Polskie Forum VTES

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 5 6 [7] 8

Autor Wątek: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja  (Przeczytany 10607 razy)

noun

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 7
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #90 dnia: Września 16, 2021, 04:51:55 pm »

Cześć,
chciałem napisać tylko kilka rzeczy z perspektywy nowego gracza ,który pojechał się dobrze bawić, zagrać fajne gry i czegoś się nauczyć.
Po pierwsze to robicie z całej akcji straszną chryję. Jedni się niepokoją i widzą reklamowanego przez Manitu w lubelskim towarzystwie Vtesa jako rakowe środowisko, ograniczające zabawę na turniejach z powodu widzimisię (o czym niżej). Inni cisną bekę na maksa z obu stron bo zachowanie na forum w pewnym momencie tego wątku sięgnęło dna i zaczęło jeszcze w nim drążyć.

Nie wnikam jak się powinno się grać turniejowo ale bardzo ciekawi mnie sytuacja w jakiej sędzia decyduje się na podjęcie akcji w momencie kiedy nie podoba mu się zagranie jakiegoś gracza. W tak złożonej grze gdzie planowanie, blefowanie, odpowiednia kolejność eliminacji przeciwników grających różnymi mniej lub bardziej groźnymi dekami ma znaczenie sędzia okazuje się istotą wszechwiedzącą i na 100% wie co każdy z graczy na stole ma na myśli ... no chyba nie bardzo. Stąd pojawia się moje pytanie - czy można grać tylko w jeden , stricte określony sposób tak żeby całkiem przypadkiem ktoś nie zawołał sędziego a ten zdyskwalifikował delikwenta który myśli inaczej z turnieju na który przecież przyjechał 100,200,500 kilometrów ?

Chłopaki ze szczecina jak dla mnie grali bardzo w porządku ( dopiero na forum dowiedziałem się ,że w trzeciej grze grałem z trzema na stole ), nie robili krzywych akcji , nie ugadywali się na nieznajomego noobka ,żeby zgarnąć punkt i przepchnąć kolejnego szczecinianina do finału ( no przecież wtedy wiadomo ,że Łukasz miałby jeszcze większe szanse bo przecież wszyscy mu służą i liżą stopy ).

W Lublinie od jakiegoś czasu mamy solidną grupę, chłopaki cisnął ostro, co tydzień udaje się zagrać coraz ciekawsze gry ALE dziwne akcje to norma. Zdarzają się sytuacje ,że ktoś nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego co się może zdarzyć na stole, zagra kartę której używał wcześniej zbyt niezbyt często albo wcale i pojawia się zonk. Czy to zagranie było PTW czy jednak dla nie? Nawet jeśli nie to może pojawiał się jakiś plan na dalszą grę? Może dawało to szanse na zrobienie kolejnych akcji? Może miało wprowadzić najzwyczajniej w świecie zamieszanie. Możliwości jest multum.

Lublin zdecydowanie nie gra pod siebie, nawet jeśli ktoś miałby tak grać na turniejach , złego słowa o takim zespole nie powiem bo jednak nie ograniczycie tego w żaden sensowny sposób. Ludzie będą się lubić i nie lubić, może nawet ktoś z dwóch krańców polski się tak dogada. Fajnie tylko żeby przy każdym takim turnieju nie wypływało gówno z szamba bo chciałbym mieć z kim grać w tą grę nie martwiąc się o to że ktoś komuś da po pysku za rzucenie kartonika na stół... Jak dla mnie dawno powinniście sobie ten wątek przenieść do jakiejś tajnej grupy sędziowskiej, princowskiej czy *cenzura*wiejakowskiej ,żeby tylko nie wisiał publicznie , serio źle to wygląda dla nowych graczy... bardzo źle...

Dla rozluźnienia atmosfery - grafika pokazująca jak się gra w LBN ;)

PS. turniej u nas najpewniej 20 listopada - zapraszamy :twisted:

« Ostatnia zmiana: Września 16, 2021, 05:12:29 pm wysłana przez noun »
Zapisane

snajper

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #91 dnia: Września 17, 2021, 08:16:39 am »

Cześć wszystkim. Jestem zupełnie świeżym graczem i nie chcę wypowiadać się na temat zaistniałej sytuacji, pod względem rullingu. Jestem jednak od wielu lat organizatorem imprez i turniejów, przez 4 lata prowadziłem firmę zajmującą się eventami, a obecnie pracuję w jednej z największych w Europie firm zajmujących się e-sportem. Możliwe, że mój post nadaje się do innego wątku, więc @Manitu zrób z tym postem co uważasz 😉 Stwierdziłem, że napiszę jednak tutaj, bo temat organizacji i sędziowania był poruszany kilkukrotnie w tym temacie.

Mimo, że turnieje vtes są niewielkie, to uważam, że dobrą podstawą byłoby wprowadzenie eventowych golden rules.

Po pierwsze, w organiźmie vtes Polska, powinny powstać 2 niezależne od siebie organy - grono TO, oraz grono Judge. Dlaczego mają się zrzeszać, a nie działać indywidualnie? Po to, aby móc się wspierać, ustalać stawki i wymieniać się wiedzą i umiejętnościami (w szczególności w na warstwie sędziowskiej). Pisząc o tournament organizers, nie chodzi mi tutaj o Princów, którzy decydują w kwestiach społecznych i są przedstawicielami swoich ośrodków (czyli mają rolę bardziej mentalną i socjologiczną). Chodzi mi o ludzi, którzy zajmują się organizacją turnieju, nie biorą udziału w grze, przygotowują budżet, miejscówkę etc. TO ma decydujące i ostateczne zdanie podczas każdej decyzji w czasie turnieju. TO ZATRUDNIA sędziów podczas turnieju. I tutaj jest słowo klucz. Sędzia podczas turnieju musi dostawać wynagrodzenie. TO musi tak złożyć budżet, pozyskać sponsorów, aby móc opłacić sędziego na turnieju. Opłacić, a następnie mieć możliwość oceny pracy sędziego.

Z doświadczenia wiem, że gracze są chętni, aby pula nagród była mniejsza, jeżeli poziom turnieju będzie wyższy. Nie wiem jak wygląda proces zostania sędzia w Vtes, ale również z doświadczenia wiem, że część graczy na pewnym etapie uznaje, że lepiej sprawdza się jako Judge niż jako player. W szczególności jeżeli z funkcją sędziego wiąże się nie tylko szacunek i kontakt ze znajomymi, ale również kilka zł w portfelu.

To co napisałem, to podstawy i możliwe, żeby już tak vtes w Polsce funkcjonuje. Możliwe, że wystarczą jakieś lekkie modyfikacje systemu. Na szacunek graczy pod względem organizacji imprez i sędziowania trzeba zasłużyć. Jednocześnie gracze muszą docenić, że TO i Judge pracują, aby oni mogli dobrze się bawić. Sędziowie często wzniecą pożar swoimi decyzjami, który organizator musi ugasić.

Nie jestem alfą i omegą, nie napisałem tego żeby kogoś tutaj pouczać etc. Chciałbym żeby vtes się rozwijał, możliwe, że wskoczenie turniejów na bardziej competetive level sprawiłoby, że będzie mniej personalnych konfliktów. Jeżeli więcej spraw zostanie rozwiązanych przy stole podczas rozgrywki (przez graczy, sędziów, TO), to mniej będzie tematów jak ten po MPkach.
Zapisane

alek

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 4732
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #92 dnia: Września 17, 2021, 08:41:42 am »

@snajper bardzo ciekawy post. Nie wiem na ile do zastosowania w naszym srodowisku ale na pewno do rozwazenia.
Raczej nie wierze zeby powstalo stale grone sedziowskie ludzi, ktorzy wola sedziowac niz grac, bo to nie pilka. Vtes jest po prostu zbyt zajebisty zeby regularnie stac z boku zamiast grac. Natomiast przeznaczenie czesci pieniedzy z wejsciowek na wynagrodzenie dla sedziego wydaje mi sie swietnym pomyslem. Z chetnymi do sedziowania zwykle byl problem (jesli nie mogli jednoczesnie grac) wiec bylaby to dla nich pewna rekompensata. Nie musza to tez koniecznie byc pieniadze, moze byc pamiatkowa statuetka, w stylu sedzia mistrzostw polski albo zestawy kart (chociaz tutaj bylbym ostrozny, wiekszosc bardziej doswiadczonych graczy ma wystarczajaco kart).
Zapisane

Kuba

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1005
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #93 dnia: Września 17, 2021, 08:50:43 am »

Bardzo dobry pomysl!
Zapisane

kazpex

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 736
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #94 dnia: Września 17, 2021, 03:24:50 pm »

Zapewnić sędziemu przynajmniej transport, pobyt i wyżywienie.
Zapisane

Rudeł

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 155
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #95 dnia: Września 21, 2021, 01:59:15 pm »

Kilka razy zostałem wywołany w temacie, ale nawał innych spraw mnie przykrył. Chciałem też najpierw porozmawiać z lokalnymi graczami. Kilku obserwuje ten temat, dzięki podlinkowaniu na facebooku. Innym obiecałem relację z samego turnieju, bo życie uniemożliwiło im wyjazd na ostatnia chwile.

Nie wiecie jak trudno mi było wytłumaczyć im, że to był ŚWIETNY! event. Doskonale bawiłem się cały dzień z fantastycznymi ludźmi i Pączkiem. Ciężko im było uwierzyć że grałem z fantastycznymi ludźmi których zdecydowanie WARTO poznać na żywo, do których warto pojechać. Mimo tego że grałem przy stole o którym mowa. Bardzo mi przykro że ten temat akurat w takiej formie wypłynął. Dzięki;P

Po kolei jednak. Gra była opisana już mnóstwo razy. Czteroosobowy stół, ja mam na plecach torki, bleeduję legionistów, po crossie duże lasombry z polityką i bleedem. Wszyscy wiedzą czym gram, więc Łukasz idzie w pełną obronę, mnoży miniony. Przemek zamiast się budować bleeduje mnie jak szalony, żebym nie miał czasu zjeść stołu;P Słusznie, bo to moja największa bolączka xD Na dodatek dostaję suddena w 1 turze na swoje Information Highway, a Sfinxów nie zagram bo Przemek juz ma, musze czekac. No nie siadło;) A szkoda, bo miałbym wampira turę szybciej, czego mi zabrakło. Szybko dogadujemy się z Pandą - ja zabijam Łukasza, pomagam mu zabić Przemka. Potem rozwiązujemy to między sobą. Kto by wygrał? Pewnie Panda, nie obroniłbym jego bleedów, ale miałbym 1VP z potencjałem 3VP i GW. Brzmi jak plan. W łapie mam ancient influence, nie zagrywam go woląc dobić Łukasza. Panda zagrywa Reins of Power, sprowadzając Łukasza do 5 poola. Na ręce mam wszystko czego potrzebuję żeby zabić Łukasza bez dyskusji. Whil o whispy, modyfikatory bleedów, fiendish tongue, enkil już siedzi. Zjadając Łukasza i zagrywając Influenca w turze Pandy robiłem 13 poola (Sha ennu z dyscypliną już). Muszę tylko mieć swoją turę. Nie udaje się, torki mnie zjadają bleedując jak szalone. Bywa. Zostaję przy stole żeby zobaczyć co tam dalej się wydarzy;) Łukasz w ktoryms momencie robi obronę Częstochowy. Odbija ostatniego bleeda za 1. Sugeruje żeby dopalić. Panda mówi że to bez sensu. Łukasz mówi, że Przemek wybiera kto zostanie na stole. Liczą poola, z samych minionów Łukasz nie zabija Pandy. Przemek zerka na swoje karty i dopala. Sam jest na dobrego bleeda/2 krc (4 poola jeśli dobrze pamiętam). Tura Łukasza, wchodzi inevitability of the void bodajze, akurat starczy zeby Panda spadł. Trwa to jakies 2 minuty. Dopałka wciąż leży na wierzchu discarda;) Panda jest niezadowolony, co głośno oznajmia. Przychodzi Izi. Zanim pójdziemy dalej to dodam że sądziłem że Przemek w nadmiarze emocji i sukcesu skopał akcję;) Grałem z nim kilka razy, wiem że zdarza mu się;) Mówię o tym po grze Pandzie zresztą żeby go pocieszyć;)
I tu zaczynają się rzeczy ciekawe. Izi wysłu*cenzura*e Pandy. Zatrzymujemy czas. Wysłu*cenzura*e też Przemka i Łukasza. Zagląda w karty Przemka. Koniec końców wychodzi na to, że zarzut jest bardzo poważny, ale nic nie zrobi z sytuacją, bo nie został wezwany do stołu przez Pandę, mimo że najwyraźniej ma miejsce najgrubsze możliwe oszustwo podważające fundamenty naszej społeczności. Nie ma więc decyzji sędziowskiej. Przemek dostaje warna za dyskutowanie. Osobiście nie ogarniałem co się wyprawia. Sędziowałem na paru imprezach ogólnopolskich, jak również na turnieju ogólnoświatowym i byłem mocno zdziwiony że sędzia może nie zareagować widząc oszustwo. A następnie dać warna oskarżonemu za dyskutowanie, skoro nie było żadnej decyzji sędziego z którą można dyskutować. No ale ok, co kraj to obyczaj;)
Idę na piwo. Widząc Przemka później dosiadam się i rozmawiam o grze - pytam wprost czy znów z*cenzura*ł;) Odpowiada mi że nie tym razem, miał rękę pełną bleeda i dopałek. Mówi że Łukasz by umarł, ale został na 1 poola, bo z directa anulował dopałkę, czego nie mógł przewidzieć. No super.
Łażąc dalej z browarem spotykam Łukasza. Zagaduję go o grę. Opowiada mi tą samą historię - uratował go direct.
To co uznałem za błąd było całkiem dobrym planem, ot nie wyszło.
Nie zostałem przy stole. Nikt nie został. Natomiast nie podejrzewam chłopaków o aż tak diaboliczną zmowę, żeby ustalili wspólną wersję wydarzeń wyrwani na osobności do odpowiedzi;) Idę grać dalej.

I tu chciałbym Wam opowiedzieć o mojej trzeciej grze. Wtedy tego nie wiedziałem, ale było to....

wArSzAwSkI pRzEkŁaDaNiEc!!!!!11111oneoneone

Po lewej mam Unnamed, po prawej ahrimanki, grandpray to malki, grandpredator to legionosci.
Rus*cenzura*e zillahami itp Sha Ennu, bleeduje po 3 Unnamada. Boje sie archona;) WIEM ze musi spasc asap, bo zje stol;P Mace jak moge, żeby reszta stołu też go atakowala, jest nawet jakis combat miedzy Ahrimankami a Unnamedem gdzie ten drugi traci 4 krwi xD SUPER!
Musicie jednak wiedziec ze gracze unnamada i legionistow byli z Warszawy. Jedyna szansa zeby zabic Unnamada to bleedowac go w jego turze i dopalac. Co wiecej wiem ze tam sie pojawi unleash i nie zrobie nic, bo jedyna szansa zeby go przejsc, to rzucic hearts desire i anulowac blok... dopalajac bleeda i dostajac z archona. Jest fajnie i wesolo, bleeduje, zagrywam enkila i.... dostaje od grandpredatora directa. Moj predator ma mnostwo poola, ci legionisci dostaja wciry od animalizmowej scianki, ale to ja dostaje directa. W swojej turze unnamed bleeduje, zagrywa Enkila i unleasha. Nic nie robie przez reszte gry poza ostatnia szarza probujac przejsc unleasha, dostaje a zrchona, umieram. Tak jak sadzilem;)
Dopoki nie wrocilem i nie zobaczylem tego tematu, NIE WIEDZIALEM ze to byl teamplay. Gracze ustawiali sobie gre. Nie wiem jakie sygnaly sobie dawali wzajemnie siedzac naprzeciwko siebie. Nie moge tego wiedziec, nie znam ich tajemnego warszawskiego jezyka. Ale jedno jest PEWNE. Mial miejsce SPIEG! Sa winni dopoki nie udowodnia ze jest inaczej! (parafrazujac wypowiedz Pandy gdzies w dyskusji - co z tego ze to wlasciwie niemozliwe?) Moim bledem bylo nie zawolanie sedziego;) Czemu mi nie wpadlo to do glowy wtedy? Bo bardzo dobrze mi sie gralo na tym stole, byla kupa smiechu, znam a przynajmniej kojarze graczy przekladajacych z Warszawy i wiem ze to swietni ludzie;) (pozdro tu dla wszystkich <3)Podejrzewalem ludzki blad;) Zabraklo mi wiec chyba troche dumy, a przede wszystkim uprzedzenia. I tak wlasnie ten temat powinien sie nazywac, duma i uprzedzenie.

Brzmi to Wam absurdalnie? Jasne, ale w ta strone to idzie. Czy teraz wolamy sedziego za kazdym razem jak ktos nam cos zrobi po crossie lub do tylu, bo sa z tego samego miasta albo pili kiedys razem wodke? Czy w taka gre chcemy grac? Czy taki klimat chcemy promowac w srodowisku?
Drugie pytanie - jak rozpoznac faktyczny teamplay? IMO to piekielnie trudna sprawa w grze polegajacej na klamaniu i manipulacji;P Czy sedzia mialby spojrzec w karty Pandy i powiedziec że nie zabija Przemka, odkrywajac tym samym reke Pandy? A moze odkryc reke Lukaszowi pokazujac ze ma jak dopalic bleeda? Moze ma spojrzec na reke kazdego i zagrac perfekcyjnie ich kolejne tury? Jedynym dobrym rozwiazaniem jest pozostanie przy stole do konca, natomiast jesli sytuacja pojawi sie na 2-3-10 stolach jednoczesnie, to musimy miec nagle 15 sedziow. Tez nie, bo nagle bedziemy grali w gre samych sedziow z 5 graczami na evencie.

To tyle jesli chodzi o moja ocene samej sytuacji oraz ewentualnych konsekwencji wynikajacych z tych czy innych rulingow.
Teraz chcialbym poruszyc kwestie dla mnie najwazniejsza, czyli odbior sytuacji przez osoby trzecie.

Sluchajcie, jest sporo osob ktore zastanawia sie czy wejsc w ta gre. Gra w nia duzo wiecej osob niz jezdzi na turnieje. Wiele osob sie waha czy zaczac jezdzic. To jest np problem mojego mlodego community. Wierzcie mi, ze takie dyskusje, okrutne gownoburze w grze ktora sprzedajemy jako wymagajaca dojrzalosci nie pomagaja. Czy Waszym zdaniem sluza rozwojowi community i scentu turniejowej? Moim zdaniem absolutnie nie, wrecz przeciwnie. To co wielu z nas probuje budowac przez miesiace taki temat mocno cofa w ciagu pieciu minut. Nie wierze ponadto ze temat mial na celu jakokolwiek dyskusje z prostego powodu - troche ponad tydzien po evencie temat umarl. Sorry. To mial byc i jest szhitstorm.

Druga sprawa to sam efekt na istniejace community - czy tego typu shitstormy i afery lacza srodowisko? Bo wydaje mi sie ze sytuacja z cala otoczka niesamowicie podzielila cale polskie community. I to wszystko za sprawa dobrych ludzi, ktorzy nie watpie, chca jak najlepiej. Poznalem Was wszystkich troche i jestem przekonany, ze mam do czynienia z samymi dobrymi ludzmi.

Wezcie to prosze pod rozwage. Jednoczesnie zapraszam do Poznania na turniej 23.10. Obiecuje, ze przekladamy jedynie prayowi karty przed gra.

Zapisane

Kuba

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1005
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #96 dnia: Września 21, 2021, 03:27:43 pm »

Uważam, że znacznie bardziej, niż ruling na turnieju, rozbija środowisko postawa NC, który po spinie z Łukaszem na turnieju wywlókł temat jakiegoś źle uzupełnionego archona sprzed 18 miesięcy i użył go teraz w osobistej zemście do pozbawienia Łukasza tytułu księcia Szczecina. Izi wszelkie prośby o szersze wyjaśnienie sprawy przed community oraz odniesienie się do zarzutów konsekwentnie ignoruje. Jestem prawdę mówiąc zdziwiony, że nikt się tym specjalnie nie przejął.
Zapisane

Rudeł

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 155
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #97 dnia: Września 21, 2021, 03:57:50 pm »

Ruling nie ma prawa rozbijac turnieju, bo go nie bylo. O tym rozmawiamy.
Natomiast do tego rowniez lekko nawiazywalem. Nie ma takiego przymusu, ale na pytania ktore zadales w tamtym temacie powinny zostac udzielone odpowiedzi. Powinny - no byloby milo;)
Zapisane

izi

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 495
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #98 dnia: Września 21, 2021, 05:05:34 pm »

...Zostaję przy stole żeby zobaczyć co tam dalej się wydarzy;) ...

To sugeruje, że byłeś przy stole kiedy ja rozpoznawałem sytuację i dalej opowiadasz jako świadek wydarzeń z pierwszej ręki. Tak nie było. Kiedy podszedłem do stołu właśnie zwinąłeś swoje zabawki i odszedłeś od stołu. Dalszy opis to potwiedza:

Cytat: Rudeł
... Przemek dostaje warna za dyskutowanie...

Niezgodne z prawdą. Przemek dostał warninga za non ptw. Ani na etapie rozpoznawania sytuacji ani po oznajmieniu decyzji Przemek w żaden sposób ze mną nie 'dyskutował', ani w rozumieniu potocznym ani w rozumieniu przewinienia za 'dyskusje z sędzią'. Łukasz poprosił o wytłumaczenie nt. zasad i mojej decyzji o przyznanie warninga za non PTW w rozumieniu tych zasad, którego mu udzieliłem (czyli dyskusja w rozumieniu potocznym).

Dalsze rozważania o warnie za dyskutowanie pomijam bo jak się odnosić do komentarza do sytuacji która się nie wydarzyła.
Dalsze rozważania na temat zasad sędziowania - część z tego stanie się jasna jak skończymy poradnik.


Edit: Może tylko jeszcze do rozważań o Teamplay. Teamplay to nie jest przewinienie samo w sobie (mówimy o zasadach) tylko okoliczności innego potencjalnego przewinienia które wpływają na ocenę sytuacji. Jak będzie poradnik i przykłady to stanie się to jaśniejsze.
« Ostatnia zmiana: Września 21, 2021, 05:10:07 pm wysłana przez izi »
Zapisane

Rudeł

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 155
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #99 dnia: Września 21, 2021, 05:21:42 pm »

...Zostaję przy stole żeby zobaczyć co tam dalej się wydarzy;) ...

To sugeruje, że byłeś przy stole kiedy ja rozpoznawałem sytuację i dalej opowiadasz jako świadek wydarzeń z pierwszej ręki. Tak nie było. Kiedy podszedłem do stołu właśnie zwinąłeś swoje zabawki i odszedłeś od stołu. Dalszy opis to potwiedza:

Cytat: Rudeł
... Przemek dostaje warna za dyskutowanie...

Niezgodne z prawdą. Przemek dostał warninga za non ptw. Ani na etapie rozpoznawania sytuacji ani po oznajmieniu decyzji Przemek w żaden sposób ze mną nie 'dyskutował', ani w rozumieniu potocznym ani w rozumieniu przewinienia za 'dyskusje z sędzią'. Łukasz poprosił o wytłumaczenie nt. zasad i mojej decyzji o przyznanie warninga za non PTW w rozumieniu tych zasad, którego mu udzieliłem (czyli dyskusja w rozumieniu potocznym).

Dalsze rozważania o warnie za dyskutowanie pomijam bo jak się odnosić do komentarza do sytuacji która się nie wydarzyła.
Dalsze rozważania na temat zasad sędziowania - część z tego stanie się jasna jak skończymy poradnik.


Edit: Może tylko jeszcze do rozważań o Teamplay. Teamplay to nie jest przewinienie samo w sobie (mówimy o zasadach) tylko okoliczności innego potencjalnego przewinienia które wpływają na ocenę sytuacji. Jak będzie poradnik i przykłady to stanie się to jaśniejsze.

Jak padlem zapytalem Przemka czy rushowal pod moj deck;) Zostalem uciszony, spakowalem sie, poszedlem po piwo;) Wlasciciel powiedzial ze za kwadrans, wiec wrocilem i widzialem zarowno jak Lukasz konczyl Pande, jak powiedziales Pandzie ze nie wezwal sedziego wiec nie masz zamiaru nic robic czy jak dawales warna Przemkowi:) Tak wiec smiem twierdzic ze moja opowiesc jest calkiem mocno z pierwszej reki;)
Zapisane

izi

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 495
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #100 dnia: Września 21, 2021, 05:38:17 pm »

Cytat: Rudeł
...widzialem zarowno jak Lukasz konczyl Pande,
Jak Łukasz kończył Pandę to już mnie wtedy nie było.

Cytat: Rudeł
jak powiedziales Pandzie ze nie wezwal sedziego wiec nie masz zamiaru nic robic
Chodziło o zmianę wyników ze stołu.

Cytat: Rudeł
czy jak dawales warna Przemkowi:)

Jakbyś był to byś wiedział za co dostał. Przemek nie miał żadnych wątpliwości.

Zapisane

Rudeł

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 155
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #101 dnia: Września 21, 2021, 05:43:24 pm »

Spoko, z warnem jedynie moge pojsc na odstepstwo - cala sytuacja byla dla mnie mocno absurdalna.
Natomiast spojrz w jak wielkim bagnie jestesmy - lapiemy sie za slowka, wypominamy, klocimy, odpowiadamy na to na co jest nam wygodnie, ignorujac reszte (erystyka w najlepszym wydaniu :) ). Tymczasem raz jeszcze zapytam o clue mojej wypowiedzi - czy uwazasz ze ta dyskusja sluzy community? Spaja je? Czy moze wrecz przeciwnie?
Zapisane

izi

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 495
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #102 dnia: Września 21, 2021, 05:54:07 pm »

Uważam nie służy i nie spaja. Takie wypowiedzi pojawiły się wielokrotnie w tym wątku. Podpisuje się pod tym wszystkimi rękami.

Uważam, że gracze nie powinni kłócić się ze sobą (jeśli chodzi o potencjalne przewinienia). Ani na stole ani poza. Od tego jest sędzia. Wezwać, przedstawić mu swoje racje. Poczekać na decyzję. Jak nie zgadzamy się z sędzią to dyskutować z sędzią (w sensie potocznym, nigdy w sensie przewinienia)! ewentualne pretensje do sędziego! . I najlepiej w momencie zaistnienia sytuacji.
Zapisane

izi

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 495
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #103 dnia: Września 21, 2021, 06:13:52 pm »

Z drugiej strony są też zalety powstania tego wątku. Między innymi uświadomienie mnie, z czego nie zdawałem sobie wcześniej sprawy, bardzo rozpowszechnionej nieznajomości zasad. W konsekwencji pracę nad poradnikiem, przykładami, wyjaśnienieniami itd
Zapisane

Rudeł

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 155
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #104 dnia: Września 21, 2021, 06:36:42 pm »

Uważam nie służy i nie spaja. Takie wypowiedzi pojawiły się wielokrotnie w tym wątku. Podpisuje się pod tym wszystkimi rękami.

Uważam, że gracze nie powinni kłócić się ze sobą (jeśli chodzi o potencjalne przewinienia). Ani na stole ani poza. Od tego jest sędzia. Wezwać, przedstawić mu swoje racje. Poczekać na decyzję. Jak nie zgadzamy się z sędzią to dyskutować z sędzią (w sensie potocznym, nigdy w sensie przewinienia)! ewentualne pretensje do sędziego! . I najlepiej w momencie zaistnienia sytuacji.

Dlatego wierze ze wypowiadaja sie tu sami dobrzy ludzie:)

Z drugiej strony są też zalety powstania tego wątku. Między innymi uświadomienie mnie, z czego nie zdawałem sobie wcześniej sprawy, bardzo rozpowszechnionej nieznajomości zasad. W konsekwencji pracę nad poradnikiem, przykładami, wyjaśnienieniami itd

Wierz mi, biorac pod uwage wszystko dookola tych tematow i brak odpowiedzi na pytania Kuby, znajomosc zasad jest obecnie najmniejszym problemem w srodowisku. Taki poradnik to swietny pomysl, natomiast wazne by za zasadami Kingmakingu czy teamplay stal moralny autorytet, ktorego w swietle powyzszych nieco brakuje. Na szczescie wciaz jest czas;)
Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8