Polskie Forum VTES

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8

Autor Wątek: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja  (Przeczytany 10443 razy)

mrocznyyy

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 194
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #75 dnia: Września 15, 2021, 03:34:31 pm »

@ Izi - ok, czyli na MP nie można, bez zmian

@ mrocznyy - jakkolwiek rozumiem frustrację (oraz cel tego posta) to akurat sędziowałem ten turniej, więc moje pytanie brzmi "czemu mnie nie wołałeś?"

Przypomnę jeszcze raz jedną rzecz, bo chyba nam to umyka - decyzją sędziego na turnieju MP był warning. Ergo - sędzia uznał, że wałek był. Ja tu nigdzie nie widzę żeby Izi wycofał się z tej decyzji, kajał się, przyznawał do błędu itp. Czyli z mojej wiedzy wynika, że przeanalizował sytuację i podjął taką decyzję, jaką podjął, oraz że jest ona finalna. Pozostaje więc faktem. Ściany tekstu w kolejnych postach oraz wszelakie opinie obserwatorów owego faktu nie przykryją.

Nie zgłaszałem, bo tak jak napisałem, bo dłuższej dyskusji, lekkich foszkach, zagraliśmy normalnie, predator wycofał się z tego pomysłu. Po drugie nie jestem typem "turniejowego" gracza i nie znam wszystkich zasad, następnym razem będę wiedział jak sie zachować w takiej sytuacji (dzięki tej dyskusji").
Zapisane
Quando in campo c'e la JUVENTUS,tutto il resto e' niente per me!

Panda

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 808
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #76 dnia: Września 15, 2021, 04:19:10 pm »

Dobra, miałem nic nie pisać, ale szambo się wylało, personalne kary i stygmatyzowanie graczy przelało czarę goryczy.

Jest olbrzymią hipokryzją z strony Pandy napisanie ww tekstu. Wszyscy pisali podajcie jakieś fakty, przykłady i cisza... a ja mam taki przykład. Warszawa, pierwszy turniej, jestem na stole z Pandą, który już w trakcie tasowania kart dogaduje się z swoim predatorem, kolegą, z tego samego miasta, który ma już GW, dużo vp (chyba pewny finał), że on mu nic nie robi, a Panda idzie punkty zbierać, i zostają w 2. Od razu sie wku...m, przekonałem resztę, że musimy iść w tył i się bronić i głośno zarzuciłem wam, że to jest granie wbrew PTW, (jeden gracz nic nie robi, i pozwala preyowi na wszystko). Jeszcze dyskutowałeś, że takie zagrania są ok. Na szczęście predator po tym wycofał się z tego dealu(dlatego jego ksywki nie wymieniłem), i nie zaistniało zjawisko przekładańca. Wiec jak przeczytałem to co napisałeś to... WTF. Lubię turnieje w wawie, i mam zamiar być na wszystkich, które zrobicie, ale musiałem to napisać aby dokonała się pewna sprawiedliwość. Mam nadzieje, że nikt się nie obrazi.


Czy to był ten turniej, który wygrałeś, bo wszyscy Warszawiacy postanowili się obijać między sobą? ;) Jeśli tak, to kochany źle zapamiętałeś sytuację.

Miałem deal z Kazpeksem bym mógł wystawić Meshenkę na czas jak broni się przed Sha Ennu i wtedy ja nie jadę w tył maluchami. Deal, który został złamany i nie mam do Kazpeksa pretensji, bo wydymał mnie wtedy jak małą siksę. A zawarty kiedy już wszyscy mieliśmy karty w ręce. Wróć proszę pamięcią do tego jak w tej samej grze miałem deal z Tobą by obić Sha Ennu dzięki czemu ty pomożesz mi z moim preyem. Wtedy byłeś teamplayowany?

Nie podobało Ci się, że mamy deala z Kazem, kiedy obaj byliśmy w dupie i chciałeś rzucać karty - zgadza się, ale dlatego że na początku nie mogłem iść w przód (bo nie miałem czym) i przez to ty w przód iść nie mogłeś. Pamiętam to doskonale.

A może na ostatnim turnieju w Wawie jak mnie jechałeś od tury 2 i gdyby nie combo villein + GB to bym spadł? Podburzałem wtedy stół przeciw Tobie? Wymusiłem jakoś na Filipie, żeby Cię jechał? Nie to Ty chciałeś by Filip złamał deal.

Teraz podkreślam DEAL - zawsze ugadywałem to co robię z ludźmi na stole i zawsze deal był z korzyścią dla mnie i wyraźnie mówiłem co jest w warunkach. Teraz byłoby miło gdybyś dobrze poszukał w pamięci co tam się wydarzyło i ładnie wycofał się ze stwierdzenia, że jestem hipokrytą. Może jeszcze teraz nazwiesz mnie kłamcą? Dajesz śmiało - już wielu mnie tu lżyło.

Nigdy, ale to nigdy, nie zagram pod kogoś tylko dlatego, żeby mu zrobić dobrze nie zyskując na tym więcej. PTW coś dla mnie znaczy - masz karty w ręce i orzesz swój sukces przy pomocy tego co masz, a nie dajesz koledze VP, dzielicie sobie stół i niech wygra lepszy autochton. Tak samo jak nie możesz się umówić, ze nic sobie nie robisz, tak nie możesz umówić się na 10 tur spokoju. My z Kazem byliśmy umówieni do konkretnego deadlajnu, a i tak co turę rypał mnie bleedami za 1 lub 2 i na koniec powtórzę - deal złamał. Czy mam do niego o to pretensję? Nie, bo jest to elementem gry. Miałbym do niego pretensję gdyby sam będąc w dupie uprawiał kingmaking lub inną formę Teamplay. My tak nie gramy.

I jeszcze raz proszę bez osobistych wycieczek i inwektyw. Mamy tu moderatorów?
Zapisane

Panda

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 808
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #77 dnia: Września 15, 2021, 04:23:57 pm »

Nie zgłaszałem, bo tak jak napisałem, bo dłuższej dyskusji, lekkich foszkach, zagraliśmy normalnie, predator wycofał się z tego pomysłu. Po drugie nie jestem typem "turniejowego" gracza i nie znam wszystkich zasad, następnym razem będę wiedział jak sie zachować w takiej sytuacji (dzięki tej dyskusji").

A pamiętasz czym Cię "rozbroiłem"? Że na tym konkretnym stole najlepiej dla mnie byłoby gdybyś zdobył jak najszybciej punkt na Sha-Ennu bo jesteś moim najlepszym możliwym sojusznikiem i inne śmiechy z animalizmu. Tego już nie pamiętasz? Wtedy też byłem hipokrytą?
Zapisane

ZaraZ

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2069
  • Anarch Baron of Lublin
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #78 dnia: Września 15, 2021, 04:26:13 pm »

Przypomnę jeszcze raz jedną rzecz, bo chyba nam to umyka - decyzją sędziego na turnieju MP był warning. Ergo - sędzia uznał, że wałek był. Ja tu nigdzie nie widzę żeby Izi wycofał się z tej decyzji, kajał się, przyznawał do błędu itp. Czyli z mojej wiedzy wynika, że przeanalizował sytuację i podjął taką decyzję, jaką podjął, oraz że jest ona finalna. Pozostaje więc faktem. Ściany tekstu w kolejnych postach oraz wszelakie opinie obserwatorów owego faktu nie przykryją.

Zgadza się, ja czekam na zapowiadany poradnik i wyjaśnienie ze strony iziego.

Tak samo mam nadzieję, że poznamy również szczegóły dotyczące decyzji usunięcia Łukasza z funkcji księcia.
Zapisane
"Make it personal. . ."

Quellcrist Falconer
Things I Should Have Learnt By Now Vol II

izi

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 495
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #79 dnia: Września 15, 2021, 04:32:05 pm »

Po pierwsze teamplay

Sa różne formy gry zespołowej. O czym mówimy w tym wątku i o czym wcześniej pisałem?

Czy to gra zespołowa jak w siatkówce, że zespół wspólnie dąży do wygranej?

Nie - we Vtesie wyniki są indywidualne i raczej nikt nie patrzy jak sobie grupa całościowo radzi. Były takie porównania w historii polskiego Vtesa - można było wyniki z turniejów zbiorczo sprawdzać po miastach. Były takie podejścia do porównywania krajów - np na Mistrzostwach Europy w Budapeszcie (gdzie zaszliśmy z Tomkiem i Alkiem do finałów). Nie o tym mówię.

Porównałbym ten teamplay do sytuacji w formule 1. Nie jestem fanem i jeśli znawca będzie chciał moje następne słowa wyprostować to postaram się doprecyzować albo znaleźć lepsze porównanie.

Otóż zespoły mają jednego głównego kierowcę i grupę pomagaczy. Pomagacze nie wygrywają ich rola jest taka żeby przeszkadzać innym zespołom i pomagać głównemu kierowcy.

Podejrzewam i proszę o wyprostowanie jeśli ktoś zna historię F1, że pierwsze wyścigi wyglądały tak, że zespoły wystawiały kilka samochodów - kto wygra to dobrze, zawsze +1 dla zespołu. Ale szybko ktoś zauważył, że można zwiekszyć szansę na wygraną głównego kierowcy (a zarazem zespołu) jeśli pozostali kierowcy nie będą z nim rywalizować tylko pomagać.

Jak to wygląda - poboczni kierowcy mogą wjechać pod koła komuś innemu blokując np głównego kierowcę z innego zespołu. Co z tego, że sami nie dojadą do mety albo zostaną ukarani. Taka ich rola.

Czy główny kierowca jest amatorem który nie potrafi jeździć? Nie.

Czy główny kierowca jeśli jest dobry wygrywałby wyścigi gdyby nie było pomagaczy i wszyscy rywalizowali bez? Tak.

Czy w sytuacji kiedy wszyscy kierowcy jadą pod siebie ale jedna grupa jedzie zespołowo  to główny kierowca z pomagaczami ma zdecydowanie większe szanse wygrać niż najlepsi kierowcy indywidualni? Tak.

Jaki jest efekt - wszyscy w F1 jeżdżą w zespołach bo inaczej nie są w stanie konkurować.

Czy tak ma wyglądać przyszłość polskiego Vtesa? Bo jeżeli problem nie zostanie wyeliminowany to playgroupy wezmą sprawy w swoje ręce żeby mieć szansę w konkurencji.
Zapisane

Ice_S5

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 232
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #80 dnia: Września 15, 2021, 07:59:23 pm »

Czy tu aby niedawno nie było wypowiedzi Kuby, który chciał poznać więcej informacji związanych z terminacją kadencji szczecińskiego prince'a ?
Zapisane

Kuba

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1005
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #81 dnia: Września 15, 2021, 08:21:07 pm »

Luz, usunąłem sam, nie chcę już podsycać wątku. Zaraz o tym wspomniał, ja również liczę, że pojawi się wyjaśnienie.
Zapisane

mrocznyyy

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 194
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #82 dnia: Września 15, 2021, 08:44:12 pm »



Czy to był ten turniej, który wygrałeś, bo wszyscy Warszawiacy postanowili się obijać między sobą? ;) Jeśli tak, to kochany źle zapamiętałeś sytuację.

Miałem deal z Kazpeksem bym mógł wystawić Meshenkę na czas jak broni się przed Sha Ennu i wtedy ja nie jadę w tył maluchami. Deal, który został złamany i nie mam do Kazpeksa pretensji, bo wydymał mnie wtedy jak małą siksę. A zawarty kiedy już wszyscy mieliśmy karty w ręce. Wróć proszę pamięcią do tego jak w tej samej grze miałem deal z Tobą by obić Sha Ennu dzięki czemu ty pomożesz mi z moim preyem. Wtedy byłeś teamplayowany?

Nie podobało Ci się, że mamy deala z Kazem, kiedy obaj byliśmy w dupie i chciałeś rzucać karty - zgadza się, ale dlatego że na początku nie mogłem iść w przód (bo nie miałem czym) i przez to ty w przód iść nie mogłeś. Pamiętam to doskonale.

A może na ostatnim turnieju w Wawie jak mnie jechałeś od tury 2 i gdyby nie combo villein + GB to bym spadł? Podburzałem wtedy stół przeciw Tobie? Wymusiłem jakoś na Filipie, żeby Cię jechał? Nie to Ty chciałeś by Filip złamał deal.

Teraz podkreślam DEAL - zawsze ugadywałem to co robię z ludźmi na stole i zawsze deal był z korzyścią dla mnie i wyraźnie mówiłem co jest w warunkach. Teraz byłoby miło gdybyś dobrze poszukał w pamięci co tam się wydarzyło i ładnie wycofał się ze stwierdzenia, że jestem hipokrytą. Może jeszcze teraz nazwiesz mnie kłamcą? Dajesz śmiało - już wielu mnie tu lżyło.

Nigdy, ale to nigdy, nie zagram pod kogoś tylko dlatego, żeby mu zrobić dobrze nie zyskując na tym więcej. PTW coś dla mnie znaczy - masz karty w ręce i orzesz swój sukces przy pomocy tego co masz, a nie dajesz koledze VP, dzielicie sobie stół i niech wygra lepszy autochton. Tak samo jak nie możesz się umówić, ze nic sobie nie robisz, tak nie możesz umówić się na 10 tur spokoju. My z Kazem byliśmy umówieni do konkretnego deadlajnu, a i tak co turę rypał mnie bleedami za 1 lub 2 i na koniec powtórzę - deal złamał. Czy mam do niego o to pretensję? Nie, bo jest to elementem gry. Miałbym do niego pretensję gdyby sam będąc w dupie uprawiał kingmaking lub inną formę Teamplay. My tak nie gramy.

I jeszcze raz proszę bez osobistych wycieczek i inwektyw. Mamy tu moderatorów?

Nie powiedziałem, że jesteś hipokrytą, tym bardziej kłamcą. Tylko, że to konkretne zachowanie, którym było napisanie ww tekstu jest hipokryzją. Na następnym turnieju, normalnie bez złej krwi dyskutowaliśmy, i było spoko. Chodzi mi tylko o to co napisałeś, i o tą sytuacje o której piszemy, nic personalnie do Ciebie nie mam. Z tego co Ja pamiętam, deal był uzgodniony już jak sie tasowaliśmy, oczywiście dyskusja trwała dłużej i zdarzyliśmy już zacząć grać nadal gadając o tym. Tak wkurzyłem się, że się ugadaliście na start, i będziecie sobie pomagać, czyli moim zdaniem teamplay, powiedziałem że to wbrew PTW, żeby jeden gracz stał i pozwalał drugiemu iść  do przodu, bo już ma GW i nie musi już nic. Pamiętam też się wkurzyłeś, koniec końców Kazpex  (to moja opinia), stiwerdził że ten układ śmierdzi i zaczęliśmy grać normalnie. Tak, wtedy już było ok, co innego deal, w trakcie gry, gdzie jest to jakaś uzasadniona reakcja na sytuacje na stole, a co innego jak jeszcze nic się nie dzieje a już macie pakt o nieagresji. Ja to tak pamiętam, i tak to interpretuje.

Co do 2 turnieju w Warszawie, to nie było mowy teamplay na stole. Ale to chyba żart z tym że, ja namawiałem kogoś na łamanie deali. Ugadałeś się z moim predatorem, że mnie wyjebiesz do tyłu, a on albo pozwoli ci zabrać punkt, czy tam jakieś tury spokoju (nie pamiętam). Idziesz do tyłu polityką aby mnie wyejbać, odtapka delayng, koniec akcji, Następnie mój predator sam mnie wypierdala, a ty mu mówisz że macie deal i że nie może Ci nic robić. Powiedziałem na głos, że się ugadaliście że mnie wyjebiesz a tego nie zrobiłeś, wiec tak naprawdę, żadnego deala nie ma. To chyba oczywiste. Gdyby nie ten krzywy deal, możliwe że on by wygrał stół, a Ty byś nie był w finale.

Tak to wyglądało w moich oczach, nie chciałem o tym wspominać, ale to jechanie po szczecinie mnie sprowokowało, szczególnie że jedna strona udaje świętą, a druga jest demonizowana .Gdzie nawet sporadycznie bywając na turniejach widać, że nie jest to takie czarno białe, a każdemu zdarzają się błędy czy jakieś lekkie naciąganie zasad.
Zapisane
Quando in campo c'e la JUVENTUS,tutto il resto e' niente per me!

Jaszczur

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 44
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #83 dnia: Września 15, 2021, 08:47:03 pm »

Podobnie jak Pudel się aktywuje po X-latach (w moim przypadku chyba 10 XD), więc w typo wo Polskim stylu "nie znam się to się wypowiem". :D

Oczywiście nie było mnie na turnieju, więc i moja cała wiedza jest z różnych umieszczonych tu wypowiedzi. Co mogę dodać od siebie, to brałem udział w paru grach w których uczestniczyły grupy ludzi, którzy albo byli wciągnięci do VtESa prze jakąś osobę, albo/i był to ich guru/najlepszy zawodnik. Podświadomie, zakładali oni że sugestia tekiej osoby ma większą wartosć, ewentualnie że nie zgodzenie się z nią może sprawić, że popadną w "niełaskę" takiej osoby. Trochę jak w Sektach... Z drugiej strony są środowiska kumpli, którzy lądując na stole od razu dobierają się do swoich gardeł.

Jako że nie znam sytuacji to nie mam prawa oceniać, czy sytuacja ze sceną graczy ze Szczecina ma symptomy takiej "sekty". To jest pytanie, który każdy z tamtych graczy powinien zadać sam sobie i jak będzie negatywna to jak najbardziej powinni bronić swojego środowiska. Z doświadczenia wiem, że z czasem wzrostu skilla "padawanów" przeobraża się to w zdrową rywalicję i oklep "mistrza".

Pozdr

PS. Kiedyś to były piękne czasy jak można się mścić na jednym turnieju za zerwanego deala z poprzedniego (do teraz pamiętam, że jakbym wylądował z Mirumo na jednym stole to dostaje jako pierwszy "Enter combat" :D), albo że ktoś był po prostu Rudym :D

PS2. Jedna wartość dodana z tego to to, że przez tą dramę chyba odkopię karciochy i na jakiegoś turnieja się wybiorę :D

Zapisane

Panda

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 808
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #84 dnia: Września 15, 2021, 09:17:26 pm »


Co do 2 turnieju w Warszawie, to nie było mowy teamplay na stole. Ale to chyba żart z tym że, ja namawiałem kogoś na łamanie deali. Ugadałeś się z moim predatorem, że mnie wyjebiesz do tyłu, a on albo pozwoli ci zabrać punkt, czy tam jakieś tury spokoju (nie pamiętam). Idziesz do tyłu polityką aby mnie wyejbać, odtapka delayng, koniec akcji, Następnie mój predator sam mnie wypierdala, a ty mu mówisz że macie deal i że nie może Ci nic robić. Powiedziałem na głos, że się ugadaliście że mnie wyjebiesz a tego nie zrobiłeś, wiec tak naprawdę, żadnego deala nie ma. To chyba oczywiste. Gdyby nie ten krzywy deal, możliwe że on by wygrał stół, a Ty byś nie był w finale.

Tak to wyglądało w moich oczach, nie chciałem o tym wspominać, ale to jechanie po szczecinie mnie sprowokowało, szczególnie że jedna strona udaje świętą, a druga jest demonizowana .Gdzie nawet sporadycznie bywając na turniejach widać, że nie jest to takie czarno białe, a każdemu zdarzają się błędy czy jakieś lekkie naciąganie zasad.

Miałem napisaną już ripostę itd. ale po co się obrzucać? To tylko powiem, że wspomniałem o drugiej grze by wybić Cię z rytmu i udowodnić jak łatwo można stracić punkt z oczu - nie o tym jest ta konkretna dyskusja. Tak jak nie była o pierwszej naszej grze. Uznaję, że mnie quasi przeprosiłeś za sugestię, że szerzę hipokryzję. Poboksujemy się na słowa jak przyjedziesz na FS#3 ;)

Zgadzam się nikt nie jest idealny, podejrzewam, że sam LSJ się mylił. Nikt nie "demonizuje" Szczecina jako takiego. Była już o tym mowa wielokrotnie, ale po co czytać całość? Po to właśnie dyskutujemy - by dojść do sedna. A na razie jedyne co napisałeś, to: że nikt nie gra idealnie, każdy ma coś za uszami, była kiedyś między nami coś na kształt próby dymania, ale ostatecznie jej nie było. Czyli... Jak to popycha dyskusję do przodu? Szanuję Twój osąd i czas.

Jaszczur wstawił za to ciekawe spostrzeżenie.
Zapisane

Ice_S5

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 232
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #85 dnia: Września 15, 2021, 10:00:37 pm »

Jeśli dobrze kojarzę - chodzi o tę samą osobę która pomagała rozliczać ligę w drugiej połowie 2019 ? Moim zdaniem ciężko aby w grę wchodziła nieznajomość tematu.
Waga punktów, nawet z małych turniejów, przypuszczalnie była doceniana po zamieszaniu które było kilka miesięcy wcześniej, a wynikiem którego była wygrana ligi 2018/2019 przez dwóch graczy (http://vtes.pl/forum/index.php?topic=4808.0). Pamięć mnie nie zawodzi ?

Biorąc pod uwagę powyższe - ciekawa wydaje się kwestia kto był beneficjentem tej "pomyłki" ? Czy te trudne do osiągnięcia wyniki premiowały Łukasza, lub któregoś z jego kolegów z turniejowym zacięciem ?

Zapisane

kazpex

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 736
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #86 dnia: Września 15, 2021, 11:19:43 pm »

Jak historia pokazuje to my z Pandą lubimy się oszukiwać i knuć tak aby finalnie wygrać dlatego tak lubię grać z tym człowiekiem. W życiu prywatnym jesteśmy przyjaciółmi ale w grze największymi wrogami nieraz ukrytymi bo znamy swoje kminy. Czasem on mnie wykorzystuje a czasem ja jego ale póki co nigdy się na siebie nie obraziliśmy z tego powodu. Jeżeli chodzi o mnie to mam tendencję do nie wykorzystywania początkujących graczy bo to nie stanowi dla mnie przyjemności. Co innego wykiwać starego lisa bo wtedy to jest satysfakcja! Niestety, taki styl grania sprawia, że często mi brakuje kropki nad „i” jeżeli chodzi o finał. W sumie mam to gdzieś bo wolę wytrenować mniej doświadczonych aby stanowili dla mnie wyzwanie niż ich dymać na lewo i prawo w drodze do finału czy nawet zwycięstwa. Oczywiście nikomu nie każę robić tak jak ja to robię.

Temat następny odnośnie wyższości decyzji sędziego nad wszystkimi reklamacjami na turnieju - w pełni się z tym zgadzam, nieraz sędziowałem mniejsze eventy oraz międzynarodowe finały ligi online na lackeyu. Sam pamietam jak na GP przegrałem przez błędną decyzję sędziego. Shit happens - po turnieju udowodniłem, że się pomylił, przeprosił mnie i nie było/nie ma tematu. Każdy się czegoś nauczył i do takich rzeczy należy podchodzić ze zrozumieniem bo robota sędziego w vtesie jest bardzo niewdzięczna i trudna z powodu mnogości i niejasności zasad. Należy oddzielić od tego formę podawczą uzasadniania decyzji bo kwestia braku szacunku do innych ludzi, niezależnie czy kogoś lubimy czy też nie, musi też mieć swoje konsekwencje.

Reasumując stricte analitycznie i podkreślając swoją neutralność, wymienię tylko fakty, które w czasie pisania tego posta nadal obowiązują kładąc nacisk na uwzględnienie w.w. przy pisaniu przyszłych wypowiedzi w tym temacie:

1. Przemek dostał „warninga” od sędziego na MPkach czy się komuś to podoba czy nie.
2. Łukasz jest pełnoprawnym Mistrzem Polski czy się to komuś podoba czy nie.
3. Izi nadal jest NC a Łukasz został odwołany jego decyzją z funkcji Prince’a.
4. O tym czy NC jest odwoływany decyduje konsylium Princeów gdy uznają, że się nie nadaje, jest taki czy owaki, nie spełnia oczekiwań itd.
5. Nieznajomość zasad nie zwalnia od konsekwencji łamania tych zasad.

Teraz możemy dyskutować o:

1. Słuszności decyzji sędziego co samej decyzji w istocie nie zmieni.
2. Czy istnieje problem zwany „Przekładańcem” czy jednak jest to tylko manipulacja podatnych na to graczy prowadzona przez bardziej wpływowego gracza co nie jest samo w sobie przewinieniem w świetle zasad tej gry.
« Ostatnia zmiana: Września 15, 2021, 11:36:43 pm wysłana przez kazpex »
Zapisane

Manit0u

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1586
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #87 dnia: Września 16, 2021, 12:20:18 am »

Teraz możemy dyskutować o:

1. Słuszności decyzji sędziego co samej decyzji w istocie nie zmieni.
2. Czy istnieje problem zwany „Przekładańcem” czy jednak jest to tylko manipulacja podatnych na to graczy prowadzona przez bardziej wpływowego gracza co nie jest samo w sobie przewinieniem w świetle zasad tej gry.

Ad. 1. Zgadzam się
Ad. 2. Moim zdaniem źle sformułowałeś to zdanie ponieważ z góry zakłada ono pewne rzeczy (czy jest problem czy może jest problem?)

Ja chciałem tylko zwrócić uwagę, że takie publiczne wyciąganie brudów, oskarżenia i kontr-oskarżenia były może dobre 5+ lat temu, kiedy środowisko było w miarę stałe, wszyscy prawie się znali itp. Obecnie posty te czyta też dużo nowych graczy, którzy może niekoniecznie udzielają się na forum ale owszem śledzą co się dzieje i od razu mogę wam powiedzieć, że efekt tego tematu jest bardzo negatywny. Nagle ludzie zaczynają się zastanawiać czy jest sens jeździć na turnieje? Dlaczego dorośli ludzie zachowują się jak dzieci w piaskownicy? Czy jest sens dalej inwestować w tą karciankę?

Spróbujcie przez moment postawić się w sytuacji nowej osoby, która jeszcze prawie nikogo nie zna, chciałaby pojechać gdzieś na turniej więc znajduje forum i zaczyna czytać tą dyskusję.

Już nawet ja po 10 latach grania i zapoznania się z większością środowiska nie mogę na to patrzeć i uważam większość z tego co zostało napisane w tym temacie za żenujące. Jeżeli ktoś ma do kogoś osobiste urazy to proszę założyć temat w sekcji Ash Heap i tam się wyzywać do woli. Dlaczego np. decyzja NC o odwołaniu Prince'a jest elementem tego tematu w sekcji "Zasady" to nie wiem... Dlatego też wczoraj zadecydowałem o zamknięciu tematu, żeby dać ludziom czas na ochłonięcie i podjęcie merytorycznej dyskusji (być może się z tym nieco pośpieszyłem bo jeszcze parę osób miało coś do dodania ale zanaczyłem, że temat nie jest zamknięty permanentnie i wystarczy poprosić o odblokowanie).

Niefortunnie już na samym początku Pandę poniosły nerwy i założył topic, którego sam temat był krzywdzący dla postronnych graczy, później zmieniony na temat krzywdzący innych graczy (sam mam nienajlepsze doświadczenia z gier z Francuzami ale nie chcę z góry ich wszystkich piętnować), potem zaczęło się wyciąganie brudów sprzed lat, personalne wycieczki itp. itd.

Jak ktoś chce niech się jeszcze tutaj wypowiada ale jutro jak znajdę czas to postaram się podzielić ten topic na przynajmniej 2, żeby oddzielić dyskusję o graniu zespołowym od niezwiązanych tematów. Może nawet wykorzystam magiczne moce moderatora i wyedytuję temat i posty aby zostawić tylko meritum a całą resztę przenieść do innej sekcji z zażartą dyskusją...
Zapisane
While these twittering teens, are sinking in screens and thinking in memes
They blink and this machine is pimping their dreams
I think it’s obscene, as sick as it seems
They don’t know what lyrical invincibility means
- Lowkey

kazpex

  • Global Moderator
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 736
    • Zobacz profil
Odp: Francuski Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #88 dnia: Września 16, 2021, 06:05:43 am »

Manitou - chyba się nie zrozumieliśmy bo jak dyskutujemy czy istnieje problem to też rozważamy czy go nie ma bo coś na pewno się wydarzyło (Panda spadł, Łukasz miał DI na ręku o czym Przemek nie wiedział). Zaznaczam, że manipulacja nie jest problemem i w świetle zasad tej gry nie jest to nic złego. Każdy próbuje mówić/robić tak aby wyszedł na końcu „z tarczą”. Jednemu to się uda a inny jest wydymany.
« Ostatnia zmiana: Września 16, 2021, 01:11:09 pm wysłana przez kazpex »
Zapisane

Nowy

  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1689
  • С.Т.А.Л.К.Е.Р.
    • Zobacz profil
Odp: Drużynowy Przekładaniec - dyskusja
« Odpowiedź #89 dnia: Września 16, 2021, 06:46:14 am »

Zmieniłem nazwę wątku na Drużynowy Przekładaniec aby skończyć jazdę po osobach z innych miast, krajów, planet itp.

Jest to chyba najbardziej neutralna opcja, jak ktoś ma coś przeciw proszę pisać.
« Ostatnia zmiana: Września 16, 2021, 06:51:26 am wysłana przez Nowy »
Zapisane
"Dobrej Zony wszystkim i co by nam nie chorować".
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8