Przecież jak chcesz grać dom/obf to bierzesz Malki, które będą lepiej działać niż Noski. Poza tym, jeżeli oceniamy klan po tym, że może działać jak mu dać dyscypliny spoza klanu to trochę słabo to wygląda...
Ja to bym chciał, żeby noskom dali coś bardziej klimatycznego, w stylu Inside Dirt czy inne pro-aktywne karty (wejście w combat spod obf np) a nie Creeping Sabotage, przy którym można usnąć. No i ofkoz kryptę, w której nie ma takiego rozrzutu dyscyplin... Nosferatu są jedynym klanem w nowej edycji (g6-7), który nie dostał ani jednego wampira z 3x superior klanowymi (za to aż 3x 6 cap z 1x superior, do tego każdy z innym).
Ale przecież nikt cię nie zmusza do robienia S&B na Nosach (w czym Malki są w oczywisty sposób lepsi, jak i wiele innych klanów), tylko były jęki że nie ma odbić. Są z superiorem na dwóch mid-capach, dalej źle.
Rozmowa o klimacie to temat rzeka, co sądzę o Creeping Sabotage to pisałem jak się pojawił (skrótowo - wyrzyg z nudów), moje główne zastrzeżenia do całego V5 są takie, że gra została spłaszczona, uproszczona, wykastrowana z różnorodności i robi się po prostu nudna. Większość wampirów to generyczne ziomki bez zasad specjalnych (ew. tytuł, tego nawet nie liczę - swoją drogą fajnie się dziś gra polityką jak byle gówno-piątka wyciąga 2 głosy losowo na stole

), homeopatyczne ilości poza-klanowych dyscyplin, ograniczona ilość archetypów per klan, plus "wzbudzający zachwyt" Setyci czy Assamici póki co mają 2 decki na krzyż i zero opcji kombinowania ponad to (brak wampirów z ich zestawem dyscyplin poza tym co w starterach).
Kiedyś jak wychodził dodatek, to dostawałeś masę zabawek do kombinowania, wampiry z różnymi dyscyplinami "od czapy", rozkminy typu "a może spróbuję zrobić coś na tym", teraz dostajesz generyczne decki nudne jak flaki z olejem. Są oczywiście też plusy, np. słynnych mitycznych "nowych graczy" jest więcej, bo łatwiej ich zrekrutować i trochę zmniejszyła się bariera wejścia. Niemniej jednak ja już klientem dla tej gry nie jestem (Anarchów nawet nie kupiłem), taka kolej dziejowa - kiedyś czekałem na zapowiedzi, dzisiaj BC nauczyło mnie podchodzić do nich obojętnie.