Polskie Forum VTES

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 8

Autor Wątek: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja  (Przeczytany 10437 razy)

Korinis

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 49
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #45 dnia: Września 14, 2021, 02:24:50 pm »

W pierwszych słowach chciałbym się zwrócić do Pana Pandy oskarżasz nas o to że gramy pod Łukasza by wygrał to jest totalna bzdura nigdy nie było propozycji takiej byśmy tak grali z miłą chęcią bym pokonał Łukasza i wygrał z nim. Oskarżasz mnie o pomoc w zdobywaniu punktów VP dla moich kolegów ze Szczecina a nie masz na to dowód proszę byś podał przykład i udowodnił to że tak zagrałem choć raz ale konkret a nie domysły czy pomówienia
 Takim skromnym marzeniem Łukasza jest to byśmy dostali się do finału i w tym nas szkoli nie w tym że byśmy oddawali punkty koledze opisze i wyjaśnię to w pierwszej mojej grze jaką odbyłem na turnieju we Wrocławiu 11.09.2021
Teraz chciałbym się skierować do Iziego ja byłem tylko obserwatorem i bardzo mi się nie podobało jak od pierwszej gry atakowaleś wręcz krzyczaleś na Łukasza odebrałem to że każdy z was ma swoją rację i zajełem się swoją grą kolejna gra siedzę blisko stołu gdzie znowu unosisz się krzykiem na Łukasza że zawarł głupiego dilla a sytuacja była taka że Kacper stwierdził że z ta ręka co ma nie da się przebić sprawdziłeś jego rękę i stwierdziłeś że ten dill wyszedł od Łukasza a Łukasz siedział cicho i się nie odzywał osoby przy tym stole potwierdziły że to nie Łukasz wyszedł z dilem olałem sprawę zajełem się swoją grą
Finał od samego początku patrzysz na ręce Łukasza i szukasz jak by mu uprzykrzyć grę by tylko nie wygrał dochodzi do spięcia między wami bo się nie zgadzacie napięcie dobiega do takiego poziomu że chcesz go wyrzucić z turnieju a ja odebrałem to że jesteś wstanie go pobić by tylko uciszyć Łukasza na szczęście zainterweniował Mirek najpierw podszedł do Łukasza i uspokoił go potem poszedł do Ciebie i wziął Cię na stronę i się uspokoiło
Jako sędzia i organizator turnieju twoje zachowanie nie było na miejscu to zachowanie było karygodne jak macie jakieś prywatne sprawy między sobą to załatwcie to poza turniejem a nie turnieju
Jak nie umiesz pochamować swoich nerwów lub jesteś stronniczy bo jedną osobę lubisz a drugą nie to nie powinieneś sędziować a po drugie na takim dużym turnieju powinni być dwóch lub trzech sędziów by uniknąć takiej sytuacji jaka była we Wrocławiu

W pierwszej mojej grze byłem punktem mojego kolegi ze Szczecina robiłem wszystko i tak rozmawiałem na stole by Krzyś spadł prze demona bo znałem jego dek i wiedziałem że jak się rozkręci to mnie pokona
Krzyś zaś robił wszystko co mógł i rozmawiał tak ze stołem by dać mu jeden punkcik honorowy a tym punktem byłem ja
To jeszcze raz się pytam gdzie jest ta ustawiona gra pod kolegę ze Szczecina ?

Nazywam się Marcin Sentkowski


Zapisane

Panda

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 808
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #46 dnia: Września 14, 2021, 04:01:28 pm »

Panie Marcinie, odpiszę Panu personalnie bo wykazał Pan kulturę, której brakowało poprzednim rozmówcom.

Proszę przyjrzeć się pierwszemu postowi - nie wymieniłem nikogo z nazwiska, jak wspomniałem nie piszę paszkwili.  Kwestia tej niefortunnej nazwy już została sprostowana, ale jeśli Pan poczuł się urażony mogę tu za to przeprosić Pana personalnie, ale zaznaczam, że jeśli teraz miałbym pisać do każdego mieszkańca miasta Szczecin, trochę mija się to z celem. Może załóżmy na chwilę, że nie miałem na celu uznać Szczecina, za miasto oszustów. Nie mam problemu z przyznaniem się do błędu. Dlatego jeśli w toku dyskusji okazałoby się, że błądzę - wystosuję odpowiednie przeprosiny do pozostałych uczestników tej dyskusji. Niestety muszę zwrócić Pana uwagę na pewną konkretną rzecz - zakłada Pan, że imputuję, że każdy gracz w Szczecinie jest nieuczciwy, co jest oczywistą bzdurą i tak postawionej tezy jest nie sposób obronić bo kłóci się ona zarówno z logiką jak i dobrym smakiem. Następna rzecz - broni Pan, Pana Ho Thanh przy pomocy własnych doświadczeń, a one na sytuację, za którą Pan Przemek otrzymał Warn, nie mają przełożenia. To nie jest kwestia czy ja uważam, że w mojej partii zdarzyła się zagrywka wbrew PTW - była i nikt nie protestował kiedy Warn był wydawany.

Nie muszę szukać dowodu na coś co się nie zdarzyło, bo zdarzyć się nie mogło. Proszę o przedstawienie dowodu na to, że gracze z pierwszego stołu nie zagrali wbrew PTW. Bo o to w tej dyskusji chodzi. O jedno zagranie, którego nie powinno być, a które nosi znamiona nadużycia. Osobiście uważam, że Pan Przemek nie miał intencji by tak grać, ale pod wpływem czempiona podjął taką decyzję, a nie inną. Problem jest głębszy i dotyczy nie tylko zasad, ale i granicy smaku.

Sytuacja między mną, a Panem Przemkiem mam nadzieję się ociepli na tyle byśmy mogli sobie móc podać rękę tak jak podałem ją Mu na pożegnanie i powiedziałem "nie ma między nami złej krwi, bo uważam, że zostałeś zmanipulowany". Bo tak rzeczywiście jest - chcę byśmy mogli usiąść przy stole. Niefortunną nazwę zmieniłem i tu pragnę wskazać uczestnikom dyskusji - przy zmianie nazwy przekaz został ten sam, więc czy możemy przez chwilę uznać, że nie nazewnictwo jest tu istotne? Proszę - zastanówmy się komu jest na rękę by zrobić z tego "my kontra wy" gdy powinno być tak naprawdę "Osoba A vs osoba B".

Nie zgadzam się również by były dalej tolerowane personalne ataki na kogokolwiek. Przeczytałem w tym wątku dość o sobie gdy atakowana powinno być zjawisko. Zjawisko, do którego bezsprzecznie się dopuszczono, a dopuścić się nie powinno. Nie jestem idealny i zdarzyły mi się potknięcia, ale nigdy nie były one wyrachowane, co udowodniłem nie raz i nie dwa. Jeśli ktoś chce mi je rzucać w twarz - proszę bardzo, wiem co nieświadomie zrobiłem źle i wyniosłem z tego lekcję. Pytanie brzmi czy ludzie którzy mi to rzucają w twarz wyniosą lekcję swoją?

Panie Marcinie. Jestem tu z tego samego powodu co Pan - wydarzyła się nieuczciwość i rozmawiamy by dotrzeć do jej źródła. Ale to nie tak, że ja jestem jej ofiarą. Jeśli wydarza się gra zespołowa (świadomie lub nie) pokrzywdzeni są wszyscy. Mniej lub bardziej. Przykre jest to, że straciłem szacunek do człowieka, który jest wybitnym graczem i na prawdę nie potrzebowałby pomocy takich jak gra pod niego czy scouting talii przed turniejami. Mam nadzieję, że szacunek ten nie jest stracony bezpowrotnie.

Trochę mi wyszło patetycznie, ale tak naprawdę uważam - jest problem, rozwiążmy go bez kopania się po kostkach, rozliczymy się później. Panie Marcinie. Nie jest mi pan wrogiem, ani ja Panu nie życzę źle. Nie uważam Pana Łukasza za zło wcielone, a Szczecinian za boty Pana Łukasza. Serio. To nie jest o tym dyskusja.

Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Września 14, 2021, 04:04:37 pm wysłana przez Panda »
Zapisane

Korinis

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 49
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #47 dnia: Września 14, 2021, 06:35:35 pm »

Panie Pando nie przedstawiono nas więc zwracam się w tej formie choć z postów wyczytałem że ma Pan na imię Piotrek jak się mylę proszę o poprawę i nie odebranie tego źle
Ja z mojej strony podaje Panu rękę w imię pogodzenia się i zażegnania głupiego konfliktu z miłą chęcią usiądę do stołu z Panem i zagram przyjacielska grę nie ważne kto wygra czy ja czy Pan
Padło oskarżenie że Szczecin gra pod jednego gracza albo oddaje VP koledze i to mnie najbardziej zabolało bo tak nie jest jeśli Panie Piotrze ma Pan wgląd do pierwszej gry z turnieju? to proszę zauważyć czy dałem zdobyć mojemu koledze ze Szczecina punkt na sobie nie postarałem się by on spadł bo znam jego dek i wiedziałem że dla mnie to spore zagrożenie więc wolałem się go pozbyć a sam zdobyć punk (przepraszam Krzysztofie ale wiesz że jak się rozkręcirz  aż ciężko Cię zatrzymać )
 Graa w vampira ma nam przynosić przjemność choć są też i emocje są sytuacja są chwile ale te emocje nie mogą nam zamknąć oczy i trzymać się ich przecież jak już emocje opadają idziemy do baru stawiamy sobie piwo i rozmawiamy co się nie podobało w grze czy to był krzywy dil czy atak po krosie wyjaśniamy sobie sytuację na miejscu i jak dochodzimy do pojednania nie powinno się oczerniać jeden drugiego poza plecami


Każdy konflikt między społecznością vampira dzieli nas a nie o to tu chodzi powinniśmy się jednoczyć i czerpać radość ze wspólnej gry owszem będą spięcia na stole i będzie trzeba wzywać sędziego by wyjaśnił spór ale czy to jest powód by jeden drugiego obrzucał błotem według mnie nie
Zapominamy o najprostszym po co zaczęliśmy grać w vampira dla przyjemności spotkania ludzi a na turniejach poznajemy nowych ludzi

Tu się z Panem zgodzę nie mogę się wypowiedzieć czy słusznie czy nie Przemek dostał warn bo mnie nie było przy stole dla tego uważam że przy takiej ilości graczy jaki Wrocław zebrał (szacunek dla Wrocławia za ilość graczy 👍👍😁😁) powinno być dwóch trzech sędziów by oni mogli rozwiązać problem nie chce tu w tym momencie obrazić Izjego bo wszystko było na jego głowie dla tego pomoc innych sędziów by pomogła sędziowie uzgodnili by werdykt między sobą a potem przedstawili by decyzję graczom

"Nie muszę szukać dowodu na coś co się nie zdarzyło, bo zdarzyć się nie mogło. Proszę o przedstawienie dowodu na to, że gracze z pierwszego stołu nie zagrali wbrew PTW. Bo o to w tej dyskusji chodzi. O jedno zagranie, którego nie powinno być, a które nosi znamiona nadużycia. Osobiście uważam, że Pan Przemek nie miał intencji by tak grać, ale pod wpływem czempiona podjął taką decyzję, a nie inną. Problem jest głębszy i dotyczy nie tylko zasad, ale i granicy smaku."
Na to odpowiem tak jak i Przemek i Łukasz odpowiedzieli Ci na to wyjaśnili w swoich postach mnie nie było przy tym więc nie mogę się wypowiedzieć

Zacytuję Cię a puzniej odpowiem
Sytuacja między mną, a Panem Przemkiem mam nadzieję się ociepli na tyle byśmy mogli sobie móc podać rękę tak jak podałem ją Mu na pożegnanie i powiedziałem "nie ma między nami złej krwi, bo uważam, że zostałeś zmanipulowany". Bo tak rzeczywiście jest - chcę byśmy mogli usiąść przy stole. Niefortunną nazwę zmieniłem i tu pragnę wskazać uczestnikom dyskusji - przy zmianie nazwy przekaz został ten sam, więc czy możemy przez chwilę uznać, że nie nazewnictwo jest tu istotne? Proszę - zastanówmy się komu jest na rękę by zrobić z tego "my kontra wy" gdy powinno być tak naprawdę "Osoba A vs osoba B".

Fajnie że pamiętasz że sobie rękę podaliście i że wyjaśniliście to sobie tą sprawę na tym powinno się skończyć znając Przemka ponownie wyciągnie do Ciebie rękę i będzie chciał zagrać z Tobą pytanie co Ty z tym zrobisz ? Przemek nie został zmanipulowany jest to mądry i inteligentny facet sam decyduje co robi nik mu nie mówi i nikt na niego nie wpływa to jak się zachowuje i działa to są jego decyzje nie nasze tylko jego

Zacytuję Cię
Nie zgadzam się również by były dalej tolerowane personalne ataki na kogokolwiek. Przeczytałem w tym wątku dość o sobie gdy atakowana powinno być zjawisko. Zjawisko, do którego bezsprzecznie się dopuszczono, a dopuścić się nie powinno. Nie jestem idealny i zdarzyły mi się potknięcia, ale nigdy nie były one wyrachowane, co udowodniłem nie raz i nie dwa. Jeśli ktoś chce mi je rzucać w twarz - proszę bardzo, wiem co nieświadomie zrobiłem źle i wyniosłem z tego lekcję. Pytanie brzmi czy ludzie którzy mi to rzucają w twarz wyniosą lekcję swoją?

Do tego się nie odnoszę bo brak mi wiedzy i nie mogę się wypowiedzieć
 
I znów Pianie Piotrze pana zacytuję
Panie Marcinie. Jestem tu z tego samego powodu co Pan - wydarzyła się nieuczciwość i rozmawiamy by dotrzeć do jej źródła. Ale to nie tak, że ja jestem jej ofiarą. Jeśli wydarza się gra zespołowa (świadomie lub nie) pokrzywdzeni są wszyscy. Mniej lub bardziej. Przykre jest to, że straciłem szacunek do człowieka, który jest wybitnym graczem i na prawdę nie potrzebowałby pomocy takich jak gra pod niego czy scouting talii przed turniejami. Mam nadzieję, że szacunek ten nie jest stracony bezpowrotnie
Tak wydarzyła się krzywda nie odbieram tego że jest Pan czy ja ja ofiarą jest problem który można wyjaśnić nie obrzucając się na wzajem oskarżeniami wystarczy usiądź i porozmawiać i wyjaśnić cała sytuację i znaleźć kompromis w co najważniejsze zakopać topór wojenny bo gdy jedna strona będzie chciała porozumienia a drugą nie to cała dyskusja na marne

Panie Pando Piotrze ja nie jestem na Ciebie zły jeszcze raz podaje Ci rękę w imię miłej i przyjaznej gry i lepszego poznania się byśmy przy następnym spotkaniu umieli się z tego śmiać a nie klucić się 
Zapisane

Panda

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 808
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #48 dnia: Września 14, 2021, 07:08:28 pm »

Panie Pando Piotrze ja nie jestem na Ciebie zły jeszcze raz podaje Ci rękę w imię miłej i przyjaznej gry i lepszego poznania się byśmy przy następnym spotkaniu umieli się z tego śmiać a nie klucić się 

I ja również :)

Pozostałe tematy już zostały opisane z mojej strony to nie będę do nich wracać.

No i na koniec - wystarczy Panda lub po prostu Piotrek. Pozdrawiam!
Zapisane

izi

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 495
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #49 dnia: Września 14, 2021, 07:37:20 pm »

Odniosę się do tego, że się uniosłem podczas sędziowania.

Owszem, dwukrotnie. W obu przypadkach powodem było wykroczenie gracza przeciw zasadom turniejowym opisywane w sekcjach 152. i 153. judging guide na poziomie minor.

1. Nachalne próby wymuszenia decyzji nie będąc stroną której dotyczy ruling.
2. Złośliwe komentowanie decyzji sędziego po ostatecznej decyzji

Przepraszam za moje zachowanie w obu przypadkach zamiast się unosić powinienem  na spokojnie wręczyć warninga i wytłumaczyć powód kary, w przypadku recydywy być może z większą karą.

Bije się w piersi i obiecuje mniej krzyków, a więcej zdecydowanych rulingów.
Zapisane

ZaraZ

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2069
  • Anarch Baron of Lublin
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #50 dnia: Września 14, 2021, 08:55:07 pm »

Postaram się za bardzo nie rozpisywać, bo dużo już wody zostało wylane. Razem z wodą wylało się sporo gnoju, ale tak to już bywa, jak się na bieżąco nie wyjaśnia tego typu sytuacji - prędzej czy później wypływają. Może i dobrze, tylko teraz trzeba to wszystko posprzątać.

Niniejszym postem narażę się pewnie osobom, z którymi niejedno razem przeszliśmy, ale mam wrażenie, że zaszliśmy na tyle daleko, że tylko szczerość może nas uratować. Nic to, może mi wybaczą :)


Zacznę od tego, co mi się w całej sytuacji przede wszystkim nie spodobało, a jest to zamykanie wątku bazując na własnym widzimisię "że wszystko w temacie zostało powiedziane", bo tak się składa, że wiele osób wstrzymywało się z wypowiedzią, i nie były to głosy bez znaczenia. Osobiście czekałem na wypowiedzi samej ekipy szczecińskiej w odpowiedzi na zarzuty dotyczące pogwałcenia zasady PTW. Cieszę się, że to zrobiłem, bo rzuciły nowe światło na całą sytuację.


Ale do rzeczy.

Najważniejsze dla mnie po lekturze wszystkich dotychczasowych postów jest to: zakładając, że opis gry, w której poleciał warning, przedstawiony przez Przemka, jest zgodny z faktami, to nie widzę w tych zdarzeniach podstawy do ukarania warningiem.

Jeśli cokolwiek w tym opisie jest niezgodne z faktami, lub czegoś w nim brakuje, to proszę świadków o wytknięcie tych nieścisłości. Jeśli z kolei wszystko się zgadza, to proszę, wytłumaczcie mi co jest w tej sytuacji niezgodnego z zasadą PTW, bo widzę sporą szansę, że ja w tej sytuacji zagrałbym TAK SAMO. Niezależnie od tego, kto by tam siedział.

Wniosek z tego mam taki, że albo (kolejność przypadkowa) a) coś zostało w tym opisie pominięte albo b) był to błąd sędziego, albo c) ja tu czegoś nie ogarniam. Nie neguję żadnej z tych możliwości, ba, może jest jeszcze jakaś inna, która nie przyszła mi do głowy, zależy mi tylko na ustaleniu która to z nich i wyciągnięciu wniosków na przyszłość.

@izi, liczę przede wszystkim na to, że Ty się do tego ustosunkujesz - jako sędzia miałeś możliwość wglądu w sytuację, czy możesz ją naświetlić ze swojego punktu widzenia i uzasadnić swoją decyzję/przyznać się do błędu/wyjaśnić interpretację zasady PTW, która miała tu zastosowanie (*niepotrzebne skreślić)?


Głosy podczas samego turnieju słyszałem potwierdzające słuszność wydania warninga, ale też nie rozmawiałem na ten temat z żadnym z chłopaków ze Szczecina. Okazuje się, że miałem przyjemność być predatorem Przemka we wspomnianej grze z Goratrixem, który w cholernie niekorzystnej sytuacji całkowicie legalnie, w przeciwieństwie do mnie nie tracąc zimnej krwi, zagrał na czas, ugrywając na tym 0,5 VP. Szacun Przemku, ToY! już zdążył tego punkta pewnie policzyć  :) W trzeciej grze z kolei Przemek faktycznie nie żałował kolegów ze Szczecina i pozwolił wziąć punkta Konradowi z tak-bardzo-oddalonego-od-Szczecina-miasta-jak-Lublin. W dodatku okazuje się być moim fanem, ale zapewniam, że staram się, aby nie uderzyło mi to do głowy i nie zaburzyło mojego obiektywizmu ;)

Zawinęliśmy się z resztą lubelskiej ekipy przed rozpoczęciem finału, także sam nie byłem tego świadkiem, ale z przytoczonych opisów wnioskuję, że nie udało się powstrzymać emocji i mam nadzieję, że w przyszłości nie będzie to miało miejsca.

Przy okazji padły odwołania do sytuacji jak dla mnie niezwiązanych i wyciąganych tutaj niepotrzebnie. Wygląda na to, że zostały one wybaczone wcześniej, ale wracają teraz jako osobiste wycieczki. Nieładnie z obu stron, że pojawiły się w takim kontekście, ale skoro już ujrzały światło dzienne, to mam nadzieję, że doczekamy się ich wyjaśnienia, żeby nie pozostały jako pojedyncze zdania, budzące tylko niesmak.


Ogólnie mam nieodparte wrażenie, że Łukasz - czy to jego cechy charakteru, czy też jego ambicjonalne podejście do gry - cokolwiek by to nie było, wybudza u niektórych negatywne emocje, a stąd niedaleko już, aby przypisać komuś “wszystko, co złe”. Nie jest człowiekiem bez wad, jak każdy z nas, ale na takie traktowanie nie zasługuje. Zetknęliśmy się do tej pory kilkukrotnie i mam do niego spory szacunek. To, że jest świetnym graczem, udowodnił niejednokrotnie.

Tegoroczne mistrzostwo zdobył w cholernie niemiłej atmosferze i z dotychczasowej dyskusji wynika dla mnie, że niezasłużenie. Mi jest z tego powodu z kolei cholernie przykro i ponownie mam nadzieję, że doczekam się w tej sprawie wyjaśnień.


W związku z tym teraz zarzucę coś z zupełnie innej beczki. W dwóch spośród niedawnych finałów, na turniejach w Lublinie i w Warszawie, grali Nowy i Dude, i tak się składa, że w obu przypadkach grali na takiej samej pozycji, Nowy jako grandprey Dude’a. W obu przypadkach Nowy pokiereszował swojego predatora, w wyniku czego Dude wygrał oba finały. Czy ktokolwiek posądził ich o teamplay, jako graczy z jednego miasta? Nie sądzę :) I słusznie, bo nie podejrzewałbym Nowego o grę pod Dude’a :)

I teraz proponuję każdemu takie indywidualne ćwiczenie mentalne: czy gdyby to Łukasz i Kacper/Przemek/inny Szczecinianin byli dwa razy pod rząd w takiej sytuacji, to czy widziałbyś to jako teamplay?


I z tym Was, Moi Drodzy zostawię :)


No dobra, jeszcze jedno: mam nadzieję, że koniec końców wyjdzie nam ta cała chryja na dobre, i będziemy mogli się spotykać bez patrzenia na siebie spode łba ;) Serce się radowało na wieść o takiej frekwencji, mam nadzieję, że tendencja zwyżkowa się utrzyma, i że zobaczymy się już wkrótce. Pax! :)
Zapisane
"Make it personal. . ."

Quellcrist Falconer
Things I Should Have Learnt By Now Vol II

kazpex

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 736
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #51 dnia: Września 14, 2021, 09:33:23 pm »

Ja tylko odniosę się do słów mojego ziomeczka Zaraza na temat zamykania wątku. Jak pokazuje efekt w pełni nie zgodzę się z Tobą Maćku (za to zgadzam się z Krzyśkiem), że było to zle posunięcie bo jak sam wspomniałeś sporo ścieku sie rozlało więc zimny prysznic wszystkim sie przydał by schłodzić za gorące głowy. Nie było to nasze „widzimisie” tylko słuszna decyzja Manitou i następna Nowego. Nie było napisane, że temat jest zamknięty raz na zawsze. Wątek został ponownie otworzony i dyskusja nabrała merytorycznego biegu. Brawo 👏
« Ostatnia zmiana: Września 14, 2021, 09:43:50 pm wysłana przez kazpex »
Zapisane

izi

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 495
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #52 dnia: Września 14, 2021, 10:17:04 pm »

@Zaraz najpierw poradnik

Gra na czas nigdy! nie jest legalna

Sekcja 162. Stalling
Penalty: game loss
Zapisane

ZaraZ

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2069
  • Anarch Baron of Lublin
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #53 dnia: Września 14, 2021, 10:54:01 pm »

Najwyraźniej użyłem w takim razie niepotrzebnie sformułowania „gra na czas”, bo wg tej interpretacji robienie czegokolwiek w grze mogłoby tak być potraktowane. Mając sekundy  do końca rundy  oraz kilka efektów do rozpatrzenia w untapie Przemek wybrał ich kolejność tak, że czas skończył się zanim zdążył rozpatrzyć  spalenieł z revolt. We trzech z ToYem i Maćkiem uznaliśmy zagranie za legalne i nie widzieliśmy powodów do wołania sędziego. Chcesz powiedzieć, że niesłusznie?

Nie bardzo rozumiem dlaczego odraczasz swoją wypowiedź w odniesieniu do tej konkretnej sytuacji do momentu stworzenia ogólnego poradnika, wychwytując jednocześnie  z całej wypowiedzi niefortunne sformułowanie „gra na czas” i komentując je.
Zapisane
"Make it personal. . ."

Quellcrist Falconer
Things I Should Have Learnt By Now Vol II

Panda

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 808
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #54 dnia: Września 14, 2021, 11:12:21 pm »

Zarazie, cieszę się, że się odezwałeś. Uściślijmy, że nie prosiłbym o obecność sędziego gdyby sytuacja nie wyglądała podejrzanie. Nie wiem ile razy prosiłem o sędziowską opinię w trakcie gier, na pewno nie było to duża liczba - tu nie miałem wątpliwości, że trzeba to zrobić. Opis dopalenia bleeda odbiega od tego co ja zapamiętałem. Niezależnie co tutaj napiszę będzie źle odebrane. Poczekajmy na opinię Iziego.
Zapisane

Manit0u

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1586
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #55 dnia: Września 14, 2021, 11:46:15 pm »

Najwyraźniej użyłem w takim razie niepotrzebnie sformułowania „gra na czas”, bo wg tej interpretacji robienie czegokolwiek w grze mogłoby tak być potraktowane. Mając sekundy  do końca rundy  oraz kilka efektów do rozpatrzenia w untapie Przemek wybrał ich kolejność tak, że czas skończył się zanim zdążył rozpatrzyć  spalenieł z revolt. We trzech z ToYem i Maćkiem uznaliśmy zagranie za legalne i nie widzieliśmy powodów do wołania sędziego. Chcesz powiedzieć, że niesłusznie?

Nie bardzo rozumiem dlaczego odraczasz swoją wypowiedź w odniesieniu do tej konkretnej sytuacji do momentu stworzenia ogólnego poradnika, wychwytując jednocześnie  z całej wypowiedzi niefortunne sformułowanie „gra na czas” i komentując je.

A to nie jest tak, że wszystkie niezależne od gracza efekty w untapie muszą zostać rozpatrzone pomimo tego, że czas się skończył? (podobnie jak dogrywa się akcję jeżeli została zadeklarowana nawet na sekundę przed końcem czasu)

Nie chcę być tutaj złośliwy, pytam z czystej ciekawości bo w sumie nigdy nie byłem w podobnej sytuacji a warto by było wiedzieć, że można tak robić żeby nie spaść ze Smilinga np. chociaż nie ma się jak przed nim uratować (ja najczęściej płynę z własnego Fame'a także jest to dla mnie temat wielce ważki).
« Ostatnia zmiana: Września 14, 2021, 11:50:33 pm wysłana przez Manit0u »
Zapisane
While these twittering teens, are sinking in screens and thinking in memes
They blink and this machine is pimping their dreams
I think it’s obscene, as sick as it seems
They don’t know what lyrical invincibility means
- Lowkey

izi

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 495
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #56 dnia: Września 15, 2021, 12:28:06 am »


... Chcesz powiedzieć, że niesłusznie?
...

Tak


Cytat: Manit0u
A to nie jest tak, że wszystkie niezależne od gracza efekty w untapie muszą zostać rozpatrzone pomimo tego, że czas się skończył? (podobnie jak dogrywa się akcję jeżeli została zadeklarowana nawet na sekundę przed końcem czasu)
...

Tak

3.1.1. Round Time Limits
"The game will end with the current minion action - if any -, or at the end of the current phase, if the notification didn't happen during the minion phase."

Zapisane

izi

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 495
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #57 dnia: Września 15, 2021, 01:04:12 am »

...
Nie bardzo rozumiem dlaczego odraczasz swoją wypowiedź w odniesieniu do tej konkretnej sytuacji do momentu stworzenia ogólnego poradnika, wychwytując jednocześnie  z całej wypowiedzi niefortunne sformułowanie „gra na czas” i komentując je.

Ponieważ z postów na forum, pytan na priv, rozmów wynika, że jest dramat jeśli chodzi o znajomość zasad. A nie da się merytorycznie rozmawiać czy ktoś coś zrobił niezgodnie z zasadami jak się ich nie zna.
Zapisane

ZaraZ

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2069
  • Anarch Baron of Lublin
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #58 dnia: Września 15, 2021, 04:11:28 am »

W takim razie wychodzi na to, że powinniśmy byli po prostu rozegrać całą fazę do końca, co dawałoby Toyowi dodatkowy punkt. Wynikło to jednak nie ze złej woli, a nieznajomości zasad u całej naszej czwórki i nie wiem jak reszta, ale ja do lektury zasad ponownie zasiądę :)

W takim razie czekam na poradnik :)
Zapisane
"Make it personal. . ."

Quellcrist Falconer
Things I Should Have Learnt By Now Vol II

kazpex

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 736
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #59 dnia: Września 15, 2021, 07:14:47 am »

Nadszedł czas abym ja coś od siebie napisał. Czy jest to związane z tematem czy nie to sami oceńcie ale myślę, że może to być często mylnie łączone ze sobą. Sam kiedyś długo się zastanawiałem jak podejść do tego tematu bo od zawsze działało mi to na nerwy i przyznam, że osoba, która takich elementów nie stosuje w swojej grze, w złości może to przypisać jako gra zespołowa. Zakładając, że w naszym środowisku nikt nie łamie dotrzymywanych deali (serdecznie pozdrawiam 3miejską playgrupę oraz Pudla - czekam na jego „come back” bo może to się w końcu zacznie zmieniać) zauważyłem, że kilka/kilkanaście osób ma tendencję to zadawania pytania w stylu: „co będziesz robił w przyszłej turze”, „proponuję x tur spokoju”. Oczywiście nie jest to nielegalne w świetle zasad (tak jak łamanie deali) jednak mam radę dla naszych nowych graczy, którzy zaczynają lub zaczęli swoją przygodę z vtesem i czytają to forum. Takie działanie to jawna manipulacja bo zakładając, że faktycznie deali nie łamiecie to wchodząc w takie układy robicie pierwszy, duży krok do nie wygrywania gier. Ja osobiście odpowiadam coś w stylu - „zobaczysz” w mojej turze ale chyba zacznę  kłamać bo nie jest to zabronione i będę miał w poważaniu co kto o mnie będzie myślał w realnym życiu 🙂 Spinanie się przy grze karcianej, która moim zdaniem powinna polegać (i polega) na nieczystych zagrywkach (np. typu wbijanie noża w plecy sojusznikom) zgodnych z zasadami gry, oznacza, to że ludzie mają problem sami ze sobą a nie to że inni są problemem.
« Ostatnia zmiana: Września 15, 2021, 07:31:49 am wysłana przez kazpex »
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 8