Szczerze - pogadanka z Toyem zmobilizowała mnie do napisania tego posta. Jestem już jakby jedną stopą i kawałkiem biodra na vtesowej emeryturze ale coś ciągle kołacze z tyłu głowy "zagrajmy jeszcze raz...zagrajmy jeszcze raz" i choć staram się urzeczywistniać te majaki, natłok innych, zupełnie oderwanych od vtesa czynności powoduje, ze karcioszki tak kiedys ukochane przeze ,mie, leżą teraz w piwnicy i nabierają wilgoci. Ale nie o to tutaj chodzi.
Jako, że przez lata z lepszym bądź gorszym skutkiem uzurpowałem sobie prawo do organizacji naszego vtesowego życia pisze po raz ostatni co moim zdaniem powinno wydarzyć się w 2017r.
1. eMPeki - Warszawa
2. ECQ - nie mam jeszcze lokalizacji ale biorąc pod uwagę frekwencje w 2016r. to Częstochowa ponownie jest mocnym kandydatem.
3. Inne turnieje
Co do ligi - nie ma sensu jej teraz kontynuować i oszukiwać samych siebie, że granie ligowe istnieje. Liga miała i będzie mieć sens przy powiedzmy 6-10 turniejów z frekwencją min 10-15 osob każdy. Inaczej jej sens jest wypaczony bo wystarczy wygrać jeden duży turniej, zeby móc wygrać lige. Pamiętam czasy, gdy było inaczej no ale to se ne wrati jak mawiał poeta.
Ja ze swojej strony zamierzam zorganizowć turniej, podczas którego będzie obowiązywał format z grudnia 2016 czyli jak to wymyślilismy "swap decking" - kto był ten wie, że zabawa była przednia a i poziom trudności był odpowiedni. Pewnie teraz bez mandatu Ligi umniejszę jego rangę ale cóż. Wydaje mi się, że taki powinien być rok 2017. Jeśli ktoś ma inne pomysły i jest gotów poprowadzić resztę wampirzej trzody na lekką rzeź
to zapraszam do dyskusji. Przyklasnę każdej inicjatywie.
Pzdr
Szewski Emeritus