Nikt nic nie pisze. Nie graliście prereleasa?
Ja zagrałem w Londynie. Grało 9 osób (khem, khem, Polska scena jest chyba jednak bardziej rozbudowana, wynik jak na 7 milionowe miasto żałosny
)
W tym 2 Polaków i Duńczyk
. Draftowaliśmy 11 boosterow (4 3e, 4 soc, 3 bh). Dodanie BH było fajnym pomysłem i pozwoliło na bardziej zróżnicowane krypty w obrębie jednego klanu. Draftowaliśmy standardowo po jednej karcie, przekazując booster na prawo/lewo. Po pierwszym boosterze w ktorym miałem stealth do Lasombry i duzego nosa z OBT myślałem o Lasombra/Nos S/B z Veil the Legions jako dodatkowym stealthem. Ostatecznie zgromadziłem tyle Lasombrytów oraz kilka !Ventrue z dom/obt, że po wzięciu 2 Legionów zrezygnowałem z tego pomysłu. Nastawienie się na Lasombre wzmogło wzięcie w drugim boosterze Elysian Fields. A jak pod koniec trafiłem jeszcze jedno to byłem wniebowzięty
Tak więc pierwszy raz w życiu zagrałem Lasombrą
Gdyby były w tych edycjach Governy/Conditioningi to deck by rządził
A tak zostały mi tylko Empoweringi (5) które strasznie spijały krew
Dobrze że miałem Pola Elizejskie więc stealth był darmowy. Do bleeda miałem 2 karty: Bloodwork i Scouting Mission. Do tego 3-4 karty stealtha z obtenebracji (uzylem ich rzadko, widok elizejskich zniechęcał do blokowania
). Kilka zabraniających blokowania (3 Notorious Brutalisty, Blind Spot, oraz ta z BH na Sabbatników). Kilka kart do combatu (shadow step, oubliette, dodge, pushing the limit, glancing-prevent, staredown [co prawda mialem jednego las z pre
, ale w drafcie to daje dodge na aus
]). 2 Cadetow i Mustajib do robienia BH. 3 Forced Vigilance, Truth in Ink i Redirection do radzenia sobie z bleedami). 4 Nocturny. Tatto Signal dla jednego Serapha (mial burn option wiec zawsze mozna spalic...). Z ekwipunku Ivory Bow i Bang-nakhi. Tribute to the Master jako jedyny blood gain. Jeszcze trochę innych kart (Legowrk, Rooftop Shadow, ....). Po pierwszym przejrzeniu miałem 48 kart, uznałem że trochę mało więc dorzuciłem 2 polityki na różne okazje (głównie cancelowanie innych głosowań oraz pomoc przy diablerie
), contract i rush (przydały się do torporyzacji suchych wampirów) i dodatkowy Legwork.
W krypcie Appius (permanentny stealth + seraph z tatto - raz to kombo wyszło
), Saul Meira (zdolność w takim meta idealna
), do tego 2x bishop 5 cap z OBT, 2 rozne 4cap lasombra z obt/dom, 4cap ventrue dom/obt, jakiś kardynał z 3E, Owain i 2cap nos (bo mały
), chyba coć jeszcze bo miało być 11 wampów. Z krypty byłem zadowolony bo miałem sporo małych wampów a duże z niezły zdolnościami - poza kardynałem, który wszedł jako zapychacz z głosami
1 gra: na pierwszej rece 2 Cadety
, w krypcie Seraph, 5cap bishop i 4cap las. Szybko podeszło Elysium i miałem 2x permanentny stealth na ture
. Prey (jakies male gnojki, !ventrue i ze 2 inne klany) duzo nie mógł mi zrobić, więc go bleedowałem (na początku próbował blokować ale szybko przestał i ruszył do przodu). Predator (!nosy) prztykał się trochę z grand predatorem. W międzyczasie zaliczyłem jakiś torpor od predatora, który był bardziej agresywny, ale na krótko. Prey tez w coś wszedł ale miałem dodge. Niestety jeden wamp zostal przeklęty (udane bleedy kosztują krew). Ta opcja niestety kosztowała mnie GW. Tym wampem prawie nie bleedowałem, zwłaszcza jak pred wystawił ally'a który zjadał jako akcje 2 krwi z tapniętego małego wampa. Trochę sytuację ratował seraph z tatto dzięki czemu miałem jedno polowanie gratis. W momencie gdy prey został na 1 poola, wyoustował swojego preya. Ja dalej bleedowałem susząc się niemiłosiernie z Empoweringów. Gry prey został znowu na 1 poola... wyoustował drugiego preya. Miałem ochote go udusić
Jednak on też podsuszył vampy, a ja rushami oraz ceptem przechwyciłem mu ze 2 vampy. W walce pushing + glancing blow lub palec w oko suchemu, a potem diablerie (mam przecież bishopa, rzadziłem głosami na stole przez całą grę
). Ostatecznie zostały mu 2 wampy, ja miałem 3 + darmowy untap i stealth więc go zajechałem. 2VP bez GW na stole. Na drugim stole time-out. Jedna osoba 1,5, reszta 0,5. Razem z moim preyem jesteśmy liderami, nieźle
2 gra: Tu podeszły mi mniej ciekawe vampy (bishop był jak w każdej grze
), Saul, nos 2cap i Owain. Wystawilem nosa, bishopa oraz Saula i pogrzebałem w krypcie. Za drugim razem trafiłem Nahir (którą zdecydowałem się wystawić pózniej, po przejechaniu preya). Prey (zubeida + assamita) duzo nie mógł mi zrobić bo nie podeszły mu rushe, więc powoli go bleedowałem (na początku próbował blokować ale szybko przestał i ruszył do przodu). Jednak w końcu prey dostał 2 kontrakty i zrobiło się mniej ciekawie. Ja przestałem bleedować, a assamita mnie nie atakował. Drugi kontrakt w ramach układu cross table wskazał na vampa mojego preda jako wykonawce. Tego co ma aggr na dalekim. Na dodatek zakładał na siebie akcję, która daje permanentny manewr, ale zblokowałem z Legworka. Niestety miał drugą, która wyszła. Na szczęście szybko podszedł Corporal Reservoid więc byłem uratowany. W końcu podeszło trochę kombatu, więc zaatakowałem preya. Ten zbulwersowany wchodził assamitą którego raz zdodgowałem. Predator widząc że kontrakt nic nie daje prztykał się z grand predatorem. Zdążył mi jeszcze wysłać w torpor Saula. Miałem podsuszone wampy więc nie zdążyłem go uratować, zwłaszcza że w predator miał sporo cepta i próbował blokować moje polowania. W końcu przejechałem preya, wystawiłem Nahir. Wtedy nowy prey wszedł w nią 2 razy i została na 3 krwi
Predator w końcu zginął, a ja walczyłem o dalsze punkty. Niestety przewaga wampów była po stronie przecwinika, udało mi się posłac mu 2 wampy w torpor (znowu rush na suchego i blokowanie polowania), ale byłem po tym całkiem spłukany z krwi, a przeciwnik miał jeszcze 3 vampy przeciwko moim 3 które razem miały 1 blood
No i miał wiecej poola (ja 4). Zjadł mnie po 2 turach. 1 Vp i wszedłem do finału z 3 miejsca z 3VP (2 osoby miały po GW).
c.d.n chociaz to nic ciekawego bo w finale zostalem zalany swarmem