Dzięki Szewo za organizację EC, było wspaniale i radośnie. Tradycji jak zwykle stało się zadość (obsuwa ze startem rundy pierwszej).

Z mojej strony jeśli chodzi o grę mogło pójść mi lepiej, ale w piątek i niedzielę raczej moje talie nie trafiły w meta.
PS. stoję za sukcesem obecnego Mistrza Ivana bo to na moim stole udało mu się zgarnąć sweepa 9skończyły mi kart wake w talii). Tutaj miałem dziwnego predatora na plecach, który uparł się że jest mnie w stanie wyjechać swoim weenie pro zamiast zabezpieczyć swoje plecy przed Ivanem po tym jak spadł Tre Bru, który był pomiędzy nimi.
W finale miny graczy po zobaczenie pierwszej Body Flare na stole były czasem bezcenne.
