Teraz wiem, ze zapalenie zapałki było wielkim błędem. Próbowałem tylko wydobyć chomika - powiedział Dick Grayson zdumionym i rozbawionym lekarzom pogotowia ratunkowego. Grayson i jego partner Tony Maloney znaleźli się w szpitalu po osobliwej sesji erotycznej, która zakończyła się fatalnie.
- Wcisnąłem tekturowa rurę w jego odbyt i wpuściłem do niej Raggota, naszego chomika - wyjaśnia, Grayson. - Jak zwykle, Tony po chwili krzyknął "Armagedon", dając mi znać, ze już ma dosyć. Próbowałem wyciągnąć Raggota, ale on nie chciał wyjść. Zajrzałem do rury i zapaliłem zapałkę, bo myślałem, ze światło go przywabi.
Rzecznik szpitala wyjaśnił dziennikarzom, co się stało potem: - zapałka spowodowała zapłon gazów trawiennych. Płomień wystrzelił przez rurę, zapalając włosy pana Graysona i powodując poważne oparzenia twarzy. Zapaliły się również sierść i wąsy chomika, a wtedy wybuchło kolejne, większe skupisko gazów w głębi przewodu pokarmowego. Gryzoń wyleciał wówczas przez rurę niczym pocisk z armaty.
Grayson doznał oparzeń drugiego stopnia, a wylatujący chomik złamał mu nos. Maloney ma natomiast oparzenia odbytu pierwszego i drugiego stopnia oraz dolnej części przewodu pokarmowego. Los chomika jest nieznany...