Też mi się wydaje, że jest minimalna szansa na wskrzeszenie V:TES-a przez zapaleńców zainteresowanych właśnie tą, a nie żadną inną karcianką. Oby kiedyś.
Nie wierzę w reset i zrobienie gry od początku pod szyldem drugiej edycji V:TES. Jeśli kogoś interesuje ta konkretna gra, zrobi kontynuację, w innym wypadku byłaby to po prostu karcianka (tak, najprawdopodobniej w formacie LCG) ze Świata Mroku, w której siłą rzeczy byłyby wampiry, ale nie byłaby oparta na V:TES-ie. W takiej sytuacji mielibyśmy dwie zupełnie różnie gry i nie byłoby płaczu, że jest nowy i stary Vampire, więc jedni grają w nowego, porządnie promowanego i z turniejowym wsparciem wydawcy, a reszta powoli zdycha przy starej edycji, bo nie chce pozbyć się zbieranych przez lata kart ani zastąpić ich nowymi.