob, ktore uwazaja, ze :
1. MPki i ECQ powinny byc niezaleznymi turniejami
2. Lige VTES ograniczamy do 4-6 turniejow (mysle, ze 4 to dobra liczba) i nazywamy to VTES GP lub jakolwiek.
Bardzo istotnym kryterium wyboru miast organizatorow powinno byc (kolejnosc losowa):
- Ilosc lokalnych graczy - aktywnych
- Mozliwosc noclegu
- Dojazd
- Dodatkowe atrakcje
3. Poza tym, kazde miasto moze robic turnieje (nie wliczajace sie do GP) w dowolnej liczbie, zapewniajac nocleg, aftery, befory, wodke, dziwki i koks lub tez nie - zaleznie od woli orga
.